Pisałem już to przy "Pokoleniu" Wajdy, ale ten film równiez pokazuje,że nie tylko AK walczyła z hitlerowcami. Trzeba docenić zapomnianych dziś żołnierzy GL i AL, którzy również walczyli z okupantem.
Trzeba docenić także ludzi z BCH i NSZ,którzy również dzielnie walczyli z okupantem.
Natomiast GL i AL walczyli ze wszystkimi:z Niemcami,z AK,z NSZ i z polską ludnością cywilną(rabunki,gwałty,morders twa).Po zakończeniu wojny wielu "partyzantów" z AL i GL wstąpiło do aparatu bezpieczeństwa i nowej administracji,zeby potem prześladować byłych akowców i eneszetowców.
Jak ktoś jest apologetą faszystowskich terrorystów z NSZ to chyba nie dojdziemy do porozumienia. Mój pradziadek, partyzant (nie "partyzant") został przez NSZ zamordowany (rok po wojnie!). NSZ mordowały nie tylko pracowników nowej administracji i organów bezpieczeństwa, ale również bezbronnych ludzi, którzy z polityką wiele wspólnego nie mięli. Z tego co wiem faszyści z NSZ dopuszczali sie naprawdę potwornych zbrodni, a w dodatku współpracowali z hitlerowcami. Nie byli lepsi od funkcjonariuszy UB. Ale może jakiejś innej historii się uczyliśmy.
Przeczytaj: http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2006033012 [www.trybuna.com.pl/n_sh...]
chociaż może gazeta Cię zniechęci, bo lewicowa...
PS. Oskarżać GL o gwałty, rabunki i morderstwa to już mocna przasada...
Nie będę ukrywał,że moje poglądy polityczne są prawicowe.Ale nie mam nic wspólnego z nacjonalizmem ani faszyzmem.Sam wywodzę się z rodziny o wieloletnich tradycjach PSL-owskich,a mój dziadek był podczas wojny partyzantem BCH.Rodzina poniosła straty zarówno ze strony hitlerowców jak i sowietów.
Co do GL i AL:GL powstała z inicjatywy PPR-partii nielicznej i nie majacej w społeczeństwie polskim poparcia w dodatku będącej faktycznie agentura sowiecką,szpiegującą struktury polskiego państwa podziemnego.Tak więc do GL niewielu się garnęło i żeby zwiększyć szeregi sięgnęli do półświatka kryminalnego.Powstała 1 stycznia 1944 AL wcięliła w swe szeregi całość GL lecz to było za mało więc także werbowała niepewny element.W sumie pod bronią było ok 10 tys. alowców(300 tys AK,70 tys NSZ).W oddziałach AL i GL było dużo bandytyzmu,nie tylko gwałtów i rabunków we wsiach,ale także morderstw.Także morderstw na Żydach zbiegłych z gett,o co zresztą po wojnie kilku dowódców AL stanęło przed sądem.Były też specjalne oddziały wydzielone,które atakowały partyzantów z AK,BCH i NSZ.
Po wojnie bardzo wielu żołnierzy z AL i GL otrzymało stanowiska w milicji,aparacie bezpieczeństwa i administracj dzieki czemu mogli juz bezkarnie zwalczać "wrogów ludu".Chciałbym przy okazji zwrócić uwagę na postać jednego z czołowych dowódców najpierw GL(okręg łódzki) a później AL(lubelskie) Mieczysława Moczara,który po wojnie był wysokim funkcjonariuszem bezpieki,a wlatach 60 drugą osobą w państwie.Ciekawostka-jest on współscenarzystą filmu "Barwy walki".
Co do NSZ-faszystami nazwała ich po wojnie nowa władza bo nie darowali im zwalczania komunistycznej partyzantki.Prawdą jest że eneszetowcy walczyli także z Niemcami.Dla równowagi polecam stronę
http://onr.czyz.superhost.pl [onr.czyz.superhost.pl]
W tej kwestii do porozumienia chyba nie dojdziemy, poglądy zbyt odległe, ale dziękuję za kulturalną wymianę opinii. A co do liczebności to poszczególne żródła podają bardzo różne liczby.
właśnie GL wprowadzało siłą komunizm w polskich wioskach w czasie okupacji hitlerowskiej!!! Czaisz to?! 1943, front koło Smoleńska, a z lasu w centrum Guberni wyskakuje banda sowiecko-alowska i kapiszonuje zaopatrzenie dla siebie przy okazji parcelując wieś i ziemie!!! Waryjoty i tyle i najwięcej oni mordowali, bo mało kto się zgadzał na ich durnowate pomysły i zachcianki. NSZ to inna historia, tylko Brygada Świętokrzyska w sumie może być podpięta pod kolaboracje z Niemcami, ale też nie, bo nie zostali przez nich użyci na froncie! Wycofali się an zachód jak kilka miesięcy potem 2 miliony twoich rodaków przez Zieloną Granicę uciekło z komunistycznego raju. te 2 miliony też nazwiesz kolaborantami?!
NSZ miało skrajnie przerąbane bo walczyło na dwa fronty i była to walka na straconej pozycji przez to psycha im wysiadała siedząc po 15 lat w lesie! Ale historia pokazała, że mieli racje!!! I to im trzeba oddać, walczyli przeciwko nowemu najeźdźcy po 44.
A co pradziadek wtedy robił?
Niektórzy NSZ-owcy współpracowali z Niemcami, tak jak niektórzy AK-owcy i AL-owcy, którzy wydawali swoich kolegów, ale warto pamiętać, że to NSZ pierwsze wysunęły postulat oparcia granic Polski na Odrze i Nysie Łużyckiej. I że to NSZ-owcy zlikwidowali gen. Kurta Rennera, dowódcę 174 Dywizji Wehrmachtu - najwyższego stopniem niemieckiego oficera zabitego przez polskie podziemie.
Opanujcie się, ludzie!!!! Ktoś napisał o tym, że AL i GL dzielnie walczyło z okupantem. Ktoś inny odpowiada, że mordowali Polaków, a NSZ walczyło z okupantem. Później odpowiadacie, że NSZ też mordowało, i to jeszcze po wojnie.
Jakby wszystkie polskie ugrupowania antynazistowskie walczyły po stronie Niemców i zabijały Polaków. Trochę luzu!
NSZ, GL, Al, AK i wszystkie inne polskie ugrupowania konspiracyjne walczyły z Niemcami, po stronie Polaków, a nie Hitlera!
Co prawda dyskusja się zakończyła dosyć dawno, ale az mnie korci, żeby sie wypowiedzieć.
Tak naprawdę z Niemcami walczyli wszyscy: AK, BCh, NSZ, AL, partyzantka radziecka. Ukraińska UPA również od 1941 roku, gdy Niemcy wsadzili Stepana Banderę obozu koncetracyjnego w Sachsenhausen.
Inną sprawą są wzajemne walki i sojusze wszystkich wymienionych organizacji. W zasadzie to nigdy chyba nie walczyli ze sobą AK z BCh i AL z partyzantką radziecką. A wszystkie inne kombinacje były mozliwe, oczywiście przejściowo i w różnych okresach.
Podobnie było z sojuszami między partyzantami. Ciągłą "kosę" mieli ze soba tylko AL i pratyzantka radziecka z NSZ-tem, czy UPA. Epizod współpracy AK i Bch Z UPA dosyć dobrze opisany został w książce "Pany i rezuny". Szkoda, ze go nie nagłośniono, bo może by troche negatywnych emicji zeszło z ludzi po obu stronach granicy.
Współprace z Niemcami maja na koncie NSZ (brygada świętokrzyska), UPA, polska samoobrona na Wołyniu i epizodycznie AK Okręgu Nowogródzkiego.
Tak więc wzajemne obwinianie się zwolenników różnych ideologii i partyzantek nie ma sensu, bo na każdego można coś wyciągnąć.
Brygada Świętokrzyska nie współpracowała z Niemcami! W PPR-GL-AL istaniał specjalny wydział który miał za zadanie współpracę z Gestapo. Dowodził nim późniejszy marszałek(!!!) Polski (z nadania sowietów) Marian Spychalski. Wspólną akcją gestapo i PPR-u była likwidacja archiwum AK w Warszawie przy ul. bodajże Poznańskiej w roku 1944 o ile dobrze pamiętam.GL-AL to były oddziały terrorystyczne a jej polityczny patron PPR sowiecką agenturą NKWD.Wystarczy poczytać aktualne życiorysy tych "gierojów".
Co do brygady świętokrzyskiej, to ich "współpraca" z Niemcami polegała na tym, że w czasie odwrotu nie podejmowali względem siebie akcji zaczepnych. Nie było żadnych wspólnych akcji. Ba, w czasie wycofywania się brygada oswobodziła obóz pracy z Żydówkami. A do obrony na Wołyniu nie wiem, jak można tym ludziom to wypominać, skoro od tego zależało ich życia,w innym razie by do cna UPA wyrżnęła Polaków na Kresach Wschodnich, a i tak Niemcy niezbyt pomagali tamtym Polakom, wystarczy poczytać. A już na pewno nie można tego porównywać do współpracy GL i AL z Ruskimi, gdzie ci drudzy zapewniali sprzęt i przeszkolenie i do tego "czuwali" na tymi organizacjami. Jednostki międzynarodowe Waffen SS miały więcej swobody niż GL i AL.
Mówiłem przecież, że na każdego można coś wyciągnąć. Nie widzę w swojej wypowiedzi jakiegokolwiek wypominania komukolwiek czegokolwiek :) Z dzisiejszej perspektywy wszelkie oceny takiego czy innego zachowania są bez sensu, bo nigdy nie byliśmy w podobnej sytuacji. Co do ostatniego zdania Wiszu89 to się nie zgadzam. Jednostki miedzynarodowe Waffen SS nie miały żadnej swobody ponieważ były jednostkami regularnymi: frontowymi lub do walki z partyzantami i podlegały dowództwu niemieckiemu. Bardziej poprawne było by zdanie, że GL i AL podlegały dowództwu radzieckiemu i również nie miały żadnej swobody działań - chociaż to mogłoby juz być pole do polemiki :)
Niestety, ale nie masz racji. Ten film nie pokazuje, że nie tylko AK walczyła, ten film pokazuje, że walczyła tylko AL i GL, a cała reszta podziemia nie robiła nic albo kolaborowała. Jaka tymczasem była największa armia podziemna w okupowanej Europie? Armia Krajowa. AL nie liczyła więcej, jak kilkanaście tysięcy członków.
Zapomniani żołnierze Armii Ludowej? A czyim imieniem jest nazwana jedna z największych ulic w Warszawie?
Krótko i zwięźle. Przypadki denuncjacji przez towarzyszy na gestapo żołnierzy AK to nie fantasmagoria. Jak się to wykryło to za taką ,,współpracę,, była czapa. A potem się co niektórzy dziwią i krzyczą jak to AK w latach 44-56 wysyłała na tamten świat dzielnych komisarzy i towarzyszy którzy od 1942-go skakali na spadochronach trasą prosto z Moskwy. AK była największą armią podziemną okupowanej Europy. Zbrojnym ramieniem Polskiego Państwa Podziemnego z legalnym i jedyny rządem w Londynie. A GL-AL? Hm....polskie zbrojne ramię czerwonej komunistycznej międzynarodówki. Mają na sumieniu więcej żołnierzy AK niż Niemców. Jej siła decyzyjna (ale i ci szeregowi) to grupa sowieckich kolaborantów nasiąknięta agentami GRU i NKWD. Po wojnie w dużej mierze zasilili szeregi UB , Informacji Wojskowej i milicji. Aż żal niektórych szeregowych członków tej organizacji że dali się ogłupić tej ideologii i jej wizją wiecznej szczęśliwości w ,,kraju rad,
Nie tylko w Warszawie. Praktycznie w każdym mieście jest ulica Armii Ludowej. Nawet w Bydgoszczy, gdzie oddziałów AL nie było.
Tylko że ten film skrajnie wybiela i idealizuje GL-owców i AL-owców, natomiast NSZ-owców pokazuje w fałszywym świetle. Wiele oddziałów AL, m.in. na Kielecczyźnie, paliło dwory i "kułackie" zagrody; prym tutaj wiódł "oddział" Czesława Byka vel Boreckiego "Brzozy" (pseudonim zresztą użyty w tym filmie), po wojnie pułkownika UB. Z kolei na Lubelszczyźnie oddziały AL, głównie Bolesława Kaźmiraka (po wojnie Kowalskiego) "Cienia" i Edwarda Gronczewskiego "Przepiórki" mordowały AK-owców, BCh-owców i NSZ-owców.