Film niestety z żadnej strony nie ujmuje. Od strony kamery- kolory niebieskie, bardzo nużące w swojej monotonności, a same ujęcia, szczególnie w momentach akcji, źle nakręcone. Wilkołaki z oczami świecącymi jak żarówki są śmieszne. Dialogi i aktorzy drewniani, pomimo iż Lindsay Lohan pojawiła się w obsadzie to nie wyniosła tego filmu ani trochę wyżej. Sam scenariusz niestety też słaby. 16 producentów nie pomogło temu filmowi, a wręcz przeciwnie. Niestety duży zawód, odradzam.
LiLo musiała chyba na gwałt potrzebować kasy godząc się na udział w tym filmie. O tym ze Jej nie zależało świadczyć może fakt ze na planie zdjęciowym spędziła 2 dni, zaś resztę scen nagrała w studiu w Londynie na Green Screenach. W ujęciach w których widzimy jej postać „od tylu” zastąpiła ją natomiast dublerka (która swoją drogą m kompletnie inne ciało niż Lindsay). I to az razi po oczach. Scena w Jej pierwszego spotkania z Detektyw Wolfe jest komiczna. Do ciekawostek można dodać ze w niektórych krajach Azji film był promowany jako nowe „Underworld” a Lohan na plakatach została ukazana w obcisłym lateksie niczym Kate Beckinsale. Podobno również nikt nie chciał wykupic praw do dystrybucji. Film przeleżał na pulce 4 lata i został wprowadzony dopiero w 2019 roku kiedy Lohan akurat była „na fali” ze względu na reality show „Lohan Beach House”. Podczas jednego z wywiadów promujących program Lohan została zapytana o „Among the Shadows” i zażenowana nie odpowiedziała nic. Jedynie wybuchła śmiechem.