PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=662460}
5,3 35 tys. ocen
5,3 10 1 35085
3,3 24 krytyków
Ambassada
powrót do forum filmu Ambassada

Opinia będzie bardzo chaotyczna, ponieważ jest pisania w uniesieniu za co przepraszam:

Co sądzicie o piosence w wykonaniu więckiewicza i spółki?
watch?v=ZrIMq0DEo9E

Osobiście jestem oburzony śpiewaniem piosenki pt. "Sen o Warszawie" przez polskich aktorów w przebraniu hitlerowców. Ani to nie jest śmieszne, ani mądre.

Moja propozycja wygląda tak: Niech pan więckiewicz przebierze się za Stalina, nergal za Berie i niech zaśpiewają piosenkę pt. "Zastrzel mnie" zespołu Ich Troje do filmu Katyń 1940. Niech będzie śmiesznie. Pośmiejmy się ze wszystkich narodowych tragedii! Przecież nie ma sensu się obrażać ani toczyć piany o to że aktor przebrany za Hitlera śpiewa jedną z piękniejszych polskich piosenek która niesie w sobie tyle pozytywnej energii. Jest śpiewana na stadionach jako element łączący Polaków!
Zapomnijmy o krzywdach, powiedzmy wszystkim otwarcie: TO MY POLACY WYWOŁALIŚMY II WOJNĘ ŚWIATOWĄ.

Radusiu_90

ależ oczywiście że to my wywołalismy II wojne światową ... a dokładnie Piłsudski kiedy zatrzymał bolszewikow pod Warszawą . Przez to Bolszewiki nie zalały europy i Hitler doszedł do władzy ! lol ;)

: "Niech pan więckiewicz przebierze się za Stalina, nergal za Berie i niech zaśpiewają piosenkę pt. "Zastrzel mnie" zespołu Ich Troje do filmu Katyń 1940" zarąbiste !

ocenił(a) film na 5
koza_2

Zapominasz o Dolasie! To on wywołał wojnę!

Radusiu_90

No, ale przecież najważniejsze jest żeby było śmiesznie. Kogo obchodzi z czego się śmieje????
Ja proponuję jeszcze zrobić komedię o zbrodniach wołyńskich. I promować ją piosenką "wszystkie dzieci nasze są", do scen przybijania do drzew dzieci! Wielkimi gwoździami przez ich rączki. Na pewno będzie jeszcze śmieszniej.
Przecież mamy aktualnie cywilizację durnych, piwnych, bekających, grillowych, discopolowych trolli!
Zabawa najważniejsza.

Radusiu_90

Bardzo podoba mi się to, że nie jestem jedyny w gronie FilmWebowiczów którzy z niesmakiem odbierają tanią próbę reklamy. Ogólnie boli mnie to, że władza za wszelką cenę stara się zrobić przysłowiowy kisiel z mózgu każdemu obywatelowi. Przeinaczanie historii, pomijanie niewygodnych faktów, szydera pełną gębą w sprawach ważnych dla POLSKI. By żyło się lepiej - ale komu?

Radusiu_90

Masz człowieku problem z dystansem do siebie i do historii Polski, zdaje mi się że nie masz o niej kiepskie pojęcie, i cóż przedewszystkim nie myślisz normalnie ...

Klemens1990

chłopie, jak możesz mówić o tym, żeby mieć dystans do historii Polski? a czy to jest mecz piłkarski że do wyniku możemy podejść z dystansem? wiesz ile osób zginęło z mojej rodziny w czasie II wojny światowej? Jeżeli nie wiesz to proszę się nie udzielaj.

Radusiu_90

Nie neguję tego, bo sam mam w rodzinie wiele osób które walczyły w II WŚ i nawet wcześniej, ale mimo to zachowuje dystans to filmu, który nie jest opowieścią o wojnie, i w żaden sposób nikogo nie uraża. Jeśli poczułeś się dotkniętym, to przemyśl to, i pomyśl, bo co innego jest motłoch którzy obraża bohaterów, a co innego komedia, i w tym sensie powinieneś mieć dystans jak z resztą większość Polaków. Dzisiejszy patriotyzm, to dbanie o kraj, i pamięć historyczna o bohaterach, a nie walka ze wszystkim co porusza ten temat, i akurat nie jest szkolną akademią ... Machulski w tym filmie nikogo nie obraża, a ''Sen o Warszawie'' nie jest zbezczeszczony ...

Klemens1990

Chłopie tutaj nikt nie mówi o filmie tylko o wykonaniu piosenki jako 'promo' do filmu. Wróc się na samą górę tematu i przeanalizuj to o czym tutaj wszyscy piszemy, a o czym TY nie piszesz.

Radusiu_90

Faktycznie masz problem z dystansem, starasz sie na sile byc taki patetyczny z tym swoim pseudo patriotyzmem, ze to jest zabawniejsze od wykonania piosenki ktore tak cie "zbulwersowalo"...
Ludzie w zyjacy w tamtych czasach jakos starali sie czerpac radosc ze wszystkiego, szydzili nawet z tragedii narodowej ktora ich dotknela, chocby smiewajac rozne piosenki na ten temat, ty w tych czasach starasz sie byc wiekszym, obuzonym, patriota od nich, nie mozna mowic o naszej historii w pozycji siedzacej i z przymruzeniem oka! Tylko na bacznosc i z nalezyta oprawa! Ehhh...

" przeanalizuj to o czym tutaj wszyscy piszemy, a o czym TY nie piszesz." wszyscy? Wow! "jedzmy gowno, miliony much nie moze sie mylic", wszyscy to jest "argument", 3 osoby...

Bufetowy

Prawda, to żaden patriotyzm stać na baczność, a gdy pojawi się coś z przymrużeniem oka to od razu robicie raban ! W takim bądź razie filmy takie jak : ''Czterej Pancerni i Pies'', ''Stawka większa niż życie'', ''Jak rozpętałem II Wojnę Światową'' i długo by jeszcze wymieniać są ''antypolskie'' i ''wyśmiewają'' polską historię, bo każdy z nich patrzy na historię Polski z innej strony, i z przymrużeniem oka. ''Chłopie'' zacznij myśleć, co piszesz i nie wciągaj w to bohaterów II WŚ

użytkownik usunięty
Klemens1990

Jedna rzecz mnie śmieszy w takich "Patriotycznych dyskusjach": na forum to po prostu każdy jeden to patriota, ale.... Jeśłi przychodzi co do czego, to Ci "Patrioci" jedynie są zdolni do czynu tylko piszac z klawki, i najcześciej siedzą w angli, niemczech czy innym kraju różnym od Polski. Ot patrioci. Co do dystansu, za bardzo spinamy się, jak ktos żartuje z naszej historii. Inne nacje nie mają z tym problemu, tylko nasz. Ale może dlatego, że nie ma z czego innego byc dumni, tylko z czynów naszych dziadów, bo sami to jedynie dresik, piwko i trwka (nie wszyscy) Ale to nie miejsce na tego dyskusje, co zapewne i tak nie rozumiecie. Odrzucają mnie tego typu wpisy na forum poświęconym filmom. To świadczy o niskiej kulturze w naszym narodzie.

ocenił(a) film na 6
Radusiu_90

W sumie chyba o to Ci chodziło, koniecznie znaleźć kogoś kto tą śmieszną scenę odebrał traumatycznie. Komedie to jedna dla Ciebie wyzwanie.

ocenił(a) film na 4
Radusiu_90

Zalecam Wam trochę więcej dystansu i mniejszego spinania dupy. Uważam siebie za patriotę, ale czy to, że zostaliśmy skrzywdzeni podczas wojny przez jednych czy drugich, przeszkadza nam w śmianiu się z Hitlera i Ribbentroppa śpiewających "Sen o Warszawie"? Jak dla mnie jest to bardzo dobre połączenie.

Jak tak dalej pójdzie, to niedługo film "Wałęsa. Człowiek z nadziei" będzie uznawany za antypolski, bo Kamil Bednarek fatalnie wyszedł w teledysku ze swoją aranżacją "Dni, których jeszcze nie znamy".

birken92

Kto tutaj się śmieje z Hitlera gdy ten jak żywy sobie buja się w rytm hymnu pewnej epoki i wesoło pobrzdękuje strunami? Osobiście czuje się urażony bo II wojna światowa dotknęła pośrednio mnie a bezpośrednio moich dziadków z którymi się wychowałem i wiem że mój dziadek gdyby zobaczył ten teledysk by padł na zawał serca widząc koszmar jego dzieciństwa żywo śpiewający piosenki jego młodości. No ale BE COOL STAY COOL

Radusiu_90

którzy mnie wychowali*

ocenił(a) film na 4
Radusiu_90

Oczywiście, lepiej produkować smutne gnioty, jak "Bitwa Warszawska 1920" czy "Bitwa pod Wiedniem" (koprodukcja polska) i cały czas obracać się w temacie martyrologii narodu polskiego. Powtarzam, więcej dystansu do własnej historii, bo bez tego nic się w naszej mentalności nie zmieni.

birken92

Jeżeli 92 to Twój rocznik i masz te 21 lat to istnieje szansa na to, że Twoi dziadkowie żyją i mogą obejrzeć ten krótki filmik. Zaproś ich do wspólnego seansu. Powiedz potem dziadkowi żeby nabrał więcej dystansu do własnej historii bo bez tego nic się w jego mentalności nie zmieni.

ocenił(a) film na 4
Radusiu_90

Od moich dziadków radziłbym się odczepić, bo o nieobecnych nie dyskutujemy, a druga sprawa, że jestem pewien, że prezentowaliby podobne nastawienie do mojego... choćby dlatego, że służyli zarówno w armii niemieckiej, jak i polskiej.

Kończę dyskusję i czekam na festiwal nienawiści, jakim to jestem potomkiem volksdojczów. Żegnam.

birken92

Ja nie mam zamiaru Ciebie obrażać, ani Twoich dziadków. Jedynym problemem jest nastawienie 'dystans do własnej historii'. Każdy żyjący Polak najdalej jak w 2-3 pokoleniu miał kogoś kto został bestialsko zamordowany przez tego wesołego koleżkę bujającego się przy gitarze.

ocenił(a) film na 4
Radusiu_90

Jeszcze tytułem zakończenia tylko napiszę. Wytłumacz mi dlaczego problemem jest nastawienie "dystans do własnej historii". Czy ja mówię, że nie mamy jej pielęgnować, etc, etc? Po prostu irytujące jest to, jak Polacy ubolewają jacy to oni poszkodowani przez zabory, przez wojny, przez komunizm i nie potrafią się śmiać z danych wydarzeń w swojej historii.

Już pomijam fakt, że ten film bardziej uderza w Niemców niż Polaków, bo ewidentnie po zwiastunie widać, że dowcip kręci się wokół III Rzeszy, a nie Polski.

birken92

Jesteśmy polakami. Żyjemy w Polsce, a od lat nasi sąsiedzi starali się nas wymazać z mapy Europy. Ostatnimi czasy (po upadku komuny) 'front' antypolski przyjął trochę inne oblicze. Wyśmiać prawdę historyczną, wykpić ją, przedstawić ją w taki sposób aby nikt nie mówił o niej oficjalnie. Czy na spotkaniu towarzyskim porozmawiasz o Katyniu czy innych masakrach polskiej ludności? Zaraz ktoś nazwie Cię katolem albo powie: ZOSTAW TEMAT BO TO PRZESZŁOŚĆ.
Ten filmik jest właśnie taką składową całości która ma na celu ośmieszenie naszej historii, wyśmianie jej wagi. Moim zdaniem nie możemy śmiać się w taki sposób ze wszystkiego co nam się w przeszłości przytrafiło kwitując to DYSTANSEM DO WŁASNEJ HISTORII. Niedługo w myśl tego liberalnego hasełka publicznie zaczniemy się śmiać z pacyfikacji kopalni Wujek czy z porażek NASZYCH powstań niepodległościowych.

ocenił(a) film na 4
Radusiu_90

Prezentujemy dwa kompletnie inne spojrzenia na naszą historię, więc się nie dogadamy. Argument "od lat nasi sąsiedzi starali się nas wymazać... bla, bla, bla" jest już tak stary i tak wytarty, że już się go słuchać nie da. Piszesz o Katyniu i innych MASAKRACH polskiej ludności, to bardzo ciekawe, w takim razie porozmawiajmy może o pacyfikacji przez Polaków wsi ukraińskich przed wojną? A może o Jedawbnem? Jak mamy rozmawiać to nie zapominajmy, że Polacy nie są bez winy. Filmik nie jest żadną składową ośmieszania polskiej historii. Powtarzam, on bardziej uderza w Niemców niż w Polaków.

Wspomnienie o powstaniach niepodległościowych też śmieszne, bo zarówno powstania podczas zaborów, jak i powstanie warszawskie były kompletnie niepotrzebne, doprowadziły do śmierci ogromnej ilości młodych (i nie tylko) ludzi, wywózek ludzi na wschód, itd. Oczywiście nie przeczę, że należy się hołd poległym, co nie zmienia faktu, że zginęli nadaremnie. Mógłbym tak jeszcze trochę dyskutować, ale jakiś czas temu wspominałem, że kończę rozmowę i to jest już naprawdę mój ostatni post, bo ewidentnie nie nadajemy na tych samych falach. Z twojej retoryki wynoszę, że jesteś nacjonalistą (czy jak to Wy wolicie- narodowcem), więc nie dziwi mnie to, że wszędzie widzisz antypolskość.

birken92

hehe ja Cię mogę podsumować jednym cytatem:

"Wspomnienie o powstaniach niepodległościowych też śmieszne, bo zarówno powstania podczas zaborów, jak i powstanie warszawskie były kompletnie niepotrzebne, doprowadziły do śmierci ogromnej ilości młodych (i nie tylko) ludzi, wywózek ludzi na wschód, itd."

Radusiu_90

A Ty Radusiu uważasz, że Powstanie Warszawskie było potrzebne?

ZdzisDyrma

Uważam, że było bardzo potrzebne. Zginęli ludzie młodzi, pełni życia - walcząc o wolną Polskę. Wierzyli w to że mogą coś zdziałać. Teraz piszemy w języku POLSKIM dzięki właśnie takim ludziom. Wszystkie powstania, zrywy niepodległościowe były najostrzejszą formą walki z okupantem. Naród starał się podnieść głowę pomimo rażących dysproporcji i ciosów z wielu stron. Powstanie pobudziło ducha patriotyzmu.
Koniec końców po tym całym motłochu który miał miejsce w Europie obecnie żyjemy w wolnym kraju gdzie mogę z dumą mówić o wyczynach swoich przodków.

Radusiu_90

A ja uważam, że niestety niepotrzebnie. Decyzja o powstaniu była błędem. Zginęło wielu ludzi którzy stanowiliby trzon powojennej Polski i ich zycie było ważniejsze od śmierci. Niczego ani nic nie mogli ocalić lub zmienić. Rozumiem decyzję Powstańców i zapewne sam bym stanął do walki jednak ich śmierć była zupełnie bezcelowa. Decyzję o dysponowaniu czyimś życiem trzeba podejmowąć tylko wtedy kiedy istnieje jakaś szansa na osiągniecie wyższego dobra. Tutaj nie było takich szans ani możliwości. Jak w większości polskich powstań. I niestety, żadnemu z nich nie zawdzięczasz tego, że mówisz po polsku tylko decyzjom politycznym.

ZdzisDyrma

Kolejny przekonany...
Hitler też nie powinien zaczynać wojny w 1939 wszak w 1945 ją przegrał! Ale, po co przykłady klęsk!
My też nie powinniśmy zaczynać Bitwy Warszawskiej? Wszak nie mieliśmy najmniejszych szans. A już pod Kłuszynem czy Chocimiem to powinniśmy wiać jak zające!....
Dobrze, że przynajmniej kiedyś Polacy to nie były takie pierdoły.
A wracając do samego Powstania, to przekonanie, że już wtedy było wiadomo na 100%, że kacapy zatrzymają cały front, całą wojnę, na 63 dni. Tak, żeby niemiecka hołota mogła mordować i powstańców i cywilów, jest przekonaniem tłumoka, zaczytującego się w dzisiejszych, szmatławych "opracowaniach".
Żeby było jasne, nie nazywam Cię tłumokiem, bo nie wiem jakie dokładnie są Twoje przekonania, mówię raczej o pewnym zjawisku.

Jaho63

:D Serio piszesz? Nie wierzę....
No ale jeśli faktycznie serio, to postaw sobie choćby cele taktyczne, strategiczne i polityczne jakie można było w danych przypadkach uzyskać i masz odpowiedź jeśli choć trochę się na tym znasz :)
To czy ruscy stali, czy by ruszyli po 20 dniach czy natychmiast nie zmieniłoby tego, że powstanie nie było w stanie zmienić niczego.
Dobrze, że przynajmniej byli i są Polacy, którzy zamiast pięknie zginąć - myślą i realnie oceniają szanse.

ZdzisDyrma

Cele?
No, ja wiem, że o tym nie napisali, ale być może ktoś chciał żyć po wstąpieniu "wyzwolicielskich" wojsk sowieckich? I liczył na jakikolwiek ruch "zdrajcy" Churchill'a czy Roosevelt‎'a?
Z resztą, daremna ta "dyskusja". Zawsze byliśmy podzielonym narodem. Jedni nie mogli dłużej znosić mordowania ich rodzin w obozach przez niemców, ani nie chcieli czekać, czy ich też kacapy rozstrzelają za przynależność do AK. A inni?
Inni byli tacy jak ten cieć z "63 dni chwały". Ogladałeś? Tacy Polacy też byli. Co robić. Zawsze mieliśmy ludzi z marmuru i ludzi z "kupy". To dlaczego teraz ma być inaczej?

Jaho63

Skrzętnie pomiąłeś swoje porównania. Każda dyskusja jest w cudzysłowie, jeśli się nie ma argumentów. Powstanie to nie był wybór, "walczyć i zginąć lub zginąć". Liczę na to, że nie należysz do grupy która najchętniej postawiałaby gen. Szylinga pod sąd wojenny za to, ze zamiast ruszyć na bagnety 3 razy się wyrywał z okrążenia, bo poziom Twojej retoryki może o tym świadczyć.
Naród jest podzielony przez osoby które wyzywają reprezentujących inne postawy od tłumoków i święcie przekonanych, że tylko ich zdanie jest prawdziwe, a każda inna postawę trzeba zwalczać. Jak Radziwiłł.
Proponuje historii nie oceniać tylko i wyłącznie patetycznie i zachować odrobinę zdrowego rozsądku, bo pojęcie "patriotyzm" nie jest zarezerwowane dla myślących tylko w ten sposób.
Przeczytaj wywiad z reżyserem i powstańcem Andrzejem Łapickim a później napisz mu list ze swoją opinią odnośnie jego "kupowatości" "pierdołowatości" i "tłumokowatości".

ZdzisDyrma

Kiedy właśnie powstanie to dla wielu był wybór zginąć albo walczyć (i być może zgionąć).
Rozumiem, że Ty, gdybyś należał do AK, i wiedział, że na "wyzwalanych" terenach Sowieci strzelają AK-owcom w kark, siedziałbyś na d... i liczył, że być moze Ciebie jednego oszczędzą?
Choć właściwie należy zacząć od tego, czy byłbyś w ogóle w AK????

Jaho63

Nie wiem czy bym był., Może bym już nie żył, może siedziałbym w obozie, może rozjechałaby mnie ruska ciężarówka, a może szmuglowałbym broń z Czech. Jeśli ktoś Ci odpowie jednoznacznie na to pytanie możesz go śmiało traktować jako niedorozwiniętego.
Taki wybór to mieli powstańcy z getta. AK-owców zbijano, torturowano i skazywano na śmierć w ustawionych procesach. Ale rzezi nie było na tych co zostali. Przyjmując to co piszesz, tym bardziej nie rozumiem celu powstania. Nie lepiej było zostawić amunicję i butelki z benzyna na ruskich zamiast im pomagać zwalczać nazistów którzy i tak byli w odwrocie? Mam wrażenie, że się zapędziłeś, przecież wiadomo, ze zupełnie nie o to chodziło i wtedy tez wiedziano. Proponuje zostawić dyskusję "co by było gdyby" bo to zwykłe dywagacje i nigdy nie będziemy tego w stanie sprawdzić i potwierdzić.
Jak już wyżej napisałem w odpowiedzi do Radusia, zapewne sam bym walczył ale moja osoba nie ma tu nic do rzeczy. Rozmawiamy o celowości wszczęcia Powstania.

ZdzisDyrma

No, ale ja mówię o tej celowości. Nie wiem już teraz czy faktycznie chcesz dyskutować, czy wyłącznie zaprezentowac poglady?
Celowość? Z punktu widzenia szarego człowieka (oczywiście nie jakiegoś konfidenta) już wyjaśniliśmy?
A z punktu widzenia dowódców? No, właśnie oni wiedzieli co się dzieje na ziemiach wyzwalanych przez ZSRR. To oni wiedzieli, że jak już Sikorski zaostał skasowany, to szanse na wolne państwo są niewielkie. I wreszcie oni wiedzieli, że "zachód" choć był moralnie w obowiązku stanąc ramię w ramię z Polską (za nasz wkład w walkę u ich boku), nic nei zrobi, jeżeli nie dokonmy jakiegoś dramatycznego czynu!
Jeszcze jeden aspekt forowany przez "nowoczesnych" naukowców to zapowiedź sowietów, że nie pomogą jak wybuchnie Powstanie? Ale kto by brał na serio takie zapewnienia gdy front był za Wisłą? Kto by wtedy na serio pomyślał, że kacapy zatrzymają całą wojnę i będą patrzeć na zarzynanie Warszawy? To się nei mieściło w głowach. Szczególnie że mieliśmy przecież silną armię na zachodzie.
W tak dramatycznym położeniu w jakim my byliśmy, ja bym zaryzykował.
I ja rozumiem te pobudki i wybacz, ale złoszczą mnie te współczesne, chamskie publikacje. One plują w twarz tym młodym ludziom którzy oddali życie za wolną Polskę!

Jaho63

Rosjanie nie zatrzymali 'całej wojny', jedynie uderzenie na Warszawę. Front zachodni, walki we Włoszech i Azji... wszystko przecież toczyło się dalej. Z ich punktu widzenia, było to najrozsądniejsze. Niemcy to wrogowie, Polskę zamierzali okupować... to jak już walczą, niech powybijają się nawzajem, jak skończą, to przyjdziemy. To wszak proste i logiczne rozumowanie, wątpię by mogło być aż takim wielkim zaskoczeniem. Tym bardziej, że powstańcy chcieli odbić miasto Przed wkroczeniem Rosjan. By wyparcie Niemców ze stolicy nie była ich zasługą. No to Sowieci dali im czas...

Inna rzecz, że zwolniło to ich w wyścigu na Berlin, a kwestia kto zdobędzie to miasto pierwszy miała o wiele większe znaczenie dla Stalina.

truegod

"Cała wojna" to przenośnia, szczególnie właśnie w kontekście zdobycia Berlina.
"To wszak proste i logiczne rozumowanie" - ale z punktu widzenia czerwonego sukinkota, który udaje przed światem sojusznika, czy z Twojego?

Jaho63

Może mi się nie podobać działanie i rozumowanie nieprzyjaciela, ale logika jest uniwersalna i bezstronna.

A ówczesne ZSRR było sojusznikiem świata, w ogólnym ujęciu 'Zachodu'. Bo przecież nie Polski. I nikt nigdy w to raczej za specjalnie nie wątpił.

Zresztą, los Polski ustalony był w Jałcie i Teheranie, a niewygodnych likwidowano, co by nie przeszkadzali potem w jego realizacji.

truegod

"Zresztą, los Polski ustalony był w Jałcie i Teheranie, a niewygodnych likwidowano, co by nie przeszkadzali potem w jego realizacji."
Zgadzam się.
I nawet jak to dla jakiś skur..synów było "proste i logiczne" to dla NAS, Polaków. Tych, którzy z całych sił wspierali walkę z Hitlerem, którzy w decydujących momentach stali u boku Angli i aliantów w ogóle, powinno być zawsze największym skur.syństwem wszechczasów.
Nie z faktami dyskutuję, tylko z ich dzisiejszą, haniebną, odrażającą interpretacją.

Jak to? ZSRR nie był sojusznikiem Polski? :)
To jest właśnie to!

Jaho63

Dobra. Wiemy przecież, że powstanie zostało wywołane z myślą o jego wygraniu ze słabnącymi wycofującymi się niemcami głównie po to, żeby usankcjonować prawowity rząd w Warszawie, Z tym, że nie było na to najmniejszych szans. Stalin robił co chciał na podległych terytoriach i nawet jakby powstanie zakończyło się sukcesem absolutnie nic by to nie zmieniło. Więc lepiej było ocalić tylu ludzi ilu by się dało, dodatkowo miasto. Stosowanie logiki "spalę cały las w którym mieszkam bo przyjdzie ktoś i wyrwie kilkadziesiąt drzew" jest wbrew własnemu interesowi. Tylko w tej kwestii się różnimy.
Ja nie mam zamiaru pluć żadnemu z poległych w twarz. Po prostu szkoda mi tych ludzi którzy zginęli z założenia nie mogąc niczego osiągnąć.

ZdzisDyrma

No, ale tu też się różnimy. Tzn. nasza opinia. Bo nie ma nigdy sytuacji na 100% pewnej. Wygrywaliśmy już beznadziejne akcje. Ja potrafię zrozumieć ich desperację.
Ten krwawy nacisk na opinię świata.
Nikła, ale jedyna szansa na to, by Polska nie byłą za żelazną kurtyną.
Nie udało się, ale teraz pluć na tych ludzi?
Okropne czasy.

Jaho63

Czyli pokonaliby Armię Czerwoną lub skłonili Aliantów do ataku za ZSRR, bo wygrali powstanie? Chyba tylko wierzysz w to co piszesz bo było najmniejszych szans.

ZdzisDyrma

"Czyli pokonaliby Armię Czerwoną lub skłonili Aliantów do ataku za ZSRR, bo wygrali powstanie?"
Gashhh. Jak wy ludzie lubicie przekolorowywać wszystko.
A może skłoniliby, pod naciskiem swoich obywateli do zainteresowania naszym losem, wstawieniem się Churchilla? A może drobny nacisk Roosvelta i bąknięcie coś o bombie atomowej, skłoniłoby Stalina do odstąpienie od samej Polski????
Nie wiem. Ci ludzie wtedy też wszystkiego nie wiedzieli. Mieli nadzieję. Chcieli dobrze dla siebie, dla nas, przeszłych pokoleń.
Jak można tego nie rozumieć?

Jaho63

Ja rozumiem co przekazujesz, tylko nie było najmniejszych szans żeby Stalin zrezygnował z Polski. Taki już był, zresztą w Teheranie zostało to ustalone czego w Warszawie nie wiedzieli. A w Londynie ponoć mieli taką świadomość. Sam pomysł, że Roosevelt (a raczej Truman) postraszyliby ruskich bomba atomową w trakcie trwania wojny jest kuriozalny. Alianci zatrzymali swoje wojska, żeby zbytnio nie wkraczać na tereny przyszłego Układu Warszawskiego a mieliby i straszyć? Bzdura kompletna. W życiu nie czytałem żadnej wypowiedzi, żadnego historyka który by to nawet zasugerował. Wręcz przeciwnie, powszechne jest twierdzenie, że niezależnie od wyniku nie było szans na ulokowanie rządu londyńskiego na terenie RP. I nikt nie ujmuje przez to chwały żołnierzom.

ZdzisDyrma

Jak tam chcesz. Dałem Ci przykłady do przemyślenia, czym się mogli kierować, jakie nadzieje mogli mieć nasi dowódcy. Ale skoro lepiej Ci pasuje plucie na nich, BO NIE BYŁO SZANS, WIĘC POWINNI GRZECZNIE POŁOŻYĆ GŁOWY NA SŁUPEK, to już Twoja sprawa.
Jeżeli nie czytałeś żadnego historyka który by to sugerował, więc eliminujesz z autoamtu jakiś tok myślenia, to gratluję samodzielności.
Z resztą jeśli to co piszę jest dla Ciebie bzdurą (choć niczego nie twierdzę tylko sugeruję możliwości, które Ty odrzucasz, bo taki jest "trynd") to faktycznie się nie dogadamy.
Pozdro.

Jaho63

Podaj mi przykład jednej publikacji w której autor twierdzi, ze zwycięskie powstanie zmieniłoby cokolwiek w sytuacji politycznej naszego kraju. Przeczytałem mnóstwo i nigdy się z taką tezą nie spotkałem i "trynd" nie ma tu nic do rzeczy. Twoje życzenia także.

ZdzisDyrma

Zdzisiu widzisz, to jest problem "dzisiejszych czasów". To jest właśnie ten "trynd". To oczytanie nie idące w parze z myśleniem. Jak czegoś nie przeczytałeś to tego nie ma? Ja Ci piszę, że masz się zastanowić nad dramatyczną sytuacją i w jej konsekwencji dramatycznymi decyzjami naszego dowództwa. Podsówam Ci też (a to tylko jedne z możliwych) pobudek i nadziei tych ludzi, których z taka lubością mieszasz z błotem. Nie znamy się osobiście, ale niestety sprawiasz wrażenie, że postawą nie dorastasz tym ludziom do pięt.
"Trynd" to w moim rozumieniu również pęd do pseudo odwagi. Do opluwania autorytetów "w bandzie" opluwaczy. Z przekonaniem, że to jest odważne. Nie, to nie jest odwaga, to jest działanie stadne. Odwagą jest, kiedy stajesz sam naprzeciw takiej bandzie.
Ja kończę. Co miało być powiedziane to już zostało. Jak nic z tego do Ciebie nie trafiło, to już też nie trafi.
Mimo to pozdrawiam. Cześć.

Jakie życzenia??

Jaho63

Najlepiej jest czytać i myśleć. To pierwsze, żeby zebrać dane które można przetworzyć. A na "tryndach" to ja się nie znam. Za stary jestem, żeby na takie rzeczy zwracać uwagę.
Nie wiem, gdzie mieszałem powstańców z błotem. To, że zostali rzuceni w coś co nie miało najmniejszych szans powodzenia nie powoduje, że ich nie szanuję lub odmawiam bohaterstwa. Niby zdajesz się pisać rozsądnie a takie podstawowe rzeczy Ci się mylą.
Reasumując, poczytaj coś co jest poza, jak to nazywasz "tryndem", przemyśl. Jeśli do niczego innego nie dojdziesz to będziesz ideologicznie bardzo blisko komunizmu. Bohaterstwo dla idei wbrew zdrowemu rozsądkowi.
Powodzenia Jaho63

ZdzisDyrma

Moglibyśmy się teraz licytować na przeczytane mądrości, ale mnie osobiście to nie rajcuje. Wolę logikę. Napisałem Ci jakie mogły być motywy i żołnierza i dowódcy, ale Ty ich nawet nie przemyślisz, bo ty już masz "wyrobioną" opinię. Oczywiście na podstawie przeczytanych ksiąg, które o tym nie wspomniały... więc tego nie mogło być!!!
----------------------------------

A co co szacunku wobec powstańców... To ten Twój "szacunek" jest podobny do tego, co teraz mówią o nas, Polakach Anglicy.
"Tak, my Was szanujemy, jesteście bardzo fajni ludzie, ale w sposób niewyobrażlny, w żadnym cywilizowanym kraju, dajecie się ładować w .... przez polityków..." :)
(czytaj - ale z Was kosmiczne durnie)

Jaho63

:) No własnie logika. Przy jej użyciu wynik nie może być inny niż - skazani na porażkę. Uzurpujesz sobie prawo do myślenia? :)
Szacunek to nie stawianie na piedestał. Skąd ten cytat?

ZdzisDyrma

No dobra. Nie chce mi się tak międlić tego. Powiem bardzo prosto.
Gdybyśmy byli obaj polskimi dowódcami w sierpniu 1944 roku i powiedziałbym Ci tak:
---- Słuchaj! Rosjanie, jak widzisz zabijają AK-owców na "wyzwalanych terenach". Sikorski nie żyje. Mamy więc niewielkie szanse na wolny kraj po wojnie. Tu znienawidzeni, zwierzęco bestialscy Niemcy. JEDYNA, MIKROSKOPIJNA SZANSA TO JEST PW! Choćby nawet ulice miały spłynąć krwią.

A Ty odpowiedziałbyś mi:

---- Eeeeeee tam. I tak sie nie uda. Czekajmy aż przyjda Czerwoni, może nie wszystkich zabiją.

To dałbym Ci w ryja. A może nawet palnoł w ten pusty łeb (nie mówię, że teraz tak o Tobie myślę, tylko hipotetycznie wtedy ;) ).

Jeżeli nadal nie rozumiesz i w ogóle to do Ciebie nie przemawia.
To tak!
"Uzurpuję sobie prawo do myślenia".
Cześć.

Jaho63

Nie odpowiedziałbym Ci tak :). Powiedziałbym raczej coś w stylu: Nie mamy szans z Niemcami i ruskimi na raz. Niech się sami wytłuką a my w pełnej sile zaczniemy jątrzyć wśród zwycięzców. Przy okazji ludność cywilna i miasto nie ulegną destrukcji....
Jakbyś się nie zgodził to, tak czysto hipotetycznie oczywiście, musiałbym Cię związać żebyś ochłonął ;-).
Trzymaj się