Piszę tutaj, bo google mi nie pomaga, a być może ktoś jest lepiej zorientowany.
"Dawne dni" to bodaj najbardziej znana piosenka z tego filmu (no i najbardziej wbijająca w fotel ;)), ale nie trzeba być specjalistą od angielskiego, by zauważyć, że dość mocno odstaje od oryginału. Poza tym samym nastrojem jak i tekstem znacząco się różni od pozostałych piosenek, które są mocno powiązane z fabułą. Stąd moje podejrzenie, że jej tekst nie powstał na potrzeby filmu, a był znany już wcześniej, jako kołysanka właśnie. Chciałem się dowiedzieć, czy ktoś ma jakieś informacje na ten temat, czy też zupełnie się mylę.
Kiedyś czytałam wypowiedź jakiejś dziewczyny, w której pisała, że babcia jej tę kołysankę śpiewała, ale nie wiem, na ile to prawda. Dla mnie jest trochę za bardzo przybijająca na kołysankę :P Ale to, że odstaje od reszty piosenek w filmie to chyba może być właśnie tłumaczone tym, że to była kołysanka Anastazji, a nie piosenka przejściowa typu ta o Petersburgu na początku. A poza tym, kiedy Anastazja śpiewa tę piosenkę w pałacu to wydaje mi się, że jest bardzo powiązana z fabułą :P
Once Upon A December była napisana SPECJALNIE do tego filmu. I była bodajże pierwszą napisaną. Jeszcze to sprawdzę, ale z tego co pamiętam z filmu i książki o produkcji, to właśnie tak było. Póki co na miliard procent moge powiedzieć, że "Dawne dni" były napisane specjalnie do tego filmu.
Z tego by wynikało, że Dawne Dni to najlepsza musicalowa piosenka jaką kiedykolwiek słyszałem ;).
prawda, ze piosenki z Anastazji są jedynymi z najlepszych z filmów Disneya?:) do dziś namiętnie ich słucham:)
ło rety :D no to mnie zastrzeliłeś :D w takim razie stawiam te muzykę na 1 miejscu (z muzyki bajkowej), a zaraz na kolejnych: "Piekna i Bestia" oraz "Pocahontas"
U mnie pierwsze miejsce na liście sundtracków ma ten z "Dzwonnika z Notre Dame". Ale jeśli chodzi o piosenki filmowe, to "Dawne Dni" na szczycie :).