Co myślicie o zakończeniu filmu? Zaskoczyła was pozytywnie, czy negatywnie? A może wcale was nie poruszyło?
Cóż, ja osobiście jestem przyjaźnie nastawiony do wszystkich nacji, ale w tym przypadku masakra w kinie była istnym katharsis. Taki był zamysł QT, wielu ludzi z pewnością poczuło dziką satysfakcję z tego masowego mordu, tak jak ja. A puenta w lesie do już tylko piękne skopanie leżącego. Nawet wszechwiedzący Landa musiał polec...
Dla mnie koniec to poezja ;)