Szkoda że w najciekawszym momencie film sie kończy bo ja bym chciał zobaczyć jak biali
rozwalają dzikim impreze ... oczywiście w brutalny sposób ;)
No nie wydaje mi się...
Kolumb nigdy nie dotarł do Meksyku. Najbliżej państwa Majów znalazł się podczas swojej czwartej (ostatniej) wyprawy, gdy dopłynął do Hondurasu (w części, którą zbadał Kolumb Majów nie było).
Wiec lepiej doczytaj, zanim zaczniesz głupoty pisać ;)
To jest film, więc raczej Mel Gibson nie musiał robić wszystkiego co było w historii. Zresztą nawet my nie wiemy wszystkiego co wtedy się wydarzyło.
Raczej nie.Załoga Kolumba składała się z pospolitych złodziejaszków.Natomiast w szalupach widoczni są konkwistadorzy,rycerze i nawet misjonarze.
Jestem za. Myslę, że w tym przypadku sequel nie byłby "na siłę" a nawet pożądany.
Byłoby świetnie, niestety Mel ma problemy psychiczne i nie prędko nakręci coś dobrego... szkoda, bo ten facet lubi bawić się realizmem i nieźle mu to idzie.
Ogólnie to on od paru lat ma problemy, ale chyba zaczyna się ogarniać, bo widziałam reklamy jego nowego filmu więc przynajmniej zabrał się do roboty. A zakończenie podejrzewam, że jest takie, bo od razu miał może wizję 2 części filmu.
Też przyszło mi to na myśl- taki sequel idealnie wstrzeliłby się w główne zainteresowania pana Mela, czyli chrześcijaństwo i ociekające krwią gore. Przecież niosący Indianom chrześcijańskie miłosierdzie konkwistadorzy w kwestii pomysłowych tortur i uśmiercania tubylców nie mieli sobie równych.