Ogladal ten film juz kilka razy, bardzo go lubie, bardzo sie przy nim wzruszam i za kazdym razem gdy obejrze ten film zastanawiam sie czy główni bohaterowie zgineli?? Czy ich dziecko takze zginelo?? ja odebralam to w ten sposob iz oni przezyli poniewaz "marynarz" na koncu powiedzial ze oni tylko spia... Prosze o odpowiedzi!!!!!
umarli ponieważ w następnej części jest ta scena kontynuowana, i tam dowiadujemy sie ze zginęli:)
Ale przeciez w drugiej czesci dziecko Richarda i Emmeline ma na imie Richard (junior) a przeciez w 1 czesci mial na imie Paddy... A poza tym druga czesc rezyserowal ktos zupelnie inny i scenariusz tez ktos inny napisal... teraz doczytalam ;)
Ja sądzę, że chodziło o ich śmierć. Przecież zjawisko śmierci nazywali właśnie zapadnięciem w sen, tak jak ich nauczył ten kapitan czy kim on tam był, który z nimi żył.
Masz rację, też tak myślę. Być może oni zapadnięciem w sen nazywali śmierć:( nie mam pojęcia, ale koniec jest do bani:)
Ale kto nazywał? Przecież to Peggy tak powiedział dzieciom żeby zrozumiały jakoś śmierć.
dolacia ! Ja podobnie jak Ty, uważam, że przezyli.Film oglądałem wiele razy.Jesli chodzi o kontynuację, to początek został nieco naciagniety, żeby mogli jakos zaczać nową historię."Błękitna laguna" kończy sie znalezieniem łodki przez ojca Richarda, wiec nawet gdyby Em i Richard nie zyli ( co moim zdaniem prawdą nie jest), to i tak zostałby wyprawiony im pogrzeb.A " Powrót do błękitnej laguny" zaczyna się tak, jakby nikt ich w ogole nie znalazł, więc nie mqa co się sugerować dalszym ciągiem.Powiem jeszcze tylko ,że po tym jak "Błękitna laguna" odniosła sukces, to były plany zrobienia dlaszego ciągu.W końcu jednak tak sie nie stało i kontynuacja powstała dopiero 11 lat pozniej ,ale już z innymi aktorami.
Paddy mowil im kiedys ze umra po zjedzeniu tych jagod wiec kiedy zobaczyli ze ich dziecko troszke ich zjadlo sami zdecydowali sie to zrobic... oczywiscie to ze po ich zjedzeniu sie umiera bylo tylko klamstwem wiec Em i Richard wcale nie umarli, tylko spali keidy ojciec Richarda ich znalazl.
no tak, moze jesli zjedliby z kilogram ale tak mala ilosc na pewno nie spowoduje smierci...
Spożycie 10-20 jagód powoduje śmierć u dorosłego, a 5-6 jagód może już być śmiertelene u dzieci.
Objawy zatrucia to pragnienie, suchość w gardle i ustach, chrypka, niemożność mówienia, trudności w połykaniu. Często występuje ciepła skóra i szkarłat lub zaczerwienienie skóry. Źrenice są bardzo szerokie, widzenie niewyraźne lub widoczne podwójne widzenie, pacjent ma zawroty głowy i niepewność.
Wiecie dlaczego w tej ostatniej scenie, kamera przybliżyła ich twarze i klatki piersiowe? Żeby ludzie zauważyli, że w dosyć znaczący sposób oddychali, co oznacza, że...
Mnie się wydaje że nie umarli. Jak podają zagraniczne źródła roślina której owoce zażyli nazywa się Abrus precatorius, i rzeczywiście jest bardzo toksyczna, ale nie powoduje śmierci natychmiast, wcześniej daje objawy. Jak mówi internet objawy mogą się pojawić nawet po 5 dniach od spożycia jagód. Co prawda nie wiemy ile oni dryfowali po zjedzeniu ale ponieważ są w mniej więcej takiej pozycji jak po zażyciu jagód to wnioskuję że niedługo. Ten film powstał na podstawie książki i książka ma dokładnie takie samo zakończenie. Niejednoznaczne. Osobiście sądzę że dało się ich odratować, nawet jeżeli w momencie znalezienia nie byli do końća przytomni. Bo gdyby byli czy nie obudziliby się? (z drugiej strony na pewno byli już bardzo zmęczeni i wyczerpani). Marynarz który mówi że śpią chyba nie mówiłby tego dla uspokojenia ojca Richarda na chwilę, przecież jednak takie słowa jedynie sprawiły dodatkowy ból gdyby okazały się nieprawdziwe. W dodatku on wyraźnie sprawda ich oddechy. Zwrócie też uwagę na muzykę w końcowych scenach, jest pełna nadziei i pozytwna a nie mroczna.
Żyją , widziałem ich w innych filmach !! Wiec spokojnie nie umarli. A tak na serio ostatni komentarz jest całkowicie dosadny !!