"...W czasie podróży nie wolno ci z nikim rozmawiać.
Nie pozwól, aby ktokolwiek w domu zobaczył, jak wyruszasz w drogę.
Droga na szczyt znajduje się po drugiej stronie góry, ominiesz "Wieczne drzewo", wdrapiesz się na pierwsze wzniesienie, fontannę obejdziesz trzy razy, potem kładka, kolejne wzgórze, dalej wąwóz,...
Japończycy są najbardziej długowiecznym narodem świata, a ich kraj jest przeludniony. Obecnie zachodnia medycyna umożliwia utrzymywanie chorych na Alzheimera itp. - nie tyle może przy życiu, co w stanie wegetacji. W tym kontekście należy odbierać film o dobrowolnej eutanazji, o niezgodzie na przedłużanie życia wbrew...
więcejmało spotykanym nawet dzisiaj, nie mówiąc o jego pokazaniu w formie bardzo atrakcyjnej i przekonującej...
choćby z tego powodu, iż pokazuje w prawie zupełnie nam nieznaną kulturę opartą na zasadach
wypływających z religii shinto, całkowicie odmienną od naszej etykę czy postrzeganie miejsca
jednostki w społeczeństwie
Niestety te sceny wg mnie zupełnie pogrążyły film, dla mnie szok. Z tego też względu, film absolutnie tylko dla dorosłych. Nawet Hammurabi nie ustalił takich zasad (mord całej rodziny za drobne kradzieże), „rozumiem” ucięcie ręki, wygnanie z wioski a nawet zabicie winnego, ale by zakopcować całą rodzinę. Również główny...
więcejPodejście bohaterów jest w moim moralno-etycznym odczuciu wyzute z naturalnych uczuć tak bardzo, że czułam się, jakbym oglądała jakiś niestworzony oracz bani zrzeszający w sobie potwory z "Drogi bez powrotu", sposoby eliminacji starców z "Nagiego lunchu", uwzględnienie ludzkich potrzeb z wypaczeniem godnym greckiego...
więcejWersja z 1958 roku jest bardziej "poetycka", ta za to naturalistyczna. Oba filmy oceniłem na 8, choć
pierwowzór wydaje mi się jednak ciut lepszy. Ciekawym akcentem jest w nowej wersji scena
zoofilii, rzadka w kinie.
Film przedstawia rok z życia mieszkańców małej wioski leżącej u podnóża gór. Są oni odcięci od cywilizacji i trochę zacofani. Mają ograniczone zapasy jedzenia. Mogą wyżywić tylko określoną liczbę osób, więc są zmuszeni kontrolować liczbę zgonów i urodzeń.
Towarzyszy temu seria różnych zboczeń. Tak na przykład, dość...
Pierwsze porównanie jakie nasuwało mi się w trakcie seansu to Reymontowi "Chłopi" w wersji japońskiej i na filmowo.No bo w końcu oglądamy dzieje mieszkańców wioski, odmalowane z przekonującym naturalizmem.
Jest to opowieść o czasach i miejscu gdzie umysły ludzi zaprzątało tylko jak przeżyć zimę, dzięki ubogim...
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=97784&st=15
Na innym forum jeden z postowiczów sugeruje, iż "Ballada o Narayamie" (zresztą błędnie przypisany Kurosawie) mógł się cieszyć wielkim powodzeniem w dawnym Związku Sowieckim. No cóż, wprawdzie dobór tytułów z państw kapitalistycznych dopuszczonych do...
Jeśli ktoś lubi obserwować ospałe życie japońskich wieśniaków to proszę bardzo.Dla mnie ten film
jest po prostu nudny, niczym śmierć w wenecji, bo ile można płynąć gondolą?Też mieszkam w
mieście i teoretycznie powinienem się zachwycać wiejską sielanką, ale niestety nie tym
razem.Strata czasu
Gdzieś na szczycie szczytów, gdzie jest na tyle wysoko, że postronni na pewno tu nie zawędrują, a jednocześnie jeszcze da się żyć. W zadziwiających warunkach, stanowiących coś na kształt parodii społeczeństwa. Choćby problem wyżywienia – co starsze osoby musza odbyć podróż na górę Narayamy, by tam połączyć się z...
Ogólnie film całkiem, całkiem. Fabuła dość wciągająca, aktorzy dobrze dobrani. Pewnie dałabym mu 8, ale błędy techniczne mnie od tego powstrzymały. 14 razy było widać mikrofon, a raz jakiś stalowy pręt u dołu ekranu. Co prawda trochę mi się dłużyż, ale w porównaniu do innych japońskich filmów, które oglądałam wypada...
więcejFilm wstrząsający, wybitny, oceniam go na 9 pkt. Ale co to za "dowcipniś" określił go jako komedia???!!!! Przecież to jeden z najbardziej ponurych filmów jakie widziałem. Uważam, że nadużywa się teraz określeń komedia, a tu nietrafione skrajnie. Zresztą określenie filmu zarazem jako dramat i komedia zarazem to dla mnie...
więcej