Film napewno inny niż wszystkie, interesujący jednak mam dziwne wrażenie że powstał jako "sztuka dla sztuki".... tylko jaki to ma sens?
Rzeczywiście - dziwne wrażenie. Dla mnie to sztuka dla życia.
Brzmi jednak lepiej niż "życie dla sztuki" a tak pisali chyba o Fellinim. Moze za dużo skondensowanych treści i symboli, ale odnosi się do jak najbardziej "życiowych" kwestii.pozdrawiam