Ballada o ścinaniu drzewa

kolejny wspanialy polski film, o prostych ludziach z minionej epoki agladając go przypominam sobie czasy w ktorych jeszcze moi starzy urządzali imprezy w ogrodzie i tam wlasnie przychodzil mój sasiad, ktory do zludzenia przypominal majstra Blaszczyka i nawet gadal dokladnie tak samo i wspominal stare czasy, ale chyba...

Jedna z najlepszych polskich (i światowych) komedii , bardzo mało znana
a superśmieszna ; bardzo podobna w konwencji do REJSU a przy tym utrzymująca przez cały czas równy , wysoki poziom pomysłów , dialogów i ich realizacji - to co najbardziej wpływa na odbiór filmu to całkowita niewymuszoność i naturalność...

Film jest według mnie prezabawny. Widziałem go już kilkanarazy i w żaden sposób mnie nie nudzi. Teksty i wyrażenia które pojawiają sie w filmie przeszły już do języka potocznego którego używam.

Skąd ten zachwyt nad tym filmikiem, przecie to jest najzwyklejszy wczesny gierkowiak, ani wybitnie śmieszny, ani mądry, nic nie wnoszący. Sklecony tylko po to żeby miło upłynął niedzielny obiadek z telewizorkiem. Scena z grzybami i obliczaniem była przez chwile nawet niezła i tyle, aktorstwo słabe, fabuła żadna, koniec...

filmik ani trochę śmieszny ani ciekawy, tym bardziej dziwi mnie tak wysoka ogólna ocena, przyznana chyba tylko z powodu jakiegoś sentymentu. Dla mnie taki filmik to kompletna klapa i strata czasu; 2/10 tylko za to, że to krókometrażówka i łatwiej było przez to przebrnąć.