Małżonkowie Parker przemierzają pustynne tereny Nevady w podróży ślubnej. Na bezludnej autostradzie psuje się wysłużony datsun nowożeńców. Kerry bawi żonę makabrycznymi opowiastkami, wreszczie samotnie rusza po pomoc. Niespodziewanie pojawia się tajemniczy Aaron Quicksilver. Zaprasza Olivię do domu na kolację.
Słabe to było strasznie. Przyznam, że nie spodziewałem się konwencji dwóch opowiadań. Ani Kinga ani Barkera nie czytałem, ale obejrzane ekranizacje raczej mnie do tego zniechęcają.
Zapowiada się w sumie fajnie, jest klimat lat 90-tych, jest bezludna autostrada i zepsuty samochód. Niby klasyka, ale tymczasem...
Film na pewno nie jest mega hitem, ale jest dobrze zrobiony i trzyma w napięciu. Historyjka o szczękach wydaje się być bardziej zabawna, od tej o zbuntowanych dłoniach. Film jest jednak godny obejrzenia, choćby po to, żeby zobaczyć Clive`a Barkera w roli anestezjologa (to teraz takie modne słowo:)). Nie będę tutaj...