Słaby, w porównaniu do Annabelle Creation, który naprawdę dobrze się oglądało .
Masz rację - liczyłem na coś ciekawego, w końcu tytuł zobowiązuje, a tu totalna klapa.Żal, smutek, rozpacz - otworzyć klapę i wrzucić do zsypu.
Typowe odcinanie kuponów od popularności naprawdę niezłego horroru z 2005 roku, nie pomogla nawet obecnosc Jennifer Jason Leigh i nawiasem pisząc przyznaję bez bicia, że jej nie poznałem, zestarzała się kobita, dodatkowo włosy zasłaniały twarz. To już nie jest ta rozpoznawalna, wiecznie depresyjna twarz dziewczyny z "Autostopowicza", "Sublokatorki", czy "Dolores".
Pierwszy film o Amityville powstał w 1979 roku w reżyserii Stuarta Rosenberga, ten z 2005 to tylko remake i wg mnie był średnio udany. Także odcinanie kuponów od tej klasyki trwa już prawie 40 lat.