http://www.metacritic.com/movie/cloud-atlas
http://www.rottentomatoes.com/m/cloud_atlas_2012/
To było raczej do przewidzenia. Braciom Wachowskim jedynie Matrix się udał.
że co? Prosze nie rozśmieszaj mnie:) Przecież ten film ma zdecydowanie w większości pozytywne recenzje:) Masz chyba kiepskie źródło informacji.
@thomas4
Krytycy którzy mieli możliwość obejrzenia tego filmu raczej średnio go oceniają lub po prostu źle. Stan rzeczy raczej się nie zmieni po przybyciu większej ilości recenzji.
@hr dooku
Krytycy mieli możliwość obejrzenia tego filmu na festiwalu w Toronto.
Dla mnie zupełnie nie. Zwykły widz ma przeważnie bardzo mało pojęcie o kinematografii. W szczególności widzowi niedzielni, którzy idą do kina żeby obejrzeć lekki film. Są też tacy którzy oceniają jedynie wystawiając ocenę 1/10 (nie podobało się), 10/10 (podobało się). I wiele podobnych dziwnych zachowań.
Film ma się podobać. Takie jest zadanie filmów - dostarczać rozrywki czy to oczom czy to umysłowi, a krytycy BARDZO często zapominają o kwestiach wizualnych, które w niektórych gatunkach filmowych są w zasadzie o wiele ważniejsze od czegokolwiek innego. Atlas podpada pod obie kategorie i zapewne oczy będą zadowolone, jak z umysłem będzie to zobaczymy :)
Byleby nie przesadzili z tą rozrywką dla oczu, po obejrzeniu "Speed Racera" moje oczy chyba z tydzień dochodziły do siebie ;)
Ale 78% to chyba nie jest zły wynik?
Poza tym idąc tokiem tytułu - lepiej zaczekać i obejrzeć, a nóż Atlas będzie Ci się strasznie podobał.
Jakby oceny na metacritic albo rottentomatoes miały znaczenie. Przecież tam oceniają wyłącznie matoły z usa. WIelokrotnie przeceniają przeciętniznę i obwieszczają światu, że to arcydzieło, a dobre filmy przechodzą tam bez echa z 40 %.
No wybacz, ale na RT prawo głosu mają jedynie wyspecjalizowani i zweryfikowani krytycy. Nie wiem jak jest na MC, ale przypuszczam, ze podobnie. To raczej na filmweb oceniają głównie małolaty. IMDB jeśli chodzi o opinie widza już jest o niebo lepsze i bardziej opiniotwórcze niż filmweb.
Ta. Bo krytycy filmowi to mądrzy i inteligentni ludzie i warto sugerować się ich opinią.
Nie musisz się sugerować, nikt ci nie każe przecież. W moim przypadku akurat opinie krytyków bardzo często pokrywają się z moimi, więc takie niskie noty powodują u mnie powściągliwość.
Film zbiera bardzo skrajne recenzje, co było do przewidzenia biorąc pod uwagę zwiastun i sam koncept. Dodam, że w Toronto dostał owacje na stojąco po seansie, a w sprawozdaniach tych co już widzieli często się mówi o rwanej narracji i żonglerce gatunkami.
Fakt, już widać że film będzie miał bardzo specyficzną, nietypową formę, co na pewno nie każdemu się spodoba - co nie znaczy, że będzie kiepski (ale zobaczymy).
79% pozytywnych ocen na rotten tomatoes to jest całkiem dobra ocena. A ponadto, jak pisali przedmówcy, na pewno film będzie specyficzny i do wielu widzów po prostu nie trafi. Nie zniechęcałabym się na wstępie. Poza tym, ilu widzów tyle gustów filmowych, i nawet zupełnie zjechany przez krytykę film akurat Ciebie może zachwycić i zapewnić Ci wspaniale spędzony czas:) (znam z własnego doświadczenia).
Może Atlas nie powtórzy komercyjnego sukcesu Matrixa, który jak zupę pomidorową lubią wszyscy;) ale wydaje mi się, że może być zaliczony do kolejnych sukcesów rodzeństwa W.
Tak wiemy, ludzie nie znają się na filmach i oceniają je tylko dlatego,że im się spodobały a to świadczy jedynie o tym,że są idiotami.
Liczy się opinia krytyków, którzy są nad ludźmi i obiektywnie oceniają każdy film
To nie jest zupełnie tak. Jeśli popatrzysz na niektóre oceny filmów, to chyba samemu Tobie ręce niekiedy opadają. Wystarczy porównać oceny na iMDB i FiLMWEB żeby stwierdzić, że na FiLMWEB głównie małolaty siedzą i nie oceniają rzeczowo filmu, tylko jeśli im się podobał, to z góry dają 10/10, a jeśli nie, to 1/10. To wprawdzie nie moja sprawa jak ktoś ocenia, ale rzeczowe, to to na pewno nie jest. I stąd sięgam po opinie krytyków, którzy może obiektywni do końca nie są, jak to człowiek, ale na pewno mają w tej dziedzinie więcej pojęcia od zwykłego widza, jakim jestem ja czy Ty. Potrafią też uzasadnić z jakich powodów dany film im się nie podobał. A nie jedynie napisać, że był "nudny", bo pokolenie głupich programików na MTV etc. chce widzieć akcję cały czas. A mądre dialogi ich męczą...
Tylko,że Cloud Atlas nie jest zrozumiały dla gimbusów i innych ludzi tego pokroju więc wątpię żeby go obejrzeli, a jak już to dobrze ocenili
Oceny filmów nigdy nie będą obiektywne - średnia ocena nic nie mówi o filmie bo tak jak piszesz niektórzy dają bez uzasadnienia skrajne oceny, jednak mozna co nieco wywnioskować czytając komentarze - styl wypowiedzi różnych osób pozwala szybko zweryfikować czy opinię dodała osoba ineresująca się kinem, potrafiąca zagłebić się w film jednym słowem widz inteligentny o szerokich horyzontach (choć nie koniecznie mający aż taką wiedzę o kinematografii jak krytyk) czy też post napisała osoba lubiąca lekkie rozrywkowe filmy - głupiutkie komedie czy akcję gdzie fabuła czy dialogi pozostawiają wiele do zyczenia,nie mająca wyrobionego gustu. To bardzo szybko da się wyczuć, więc bez problemu można określić czyje opinie brać pod uwagę rozważając obejrzenie filmu.
Ale rozbieżne opinie pozwalają na dostrzeganie w filmie tego na co sami możemy nie wzrócić uwagi.Osobiście lubię czytać różne opinię - to pozwala szerzej spojrzeć na film. O ile opinie nie pochodzą od małolatów czy osób płytko patrzących na filmy. Im więcej opini tym większa szansa ze znajdziemy osobę zwracającą uwagę na te same aspekty co my, której zdanie może pozwolić nam wyciągnąć właściwe wnioski czy warto obejrzeć film. Zresztą czytając wypowiedzi amatorów nie odrzucam recenzji krytyków. Zazwyczaj decyduję się na przeczytanie jednego i drugiego, a czasem obejrzę też zapowiedź i przyznam że ostatnio coraz częściej udaje mi się wybierać filmy z których jestem zadowolona.
To bardzo dobrze, że film ma skrajne opinie, będzie o czym dyskutować. Podobnie jest z Prometeuszem, wszyscy oczekiwali Obcego, wytyka się mu pomniejsze błędy które nijak mają się do tego o czym film opowiada. I mimo, że film łapie się miejscami do artykułu 50 prawd to nadal jest bardzo dobry (Dark Knight też tam był :)) Na Cloud Atlas idę do kina, już nie mogę się doczekać.
Metacritic to wycinek RT. Za mało opinii, a średnia na RT jest przecież wysoka. Chodzi o średnią, a nie nieistotne praktycznie procenty.
Określenie "pajac" mogłeś sobie oszczędzić. Ja jedynie przytoczyłem oceny z owych portali. O samym filmie nic nie pisałem. Ale pewnie w twoim wieku normalnym jest używanie takich określeń jak "pajac". Więc zaakceptuję to.
Napisałeś, że Atlas Chmur się nie udał i było to do przewidzenia. Ale rozumiem, w twoim wieku i z twoim IQ pisanie ze zrozumieniem sprawia trudność.
A czy naprawdę uważasz, że uda im się coś lepszego niż wyżej wymieniony Matrix?. Matrix, to już film kultowy, które zapisał się w kanon filmowy, ciężko byłoby powtórzyć ten sukces. Ale może się uda, kto wie. Zresztą średnia na razie jest wysoka, bo oceniło jak na razie ok. 2500 użytkowników.
Nie powtarzaj ponownie błędów logicznych. Nie napisałeś, że się udał mniej niż Matrix, tylko napisałeś, że się nie udał, a to różnica.
Walą mnie recenzje pajacu, liczą się oceny ludzi, a ludzie z IMDB jak dotąd uznali film za bardzo dobry.
Pajacu, kierując się opiniami ludzi z tej strony, to oglądałbym "American Pie" lub wspaniałe filmy z drewnianym Stathamem, a za najlepszego aktora wszech czasów uważałbym Depp'a. Idąc dalej, za najlepszego muzyka uważałbym Justin'a Bieber'a, bo przecież zgarnia wszystkie nagrody muzyczne.
A to nie oglądałeś American Pie?
Ani filmy ze Stathamem, ani American Pie nie mają jakoś wysokich średnich. Wiadome jest, że każdemu podoba się to samo, ocena ogólna to tylko podpowiedź. Niemniej pajacu, do czego zmierzam - nie jesteś wyrocznią, ani krytycy nie są. Jeśli jakiś film ma bardzo wysokie oceny wśród ludzi to mówienie, że się nie udał jest głupotą, po prostu. Ale ty oczywiście nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, przez co i przekaz ci po raz kolejny umknął.
Większość ludzi, to pajace jak Ty. Leci im ślinka jak zobaczą parę wybuchów, no i EFEKTY, to jest to na co teraz chodzi się do kin. Nie liczy się fabuła, a EFEKTY. W sumie Ty podobnie podchodzisz do tematu, bo "Green Lantern" oceniałeś na 8/10. Pewnie klasykami kina też gardzisz, bo uważasz je za starocie. To typowe pojmowanie ludzi jak Ty z którymi miałem przyjemność dyskutować. Nie twierdzę, jedynie wnioskuję.
Znów nie odniosłeś się do moich argumentów, i zacząłeś przytaczać moje oceny dawane filmom. Otóż wyjaśnię ci coś - jestem wielkim fanem komiksów, stąd każdy film na podstawie komiksów jest przeze mnie postrzegany w inny sposób niż przez przeciętnego widza - stąd 8/10 dla GL. Zależy co dla kogo jest klasykiem, wiele klasyków ubustwiam i mam na Blu Ray jak Pulp Fiction, Psychoza, czy Scarface, a wiele klasyków okazało się dla mnie porażką. To jest gust.
Chodzi o to, że wypowiadasz się, że film się nie udał, mimo, że sam go nie oglądałeś. I nie nazywaj mnie pajacem półmózgu, bo tylko odszczekujesz moje słowa wypowiedziane w twoim kierunku. Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, więc może wypadałoby pouczyć się razem z gimbusami, ale ta opcja pewnie odpada bo u ciebie na wsi nie ma gimnazjum.
Problem w tym, że nie masz żadnych argumentów. A dalsza dyskusja prowadzić będzie jedynie do rzucania kolejnych epitetów czego zbytnio bym nie chciał. Na zakończenie naszej jakże rzeczowej dyskusji mam dla Ciebie mały prezent - http://pl.wikipedia.org/wiki/Nickelodeon_Kids%27_Choice_Awards_2012 - możesz do woli przerabiać w tym co wybrali twoi mentorzy.
Posłuchaj pajacu - moim argumentem jest prosty fakt - mówisz, że film się nie udał, mimo, że go nie oglądałeś, a oceny ludzi są pozytywne. Czytać ze zrozumieniem nie potrafisz, co gorsza, pisać ze zrozumieniem też nie potrafisz. Jesteś wiejskim głupkiem, nikim więcej. Śmiejesz się z gimbusiarni, a sam prezentujesz taki sam poziom, ale o zgrozo, jesteś znacznie starszy - to jasno pokazuje, że mamy tu doczynienia z osobą lekko upośledzoną, albo wyjątkowo mało inteligentną. :)
btw. pajacu, spójrz na kolegów w twoim wieku jak oceniali film. Głównie na 10/10. Kolejny film dla gimbazy z nutką cukierkowości.
No właśnie, to powinieneś się jarać, skoro kolejny film dla gimbazy, pajacu.
Ja nie oceniałem, bo nie oglądałem, zapowiada się ciekawie, jak obejrzę, to ocenię.
Ten film będzie zapewne 100 razy lepszy od matrixa- który wcale nie był genialnym filmem. Już o 100 razy bardziej wolałam mr nobody oraz moon od matrixa. To że kultowy to nie znaczy że dla wszystkich był arcydziełem.