Oddanie kamieni służyło temu by te inne "czasy" (bo nie wiem jak odmienić słowo kontinuum :P) nie odbiegały aż tak od tego głównego. Najbardziej pokiepszczone będą dwa. Jedno które się pomiesza najbardziej przez to że Loki uciekł w 2012 roku z Tesseractem a drugie to te od 2014 roku bo Thanos z tego czasu zginął w głównym kontinuum. Żadne nie wpływa na siebie ale się będzie różnić od tamtych momentów.

Fajnie jak te opinie mają porządne arguemnty, jak nie to są o dupę potłuc :)

Jak zakończyć merytoryczną dyskusję? Zacznij wyzywać rozmówcę!

Od kiedy "typiara" to wyzwisko?

Może nie być wystarczająco kulturalne, co mogę przyznać, ale wyzwisko to raczej nie jest.

No jakby mnie ktoś typie nazwał to bym się obraził na śmierć chyba xD haha

I może faktycznie, "typiaro" to nie najlepsze słowo, za to przepraszam.

Mi się zdaję, że scena z Capem na ławeczce nie jest jakaś niejasna. Hulk mu powiedział, że dla nas to będzie 5s, ale Cap będzie miał tyle czasu ile trzeba.
Cap spędził tam całe życie, po czym wrócił, tak jak zaplanowano.
Nawet w pewnym momencie Hulk mówi coś w stylu, że "znaczniki się zgadzają" coś takiego, w sensie, że Cap już wrócił. Jedyna niejasność, to czemu nie pojawił się w "urządzeniu" tylko gdzieś obok, na ławce. Reszta moim zdaniem jest jasna.

On nie wrócił(znaczy się nie wykorzystał wehikułu). On cofnął się do lat 40-tych i przeżył te ~70 lat. Wiedział kiedy go cofną, więc usiadł sobie odpowiednio wcześniej na ławeczce.

Tak, tylko twoja teoria nie pasuje do mechaniki podróży w czasie przedstawionej w filmie, moja tak.

Dokładnie. To co się stało złamało wcześniej ustalone zasady w filmie. Twórcy po prostu mieli to w pompie i uznali, że pewno nikt się nie zorientuje. Kapitan powinien być w alternatywnej linii czasu według tego co się dowiedzieliśmy, ale nie wrócił tylko się zestarzał i mimo tego był w "oryginalnej" linii czasowej. To tylko jeden z wielu mankamentów tego filmu.

Albo po prostu wyskoczył normalnie w wehikule tylko nie od razu się powiększył. Tylko podreptał jako mrówka do ławeczki.

Ta teoria rzuca nowe światło na podróże w czasie. Skoro Ant-man podróżował w czasie i Steve Rogers też to może poprzez cząsteczki Pyma ich molekuły się pomieszały i Steve Rogers może samoistnie zmieniać rozmiary. DC może tylko pomarzyć o takich pomysłach

kozas15
przyznam że rozje... bała mnie twoja ironia heh:P
no ale co innego zostało jeśli nie ironizować kiedy ludzie na siłę próbują wytłumaczyć niespójność filmu po przez ukryty przekaz :) jeszcze rozumiem jakby to był jakiś film filozoficzny ale nie to przecież zwykły film dla mas gdzie wszystko jest podane na tacy o czym wiedzą sami twórcy i dlatego kilka razy w endgame powtarzali jak w MCU działa cofanie się w czasie choć dla samych scenarzystów to było ciągle za mało wałkowane i na koniec filmu palnęli gafę :D

pozdrawiam :D

Zastanawia mnie czemu Nebula z teraźniejszości nie zniknęła gdy zabiła siebie z przeszłości.
Mnie film się podobał, zamknęli opowieść, ale zabrakło mi sceny po napisach. Niekoniecznie "furtki" do kolejnych części ale czegokolwiek na co zawsze czekamy.

https://www.youtube.com/watch?v=d5DqcBJ7WvQ&t=1s
to chyba powinno wystarczyć

wybacz że zamiast samemu wyjaśnić wysłałem filmik ale o pierwszej w nocy nie miałem do tego głowy a poza tym ten gościu dosłownie tam wszystko rozrysowuje :)

Mega dzięki. Faktycznie Hulk o tym mówił, jakoś nie powiązałam tego i myślałam że ona zniknie ;)

Fani komiksów to są masy? No nie sądzę

a co do mojej wypowiedzi maja fani komiksów ?

DC ma Atoma :)

I co się z Mjornillem stało?

Przecież Cap wziął go ze sobą, jak leciał oddać kamienie. Zapewne po to, by również go odłożyć na miejsce.

A nie pomyślał, że może się przydać Thorowi?

Któremu Thorowi? Gruby Thor swój młot stracił na zawsze i zamiast niego ma topór. Thorowi z przeszłości rzeczywiście się przyda i dlatego Cap go odniósł na swoje miejsce.

Nie, nie musieli. Mogli by go pokazać jak pomaga tym biednym Asgardczykom się zaaklimatyzować i dba o nich, w końcu jest ich królem, pokazać że bierze odpowiedzialność na klatę, cokolwiek - np. wychodząc z kutra rybackiego z 3-ema krabami pod pachą i z rekinem na barach i z rybą w gębie i też było by śmiesznie, ale bardziej charakternie. Thor ma 1500 lat, mnóstwo śmierci za sobą i nigdy nie pękł, a tutaj pokazali go jako menela, bo chcielu upchać słaby dowcip który byłby śmieszny gdyby nie kontekst histori i postaci. Jeszcze za długo ciągneli ten dowcip, właściwie przez cały film. Kilka była takich momentów, że ciągneli dowcip za długo i było to żenujące, żeby nie używać słowa "cringe". Dodatkowo nie dziwi mnie znając praktyki Disney'a, że najbardziej męskiego kolesia(nawet wg. Draxa) kompletnie umazali gówienkiem. Przypominam, że jest to zwieńczenie tych wszystkich filmów. I co? Mam go teraz tak zapamiętać? Robię to samo co z Gwiezdnymi Wojnami, jak dla mnie są tylko 3 części, ignoruję ten film. Dla mnie on nie istnieje, jest tak beznadziejny.

Widać że chyba nie rozumiejsz progresji postaci, oraz samego Thora, to jest najbardziej arogancki bohater MCU. Wcześniej napisałeś "On był taki zmotywowany, nastawiony na zemstą ponad wszystko i chęć naprawy, a oni to obrócili kompletnie do góry nogami" Od kiedy zemsta jest czymś pozytywnym?, Thor od Infnity war do tego filmu ma logiczny ciąg progresji bohatera, Traci niby wszytsko przynajmniej tak mu się wydaję, jest taki zadufany w sobie i zaślepiony zemstą ,że nie widzi co może jeszcze stracić, w Infinity War, w finale, chce się nacieszyć, ta "słodką" zemstą, zamiast odrazu zabić thanosa, daje mu czas na ostatnie słowa, i reakcję, jest to jego największy błąd w życiu, nagle okazuję się że może stracić więcej, połowę swojego pozostałego ludu, pół wszechświata i częśc swoich przyjaciół, popada w traumę, zemsta dalej go pochłania. W endgame wkońcu udaje mu się dopiąć swej zemsty, ale co dostaję w zamian? nic, absolutnie nic, jest to całkowice nie spełniona zemsta,zaprowadziła go do nikąd Thor widzi że wszystko co zrobił by dokonać tej zemsty na nic się zdało, popada w depresję, do tego dochodzi alkohol, Thor jest bardzo impulsywną postacią więc ma to bardzo dużo sensu. 5 lat póżniej, jest złamany bohaterem, próbuję zatuszować swoją porażkę śmiechem, ludzie zabawni często są najbardziej załamani i starają się to ukryć. Na wspomnienie imienia Thanos, Thor dostaję Ptsd, on się go poprostu boji. Dopuki nie spotyka swojej matki w przeszłości nie odzyskuję w siebie wiary, wkońcu może się z nią porzegnać, coś co nie było mu dane, i wtedy wracam do odbudowanego Thora, thora który już nie jest zaślepiony rządzą zemsty, Thora kóry ma wkońcu wyznaczony cel, uratowanie połowy wszechświata, a przy okazji, zabicie tego który jest za to wszytsko odpowiedzialny, tym razem poprawnie...

+1, ale popraw błędy, dopóki, boi się, pożegnać ;)

Chyba na filmwebie nie da się edytować :^( ale dzięki za wytyczenie błędów :^)

To co tu napisałeś powinno być oczywiste dla wszystkich.

przesadzasz. To jest wasza interpretacja i nie musi być interpretacją przyjmowaną przez wszystkich więc uszanujcie, że inni widzą to innaczej.Ja też uważam, że postaci thora zrobiona dużą krzywdę. Nie wiem czy jakby zrobiono to samo ze starkiem to też byście tego tak bronili... poza tym thor miał już 3 filmy i najwyższy czas było aby stał się bohaterem na odpowiednim poziomie. Załamać tak bardzo to mógłby się po zniszczeniu asgardu bo za to on naprawdę odpowiadał, to był jego dom i wtedy stracił najbliższych przyjaciół. Ale tego nie zrobił wziął się za siebie i szedł do przodu i takiego bachatera wielu oczekiwało. W IW w końcu oddano mu to co powinno być już moim zdaniem w thorze 3 czyli jego potęgę i charakter - scena z jego pojawieniem się była super. Natomiast w EndGame kiedy nie prosi czy skamle o to aby mu dali użyć tej rękawicy jest po prostu żenujące. Tak naprawdę w tym filmie zniszczyli postać Thora raz na zawsze..

Ale stał się tym bohaterem, właśnie w Ragnaroku i Infinity war, dostaliśmy tego Thora, ba nawet w infnity war staje się główną gwiazdą sceny zbiorowej. to było by bardzo nudne gdybyśmy dostali to samo w tym filmie, pamiętaj, że thor nie jest jedynym bohaterem tego uniwersum, musi dać troszkę miejsca innym bohaterom. poza tym jak napisałem wyżej nie zgadzało by się to z jego postacią. Apropos jego i używania rękawicy, Hulk jest napewno najbardziej wytrzymałą osobą więc ma sens by on to miał użyć, thor zapewne też by wytrzymał (wytrzymał moc gwiazdy), ale tu bardziej chodzi o zdrowy umysł, Thor jest bardzo impulsywny i nie grzeszy też inteligęcją, na dodatek jest rozdarty, a hulk/bruce banner nie dość że może to wytrzymać, bardzo dobrze trzyma się po tych wszystkich wydarzeniach. więc jest bezpieczniej jeśli on to zrobi. A poza tym patrz na pozytyw, jeśli nie podobał ci się tu Thor,to jeszcze nie koniec tej postaci, on wciąż żyje i zapewne będzie jednym z głównych bohaterów Strażników Galaktyki vol 3 więc ta postać ma jeszcze czas na zmianny.

Zgadzam się ze Thor nie jest jedynym bohaterem universum co więcej obawiam się że on już w ogóle nie jest żadnym bohaterem tylko głównym pajacem świata marvela. Ja natomiast chodziłam do kina na filmy marvela oglądać bohaterów a film Thor rangarok był dla mnie najgorszym filmem marvela i jednym z najgorszych filmów jakie widziałam w życiu. Żałuję że ten film nieskonczyl się usmierceniem thora przez jego siostrę i wtedy ja mogli by wziąść do dalszych filmów - przynajmniej miała klasę. Bo Thor w tym filmie jedyne co osiągnął to pozycje klauna w świecie marvela. Miałam nadzieję że w końcu postanowili ratować ta postać w IW ale po EG widzę że że względu na szacunek dla tej postaci ogólnie najwyższy casz przestać chodzić do kina na filmy marvela w których on występuje. Natomiast jeśli chodzi o przesadne promowanie postaci w EG i mocne naciągane wydarzeń na rzecz jednej postaci to ewidentnie zrobili to z Starkiem. Jak dla mnie ten film powinien nazywać się IronMan: EG.

poza tym jak idziemy w tym kierunku to możemy dojść do wniosku, że starka to nie zbyt ruszyło bo on był w stanie założyć od razu rodzinę i żyć dalej jak gdyby nigdy nic. Czyli thor się załamał bo miał dobre serce i wszystkich kochał i przez ich stratę całkowicie się załamał a stark nie ma dobrego serca bo zamaist się nad sobą użalać od razu zakłada rodzine...

xD Ty w ogóle nie znasz tych postaci, ty w ogóle chyba nie wiesz co piszesz. Jak ty doszłaś do wniosku że Starka w ogóle to nie ruszyło bo założył sobie rodzinę? Stark był bardzo zdruzgotany sytuacją lecz przez to że zrozumiał że nie da się tego cofnąć postanowił żyć dalej nadal z poczuciem straty i tego że przegrali, Stark nie jest typem który będzie pokazywał cały czas jak to bardzo jest mu źle i będzie siedział w kącie i płakał przez 5 lat, postanowił z bólem żyć dalej. Założył sobie rodzinę, urodziła mu się córka więc kiedy przyszła ekipa z tym że jest szansa mówiąc mu że no podróże w czasie on w to nie wierzył (bo kto by tak zrobił) i nie chciał ryzykować bo miał już rodzinę. Potem kiedy zobaczył swoje zdjęcie z Peterem doszedł do wniosku że trzeba spróbować, nie spojrzał na zdjęcie i bez większych przemyśleń rzucił je w kąt, smutek po tym co zaszło nadal w nim tkwił i zmotywował go do działania że jednak warto podjąć próbę, później miał wahania czy im to powiedzieć czy nie bo już był w miarę szczęśliwy lecz koniec końców im pomógł. Z Thorem to się poddaję bo nadal nie rozumiesz a powinnaś zrozumieć już po Infinity War dlaczego Thor jest taki. Ty chyba w ogóle nie widziałaś jego twarzy po pstryknięciu Thanosa? To pokazywało wszystko, ten szok i uświadomienie że się przegrało całkowicie.

Obydwaj są skomplikowanymi postaciami a ty uważasz je za takie proste. Jakbyś w ogóle nie oglądała tych filmów.

uwierz mi oglądałam filmy a infinity War przez ostatnie dwa miesiące oglądałam prawie bez przerwy - już nawet mąż się ze mnie śmaił. Co do starka to tak nie uważam ale chciałam pokazać, że wasz punkt widzenia może być mocno naciągany podobnie jak innych a co do Starka skoro jego córka jest tak duża już po 5 latach to raczej doszedł do siebie w mgnienia oka. Przecież jego żona musiała jeszcze w tą ciąże zajść i urodzić czyli + 9 miesięcy a mineło w filmie 5 lat. Oczywiście, że nie uważam, że stark tego nie przeżył chciałam tylko na przykładzie pokazać, że teoria az tak załamanego thora jest równie naciągana jak dla mnie jakby powiedzieć, że skoro stark od razu zabrał się za zakładanie rodziny po tym wszystkim to tak jakby owszem go to zabolała ale dość płytku przynajmniej w porównaniu z innymi bachaterami.

zgadzam się że obie postacie są skomplikowanymi postaciami. Tak naprawdę dotyczy to wszystkich postaci marvela i ogólnie tak naprawdę lubie wszystkie i akceptuje je z ich wadami i zaletami ale z Thorem to ewidentnie przesadzili jego zachowanie było po prostu żenujące a przez to skrzywdzili fanów Thora. Myślę, że fanom starka też by się nie spodobało jakby ze starka zrobili takiego "menela" a mogli by przecież spider man był dla niego prawie jak syn...

Thor stracił w pewnym momencie wszystko, ja rozumiem to jaki był w Endgame w pełni.

no chyba nie wszystko bo widzimy jakiś asgarczyków (co też mnie troche dziwi bo byłam przekonan, że wszyscy zgineli ale to off topic) - przyjując to co jest filmie wcale do końca nie jste sam ma tak naprawde tyle co stark kobiete, do której chyba coś czuje (tej której przekazuje póżniej tron) napewno nie jest mu obojętna. Stark ma Pepper. Oboje mają przyjaciół którzy przeżyli. Thor do tego ma jeszcze jakiś tam podannych co widzimy w filmie więc tak naprawdę ma więcej niż Stark więc chyba to stark powinien się załamać...

załamać na poziomie thora...

Thanos zabił mu na początku połowę załogi, kiedy pstryknął wymazał połowę tej połowy co została.

to jest raczej przypuszczenie bo w IW nie jest pokazane aby Thanos albo później Strażnicy galaktyki zabierali kogo kolwiek prócz thora. Na statku byli wszyscy, którzy przeżyli upadek asgardu. Oczywiście możemy przypuszczać, że thor zamiast sprawdzić czy ktoś prócz niego przeżył w kosmosie (scena jak ciała lewitują w kosmosie) to leci odrazu po młot ale to też chyba byłaby przesada - thor ma wiele wad ale nie zostawił by swoich ludzi... można też przypuszczać ze w trakcie ataku thanosa na statek thora thanos karze połowe ludzi zabrać ale w to też wątpie - on chciał zdobyć kamień i raczej na razie miał głeboko gdzieś to by połowe załogi asgaru zabrać w bezpieczne miejsce - to byłoby raczej mocno naciągane i nie ma żadnych przesłanek dla takiej teorii

poza tym Walkiria jest wojowniczką. Jestem pewna, że na statku walczyłaby do końca u boku thora... więc czemu żyje...

To nie jest przypuszczenie bo to powiedział albo Kevin Feige albo któryś z braci Russo. Ogólnie tyle razy oglądałaś Infinity War ale nie zauważyłaś że na samym początku kiedy statek Thanosa strzela w statek Asgardczyków to jakaś część tego statku albo inny statek (jestem w 100% pewny że to statek z drugą połową Asgardczyków) dryfuje poza kadr. Zresztą Thor powiedział mniej więcej coś w stylu że Thanos wybił mu połowę załogi.

Więc gdzie może znajdować się druga połowa załogi? Oczywiście że w tym statku co dryfuje w kosmosie poza kadr. Po co do cholery Thanosowi Asgardczycy?

https://www.quora.com/Did-Thanos-kill-all-the-Asgardians-or-just-half

tak słyszałam, ten tekst w IW i mnie zastanawiał ale ponieważ, że film mi się strasznie podobał to doszłam do wniosku, że nie będę dochodziła jaki cudem oni przeżyli atak thanosa - po prostu wiem, że to film fantazy i zdarzają się niescisłowści i doszłam do wniosku, że to jedna z nich. To co się stało nie wynika tak do końca z filmu a z założeń reżyserów. Im więcej założeń nie wynikających czy może lepiej powiedzieć pokazanych w filmie tym więcej niedopowiedzeń, wątpliwości i przezto film na tym cierpi. Ale to moja opinia. Sokor połowa załgi przetrwała bo miała dodatkowy film to mogli w 30 sekundach pokazać jak Walkiria pomaga w ewakuacji i nie byłoby domysłów....

i od razu zaznacze jedna z nich a nie multum z nich jak w EndGame.... ;) po prostu w IW nie było asgarczyków więc się nie zastanawiałam jak przezyli doszłam, że niemiało to większego znaczenia. Ale skoro pojawili się w EndGame to moje pytanie brzmiało Jak? W IW nie było pokazane aby uciekali statkiem a w Thorze 3 przy ewakuacji jest tylko jeden statek... a ja nie zawsze czytam wywiady reżyserów to powinno jednozancznie wynikać z filmu...

tak widziałam wiele razy i widze zakładam statek thanosa i asgarczyków coś tam jest w około ale ponieważ, że nie mają etykietek pod tytułem jesteśmy dodatkowym statkiem asgarczyków to doszłam do wniosku, że są to dodatkowe może zwiadowcze statki thanosa. Jesli to są statki asgarczyków i są tak blisko siebie to co kiedy statek na którym jest thor wybucha to tamtych innych nie uszkadza. to miło, że jesteś na 100% pewein ale to ciągle jest twoja opinia. Ja nie widzę żadnych podstaw aby uważać, że te dodatkowe statki należą do reszty asgarczyków. A jesli tak to czemu nie starali się ratować tych, którzy przeżyli. Czemu to dopiero straznicy galaktyki uratowli thora... Dla mnie jest to nadinterpretacja tym bardziej, że w torze trójce jest tylko jeden statek...