Hehe pamietam jak na Gremlinach sie poplakalem, i starsi musieli wyjsc ze mna z kina ;].

jak byłem mały ten film mnie przerażał. teraz daje 4 bo był franek kimono i jednak kojazy sie z dziecinstwem

Kolejny oszołom z ciemnogrodu katolickiego który w Akademii Pana Kleksa widzi działanie sił nieczystych i uważa ten film za dzieło szatana. Za dużo Radia Maryja i TV Trwam!!!!!

Tak, tak. Po aferze z czerwoną torebką Teletubisia zaczęto się doszukiwać podtekstów w innych bajkach i filmach dla dzieci.

Nie chodzi o doszukiwaniu się podtekstów.Ten film naprawdę był miejscami przerażający.Scena z wilkiem, nadzy chłopcy biegający w okół fontanny, atak wilków...

Nadzy chłopcy tak Cie przerazili? ;)

Tak jak miałam 5 lat to trudno mi się dziwić że jednak to było trochę zawstydzające

Zawstydzające a nie przerażające ;)

Ten film był zawstydzajaco-przerażający

ja widziałam i jakoś wyrosłam na " psychicznie zdrową" kobietę.. nie zauważono u mnie uszczerbku na zdrowiu, fizycznym i psychicznym.
Ja natomiast bede pokazywać tak piękna baśnie moim dzieciom,
100 razy lepsze niż Pokemony czy inne cuda na kiju przepełnione agresją..

Akademia Pana Kleksa to moja ulubiona bajka z dzieciństwa. Dzieci jeszcze nie mają mózgów przeżartych polityczną poprawnością i dla nich mężczyzna przytulający dziecko jest jak najbardziej w porządku - w końcu tata też przytula, to dlaczego to ma być złe?

Trzeba spojrzeć na ten film oczami dziecka. Dla mnie to była magiczna i kolorowa bajka, z wesołymi piosenkami i historiami o księżniczkach i dziewczynce z zapałkami. W życiu bym nie pomyślała, że z Panem Kleksem może być coś nie tak, nawet by mi to do głowy nie przyszło. Zastanówcie się co po niektórzy, czy my nie przesadzamy? Jak strasznie nasze życie kręci się wokół seksu, że nawet w bajce dla dzieci doszukujemy się podtekstów? Chłopcy kąpali się w grupie na golasa i co z tego? A jak biega stado chłopców i dziewczynek w skąpych strojach kąpielowych na basenie to nikt się nie oburza. Nie reagujemy na ogromne billboardy z półnagimi modelkami prężącymi się w bieliźnie, ale jesteśmy zszokowani na widok gołych dzieci w telewizji, bo od tylu lat opowiada się o pedofilii, że chyba wszyscy boją się w ogóle przypadkiem zobaczyć gołe dziecko jakby od tego można było zostać pedofilem.

Lubię to! :D

Ja się bałem wilkołaków jak byłem mały również :D
A wgl. to dobry trolling, wielu idiotów nabrałeś xD

Wiem;)Potrafię wzbudzić zamęt ;)Nabrałaś;)

Oj, sorry, nabrałaś :D

Że miały czerwone ślepia to jeszcze pół biedy, najgorsze były te ich złowieszcze piski. Dla tego cholerstwa kategoria wiekowa +25 to za mało.

I o tym właśnie mówię...;)

Obejrzałeś i nic ci się nie stało, więc skąd ta paranoja?

Zawsze można fragmenty z wilkami lekko przewinąć, nie widzę problemu. Sam oglądałem film z moją niespełna 3-letnią córką, która jjest zachwycona pomysłowością Brzechwy i jego wspaniałymi wierszami, aktualnie większość tekstów sama recytuje już z pamięci.

Ekranizacja jest naprawdę dobra i warto do niej po latach wrócić. A wspomniana dwuznaczność ... ? To jakaś bzdura, radzę się zastanowić trochę nad samym sobą.

Polecam obejrzeć! 9/10

Akademia Pana Kleksa, to straszny film ???? WTF ??? Ile ty masz lat ????????/

Polsko-radziecki film “Akademia Pana Kleksa”, nakręcony w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych przez Krzysztofa Gradowskiego, od dawna wzbudza wiele kontrowersji. Karolina Kosińska, twórczyni artykułu “Jeszcze raz witajcie w naszej bajce”, zdemaskowała w dziele motywy, które wcale nie pasują do filmu familijnego (Opcit.art.pl, Wici.info). Udowodniła ona, że w “Akademii…” pojawiają się elementy takie, jak homoseksualizm, pedofilia, androgynia, freudyzm, narkotyki, camp, cyberpunk czy faszyzm. Wielu osobom nie podoba się fakt, że w jednej ze scen produkcji widać kompletnie nagich, niedojrzałych chłopców, kąpiących się razem w brodziku. O elementach erotycznych w “Akademii Pana Kleksa” można by pisać i pisać. Mnie rzuciła się w oczy scena, w której grupa młodzieży wymownie spożywa lody i wadę cukrową. Chciałabym jednak zwrócić uwagę na obecne w filmie symbole Illuminati i kontroli umysłu. Są one zbieżne z tymi, o których czytałam w serwisie Vigilant Citizen, w eseju “Project Monarch: Nazi Mind Control” Rona Pattona oraz w dylogii “The Illuminati Formula” Fritza Springmeiera i Cisco Wheeler.

Co widzimy w “Akademii Pana Kleksa”? Niezliczone triggery: motyle, tęcze, kokardy, lustra, lalki, maski, zegary, zamki, drzewa, kwiaty, korytarze, klatki schodowe, obwody komputerowe, Myszkę Miki (symbol Disneya/Disneylandu)… A do tego hipnotyzującą, kręcącą się karuzelę. We fragmencie, w którym słychać utwór “Na wyspach Bergamutach”, pojawia się nawet demon. Gdy Pan Kleks przemawia do zgromadzonych w Akademii bajkowych postaci, na jednej ze ścian widnieją wielkie, namalowane oczy. W pewnej scenie Kleks przybliża Trzecie Oko do jednego ze swoich prawdziwych oczu, równocześnie wykonując gest “666”, powszechnie znany jako “OK”. Gra świateł powoduje, że za plecami czarodzieja widać chwilami trójkąty. Jeśli chodzi o Adasia Niezgódkę, jego unoszenie się w powietrzu może być metaforą dysocjacji lub wrażeń towarzyszących elektrowstrząsom domózgowym. Tajemnicze pigułki, zażywane przez uczniów Akademii, to niewątpliwie narkotyki (tak, zgadzam się z Kosińską). Motywy traumatyzujące: marsz Wilków, krwawiąca rana i piosenka o Kaczce Dziwaczce (myślącej, czującej istocie, która zostaje zabita tylko dlatego, że różni się od pozostałych kaczek). Uważnego widza mogą niepokoić pogrążeni w transie chłopcy, zachowujący się jak psy i mechanicznie powtarzający słowa samokrytyki.

Na plakacie kinowym, nos pana Kleksa wygląda jak napęczniała żołądź penisa w erekcji. w Akademii chłopcy po obudzeniu się
kąpią się pod "deszczowym drzewem" całkowicie nadzy i w filmie widać im dość
wyraźnie to i owo w intymnych miejscach, zresztą całkiem żwawo pod drzewem
baraszkują nago ze sobą w sposób który dziś wywołałby protesty i chyba
całkowicie słusznie! Należy się poważnie zastanowić na ile ukrywa się w tym
jakiś niepokojący przekaz, a na ile to my żyjemy w czasach, gdzie wszystko się
wszystkim kojarzy, innymi słowy czy to nasze patrzenie na świat i relacje z
dziećmi aż tak się zmieniło.

“Zakład fryzjerski” Golarza Filipa. Proszę spojrzeć na sposób oznakowania tej pracowni. Na drzwiach znajdują się zarówno napisy, jak i sylwetka mężczyzny pomalowanego w stylu yin-yang (na przemian czerń i biel). Co gorsza, mężczyzna ten ma wyeksponowane jedno oko. Sam Golarz także lubi podkreślać pojedynczą gałkę oczną. Wewnątrz warsztatu znajdują się typowe symbole projektu Monarch: klatki dla ptaków i rozczłonkowane manekiny. W sekretnym pomieszczeniu “zakładu fryzjerskiego” Filip zajmuje się programowaniem Adolfa, dziecka-robota. Demoniczny fryzjer nazywa swoją ofiarę “ziarnem Nowego Świata”. Wyrażenie “Nowy Świat” może się kojarzyć z Nowym Porządkiem Świata albo ze Stanami Zjednoczonymi (ojczyzną MK-ULTRA). Ciekawostka: oglądałam “Akademię Pana Kleksa” w wersji z angielskimi napisami. Termin “Nowy Świat” został tam przetłumaczony na “new order”. Aluzja do New World Order?

Wracając do Adolfa… Chłopiec-robot zostaje ożywiony przez Pana Kleksa. Staje się zwinny, inteligentny, otrzymuje nawet naczynia krwionośne, ale nadal pozostaje bezwolnym, sterowanym, zautomatyzowanym agentem. Żywe, zaprogramowane dziecko?! Mam tylko jedną interpretację: “mind control”! Sądząc po brutalności, połączonej z brakiem empatii, mały imiennik Hitlera jest produktem programowania delta (maszyną do zabijania). Uwaga: nie należy zapominać, że film Gradowskiego stanowi ekranizację powieści Jana Brzechwy. Autor opowiastki o Panu Kleksie był również twórcą wielu wierszy wychwalających komunizm (system, który prał mózgi więźniom politycznym i stosował intensywną propagandę medialną). Wielu konspiracjonistów wierzy, że marksizm był tylko środkiem do celu – Nowego Porządku Świata. A Józefowi Stalinowi nie były obce masońskie gesty.

Oki, chyba nie ogarniam

I jako dajmy na to 8 letnie dziecko również dochodziłeś/aś do takich wniosków? Obserwując cały otaczający nas świat można doszukać się takich symboli.Co do plakatu jest podobnie, każdy może tam zobaczyć coś innego, równie dobrze można rzec "głodnemu chleb na myśli".

głodny, głodnemu zawsze wypomnie :)

He he a tego to nie słyszałam ;)

Co za totalne bzdury.. wystarczy sprawdzić datę powstania powieści (lata 40 XX wieku) żeby wiedzieć że te bzdury które piszesz nie ma sensu. W czasach gdy powieść powstała (a nawet jeszcze gdy powstał film czyli lata 80 XX wieku) nikt nie słyszał o czymś takim jak pedofilia, freudizm, cyberpunk czy narkotyki. Trudno uznać wiec te bzdury które piszesz za choć trochę logiczne...

"Murzynek bambo" Tuwima tez wg. opinii oszołomów twojego pokroju jest rasistowski...

Po prostu zostawmy bajki dzieciom i tyle.

Mentalnie więcej niż ty!!!

Jeżeli, boisz się tej "bajki", to raczej nie...

Nie zrozumiałeś o co mi chodzi.Ta ekranizacja ,,Akademii Pana Kleksa"jest naprawdę dziwaczna i trochę straszna gdy jest się dzieckiem.Gdy jest osiągamy dojrzałość fizyczną i emocjonalną wydaje nam się po prostu dziwaczna i trochę głupia.Bo taka w rzeczywistości chyba jest...
Teraz się z tego nabijam,ale swoim dzieciom będę czytać książki, a nie puszczać jakieś ekranizacje.Książa to jednak książka i nic jej nie zastąpi.

W sumie racja ;D
Ale dla mnie ten film, nie był straszny jak go oglądałem mająć 6 lat. Był raczej niezrozumiały i pokrencony ;p Może zawiera jakieś dziwne "przesłanie", ale ten film był krencony dawno temu, kiedy dzieci musiały. byś posłuszne starszym.

Teraz też dziecko musi słuchać starszych. Ten film nie zawiera jakiś moralnych prawd.Nie wiem sama co on przekazuje. Że nie wolno samemu chodzić do lasu bo możesz spotkać wilka, albo żeby nie brać cukierków od pana z długa broda i przyklejanymi piegami? Nie ogarniam czego ten film miałby mnie nauczyć....

miałby Cię nauczyć,że wszystko się kończy.Najwyraźniej nie dostrzegłeś tego przesłania gdyż założyłeś nowe konto,,lalique21"i ciągle promujesz(bez przerwy) tzw.czerwoną torebkę teletubisia

Byłam bystrym dzieckiem i sama zaobserwowałam ze wszystko się kończy.No jak się zje paczę chipsów to koniec i nie am już chipsów. .Proste i logiczne.Geniuszu!

Tak lubie czerwona torebkę. Tak , k***** ni am co robić tylko pochlebiać swoje wpisy. Bardzo logiczna teoria Scherlocku....

Ten film jest dla dzieci, a scena z wilkolakami wg mnie jest normalna jak wszystkie w tym filmie. I to zaden horror nie jest.

Żałosne

Gdy miałam 8 lat przeraziłam się sceny z wilkami, ale tata dodał mi otuchy i powiedział, że to są "Wilki debile"!

hehehehe to jest kategoria horror a nie dla dzieci :)

Teraz panuje dziwna moda na takie doszukiwanie się podtekstów w bajkach. Nawet w przypadku bajki Domisie, absolutnie pozbawionej jakichkolwiek podtekstów, znalazł się ktoś, kto ich określił jako ,,kolorowi pedofile". Tylko dlatego, że grają tam osoby dorosłe (najstarszy 46 lat), udające dzieci.
Z perspektywy czasu patrzy się na wszystko nieco inaczej. Kiedyś przemoc była bardziej ,,kreskówkowa", jak Zwariowane Melodie, czy Tom i Jerry. Walili się wielkimi młotami po głowach, strzelali z armat i karabinów, spadali w przepaść i nigdy się nikomu nic nie stało. W dzisiejszych bajkach, jeśli ktoś do kogoś strzeli, ten ktoś umiera. Czy to gorzej, czy lepiej? Chyba lepiej. Przynajmniej dzieciaki wiedzą, co się może naprawdę stać. Ale takie uogólnianie, że wyrasta nam pokolenie bezmózgów, którzy wierzą, że to co się dzieje w bajkach to prawda, jest krzywdzące. Kiedyś bajki były mniej realistyczne, przynajmniej niektóre, a jakoś nasze pokolenie ma się dobrze. Kwestia tego, że kiedyś bajek było mało, więc oglądało się wszystko jak leci. Teraz wybór jest bardzo duży i rodzic powinien kontrolować, co dziecko ogląda.
Akademia Pana Kleksa to dobry film, ale mi również nigdy nie podobały się sceny z gołymi dzieciakami i wilkami. Te sceny są niepotrzebne i trochę psują odbiór filmu. Ale z tymi pastylkami to już bez przesady, w innych bajkach są znacznie gorsze podteksty i jakoś nikt nie narzeka :) Dziecko i tak nie skojarzy, a dorosłemu to bez różnicy.

Te pastylki to LSD.

Naoglądali się Niekrytego krytyka na Youtube i teraz wszędzie widzą narkotyki,pedofilię,itd..Takie czasy:-)

Zgodzę się z Tobą. O ile z filmu pamiętam prawie, że nic, to kilka scen siedzi w głowie, no właśnie ale jakich?! Pamiętam wilkołaki, które były straszne i Zbigniewa Buczkowskiego, który grał chyba czarny charakter. Te sceny zapamiętałem, bo były drastyczne.

chętnie poznałabym opinię specjalisty: taki wilkołak w śnie dziewczynki to manifestujący się animus? serio, też miałam taki sen, tyle że nie miał wiele wspólnego z filmem ;)

Najlepszy film dla dzieci jaki widziałem....będąc dzieciakiem i teraz jako odświeżenie pamięci !!!
Podtekstów szukają Ci którzy chcą je na siłę znaleźć, w ten sposób wykasujmy 99% bajek, bo wszystkie mają podteksty !

Ja bym wykasowała źródła takiego myślenia....tylko nie wiem, które? Nawiedzeni pseudopsychologowie bez pracy i ich próby zdobycia uznania? Politycy dążący do tego samego? Nie wiem, środowiska Trwam czy coś? Na takim czymś ucierpią przyszłe pokolenie, już im współczuję.

A współczesne bajki to są?? Jak jeden mówi do drugiego "spadaj frajerze"... Film zdecydowanie jest dla dzieci i więcej z niego wyniosą niż z Rybek,Aut czy czego tam jeszcze nie wymyślą..