PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=240275}

9

2009
7,4 58 tys. ocen
7,4 10 1 58356
5,9 31 krytyków
9
powrót do forum filmu 9

HAHAHA! :) Dostałam właśnie odpowiedź na mojego maila od dystrybutora filmów Monolit Films i napisali:

"Film "9" na terenie całej Polski będzie wprowadzonych na kopiach z napisami. Tym samym potwierdzamy, że nie dubbingowaliśmy i nie będziemy dubbingować żadnej kopii "9" na terenie naszego kraju"

Czyż to nie wspaniałe?? :))))) Wreszcie ktoś pomyślał i wprowadzi zajebisty film pozwalając się cieszyć wszystkim fanom i tym samym jasno pokazuje, że "9" to genialne kino dla normalnych, dorosłych ludzi a nie bajeczka dla dzieciaczków :))))

idę dizsiaj na przedpremierę do Cinemy to napiszę po powrocie wrażenia

bartolomeoxXx

a cioty co ciągle pi**dolą że każdy film musi być z lektorem to po prostu żal mi go

bartolomeoxXx

łiiiiiiiiiiii
niech żyje orginalny dubbing!!!

ocenił(a) film na 8
membrana_75

Matko, ale z Was egoiści... MASAKRA! A ja bym bił brawo dystrybutorowi który dałby wersje z NAPISAMI I DUBBIGIEM do wyboru. Ale jak się myśli TYLKO O SOBIE i o tym co JA LUBIĘ to się bije brawo temu kto robi PODEMNIE! Jak Was czytam to aż mi niedobrze. Dla mnie to jest egoistyczne podejście bo jaki jest problem w tym by film był wyświetlany w dwóch wersjach w kinie?! Dubbing lub lektora i tak walną do wydania DVD więc co za problem dać go do kina?!
Tak samo jak wyświetlają coraz częściej dwie wersje filmów 3D i 2D tak samo mogą wyświetlać w tym wypadku dwie wersje. A tu wielka radość bo: "Film "9" na terenie całej Polski będzie wprowadzonych na kopiach z napisami.". Odpowiadam, TO NIE JEST WSPANIAŁE TO JEST ŻAŁOSNE. Gdy dystrybutorzy zaczną myśleć o wszystkich to napiszę, że to jest WSPANIAŁE!

"normalnych, dorosłych ludzi a nie bajeczka dla dzieciaczków"

A dzieci są NIENORMALNE?! Zapewne odrazu urodziłaś/urodziłeś się dorosły omijając ten NIENORMALNY wiek?! I to jest dowód na egoizm. Normalni są tylko tacy jak JA!


Jeszcze raz odniosę się do tych którzy jeżdżą po dubbingu a wychwalają napisy dlatego, że dubbing zmienia kontekst (jest źle tłumaczony). A ja zapytam jak są tłumaczone napisy? Czyżby Hollywood odrazu wysyłało nam napisy PL by idioci Polacy tego nie tłumaczyli, czy jak? Chyba nie rozumiem tego toku myślenia.

PS: Sam lubię oglądać film z napisami (a praktycznie nawet bez, by jakieś dziadostwo mi się po obrazie nie pętało) i nie znoszę dubbingu, ale są na świecie jeszcze inni ludzie a nie tylko JA!

ocenił(a) film na 8
Gojira

Jak to czytam, to nie chcę być normalny.

ocenił(a) film na 8
avellach

Rozwiń, proszę. Nie chcesz być dorosły czy co masz na myśli?

ocenił(a) film na 8
Gojira

Moim zdaniem lepszy jest film z napisami.Jak już ktoś wyżej napisał po to reżyser wybiera aktorów do podkładania głosów żeby nadać filmowi odpowiedni klimat.Polski dubbing by zmienił trochę klimat filmu nie wiadomo jakich aktorów by wzięto.Fakt ze przy dubbingu możesz lepiej się przyjrzeć danej scenie ale osobiście wole spojrzeć i szybko przeczytać zdanie niż słuchać jakiegoś podrzędnego aktora który tak na odwal się podkłada głos.Dla ludzi którzy wola słuchać nie czytać zawsze jest możliwość nauczenia się języka angielskiego.Po za tym bym musiał dłużej czekać na film żeby jakieś dzieci mogły obejrzeć film i tak czy siak nic z niego nie zrozumieć.

ocenił(a) film na 8
Gogeta

Oczywiście zgadzam się z Tobą. Sam mało kiedy czytam (zazwyczaj polegam na własnym angielskim). Jednakże są również ludzie starsi którzy nierzadko mają już problem ze wzrokiem i szybkim czytaniem. Oczywiście, napisy w kinie są tak duże, że trudno ich nie zauważyć, jednakże często są one wątpliwej jakości (wyblakłe, zanikające, a nawet poza ekranem - na filmie "Moja wielka grecka wycieczka" napisy zdarzały się pod ekranem, kino CC Silesia).

Jak już pisałem nie jestem zwolennikiem dubbingu (chociaż zdarzają się wyjątki np. A&O Misja Kleopatra). Jednakże należy pamiętać, że nie wszyscy lubią czytać w kinie i nie wszyscy operują językiem Angielskim ;)

Gojira

"Dla mnie to jest egoistyczne podejście bo jaki jest problem w tym by film był wyświetlany w dwóch wersjach w kinie?"
Podejrzewam, że duży problem. Lepiej wydać kilkadziesiąt kopii z napisami i oryginalną ścieżką dźwiękową, niż kilkanaście z dubbingiem i napisami. Chodzi o koszty. Nikt tutaj nie jest samolubem. Dystrybutor chce trochę zarobić, a tworzenie dubbingu jest drogie. Albo rybki, albo akwarium.

Odnośnie całej dyskusji, to również się cieszę, że film będzie z napisami. Nie jest on dla dzieci, więc nie wiem w czym problem. Jeśli nie potraficie czytać, to poczekajcie na DVD albo BD i zobaczcie film z lektorem. Wielka mi filozofia.

ocenił(a) film na 8
siNNer_pl

"Podejrzewam, że duży problem. Lepiej wydać kilkadziesiąt kopii z napisami i oryginalną ścieżką dźwiękową, niż kilkanaście z dubbingiem i napisami."
No nie przesadzajmy, zawsze się zwróci. Należy pamiętać, że wtedy poszłaby szersza rzesza widzów ;)

"Chodzi o koszty. Nikt tutaj nie jest samolubem. Dystrybutor chce trochę zarobić, a tworzenie dubbingu jest drogie. Albo rybki, albo akwarium."

No skoro jak sam napisałeś:

"Jeśli nie potraficie czytać, to poczekajcie na DVD albo BD i zobaczcie film z lektorem."

To jak widać takowe koszta i tak poniesie, więc co za problem by owy lektor (moim zdaniem zgroza w kinie) lub dubbing pojawił się w kinie?

Zresztą co ma "chęć" czytania w kinie do tego czy ktoś umie czytać czy nie? Tylko mi nie mów, że skoro potrafi to lubi, bo to CAŁKOWICIE COŚ INNEGO. Ja potrafię również zmywać naczynia, sprzątać itd. co nie koniecznie musi oznaczać, że sprawia mi to przyjemność.

Gojira

"No nie przesadzajmy, zawsze się zwróci. Należy pamiętać, że wtedy poszłaby szersza rzesza widzów ;)"

Kto? Dzieci? Przecież to primo nie jest film dla dzieci, secundo zauważ, ile osób NIE poszłoby gdyby film był z dubbingiem. Ja i moi znajomi dla przykładu, nie chodzimy na filmy dubbingowane. Wolimy poczekać na DVD i zobaczyć w domu z oryginalną ścieżką dźwiękową. To działa w obie strony.

"To jak widać takowe koszta i tak poniesie, więc co za problem by owy lektor (moim zdaniem zgroza w kinie) lub dubbing pojawił się w kinie?"

Mylisz pojęcia. Wynajęcie lektora to koszt 10tys zł. Wynajęcie całej ekipy znanych aktorów, to koszt... Hmmm. Powiedzmy pięciu aktorów po 20 tys. zł., co daje nam ok. 100 tys. z ograniczoną liczbą kopii. Tak jak pisałem. Akcja prerelease musi zawierać się w niskich kosztach, jeżeli nie ma szans na wysoki dochód po-sprzedażowy. Bo powiedz mi, ile osób w ogóle słyszało o tym obrazie? Nie ma nawet reklamy w TV. Świadczy to tylko o tym, że dystrybutor kiepsko przędzie.

"Zresztą co ma "chęć" czytania w kinie do tego czy ktoś umie czytać czy nie? Tylko mi nie mów, że skoro potrafi to lubi, bo to CAŁKOWICIE COŚ INNEGO. Ja potrafię również zmywać naczynia, sprzątać itd. co nie koniecznie musi oznaczać, że sprawia mi to przyjemność."

Jeżeli ktoś idzie na taki film do kina, to znaczy, że mu nie przeszkadzają napisy w filmie angielskojęzycznym. Co znaczy, że ma chęć zobaczenia takowy film w takiej wersji. Jeżeli nie miałby chęci, to poczekałby na DVD z lektorem. Nie masz chęci, nie idziesz. Proste jak konstrukcja cepa.

ocenił(a) film na 8
siNNer_pl

"Przecież to primo nie jest film dla dzieci, secundo zauważ, ile osób NIE poszłoby gdyby film był z dubbingiem. Ja i moi znajomi dla przykładu, nie chodzimy na filmy dubbingowane. Wolimy poczekać na DVD i zobaczyć w domu z oryginalną ścieżką dźwiękową. To działa w obie strony."

Odpowiadając na drugi komentarz zapomniałeś już o pierwszym? Przypomnę Ci co SAM zacytowałeś z mojej wypowiedzi: "Dla mnie to jest egoistyczne podejście bo jaki jest problem w tym by film był wyświetlany w dwóch wersjach w kinie?" Więc co masz na myśli, sugerując mi, że to działa w obie strony?

PS: Również omijam szerokim łukiem filmy dubbingowane ;) Jaki znasz NAJGORSZY dubbing - "Rabin Jakub" z Luisem de Funes

"Mylisz pojęcia. Wynajęcie lektora to koszt 10tys zł. Wynajęcie całej ekipy znanych aktorów, to koszt... Hmmm. Powiedzmy pięciu aktorów po 20 tys. zł., co daje nam ok. 100 tys. z ograniczoną liczbą kopii."

Proszę czytaj ze zrozumieniem. Nie napisałem, że dubbing = lektor. Nie rób ze mnie "idioty", który nie wie czym jest dubbing, a czym lektor.

"Bo powiedz mi, ile osób w ogóle słyszało o tym obrazie? Nie ma nawet reklamy w TV. Świadczy to tylko o tym, że dystrybutor kiepsko przędzie."

Tu się z Tobą zgadzam. Również podejrzewam, że Monolith upada. Myślę, że główną przyczyną jest fakt, iż wydają filmy głównie dla "fanów" (np. Godzilla Final Wars, 9, Mortal Kombat itd.). Zresztą nie ukrywajmy, że ich tłumaczenie jest co najmniej wątpliwej jakości, a to nie wyrabia im dobrej marki :/

"Jeżeli ktoś idzie na taki film do kina, to znaczy, że mu nie przeszkadzają napisy w filmie angielskojęzycznym."

A co za różnica czy angielsko języczny czy jakikolwiek inny ;) Jak ktoś lubi czytać to przeczyta napisy i na Godzilli :P

"Jeżeli nie miałby chęci, to poczekałby na DVD z lektorem. Nie masz chęci, nie idziesz. Proste jak konstrukcja cepa."

A ja piszę o zaspokojeniu potrzeb i jednych i drugich. Równie proste.

membrana_75

Super. Już bałem się, że będę musiał czekać na wydanie DVD, a tu proszę: w kinie będą TYLKO napisy. :D Dzięki za info.

ocenił(a) film na 8
Skejt

Tak czytam te komenty wszystkich tych co narzekają na brak pl duba i dochodzę do wniosku że nie mamy zacofanego nieduuczonego
społeczeństwa... mamy już głęboko posunięty niedorozwój umysłowy.

Ludzie - mieliście w szkole coś takiego jak nauka j.angielskiego
[rozumiem żeby tam był francuski, japoński, niemiecki dub ok jeszcze można by zrozumieć te gorzkie żale], od siebie dodam taką obserwację -
nie czytam dobrych 80% napisów na filmach, równie dobrze mogli by je
wyłączyć, a prócz matury nie kończyłem potem żadnych studiów w kierunku
lingwistyki czy nauk językowych.

Chociaż patrząc np na mojego kolegę który zdawał takie samo liceum jak
ja a zapytany o cokolwiek na wakacjach w stanach przez przechodnia jakał
się jak niedorozwinięty dziwie się jak nisko stoi polskie szkolnictwo i
sam poziom niektórych osób.

Pewien bardzo sympatyczny psorek kiedyś powiedział mi że szkoła to jest
tylko smutny obowiązek w dzisiejszych czasach a żeby cokolwiek z niej
wynieść trzeba się samemu dokształcać, i ubolewam że tak niewielki
odsetek ludzi chce coś w życiu osiągnąć i sam się kształci, a reszta
obecnych "maturzystów" liczyć ani pisać zarówno po polsku jak i
angielsku poprawnie nie potrafi.




I zgodzę się wracając na temat właściwy że polscy aktorzy są mówiąc
bardzo leciutko "do dupy" w dubbingowaniu 90% produkcji. Pomijając fakt
że kilka bajek [jak ice age] wyszła im znośnie a nawet całkiem dobrze
cała reszta wychodzi im miernie względem oryginału, pomijam już fakt że
np gier totalnie dubingowac nie potrafimy, przykładem niech będzie największa porażka polskiej elektronicznej rozrywki : Neverwinter Nights
2, lub Mass Effect gdzie polski dubbing stał poniżej zera.

Pietro87

To było kierowane też do mnie? Ja się cieszę, że będą napisy.

"od siebie dodam taką obserwację -
nie czytam dobrych 80% napisów na filmach, równie dobrze mogli by je
wyłączyć, a prócz matury nie kończyłem potem żadnych studiów w kierunku
lingwistyki czy nauk językowych. "

Oglądanie filmów z napisami to chyba najlepsza metoda nauki danego języka.
(pomijając gramatykę). Chcąc nie chcąc podłapiemy parę słówek, chociażby podświadomie.

A z gier dobrze zdubbingowany był tylko Gothic. I może jeszcze Black & White, ale to są wyjątki potwierdzające regułę.

Skejt

A ja króciutko...chcę powiedziec...y...napisac ;) że również niezmiernie
cieszę się że w końcu będzie coś dobrego i w oryginale <yes> a nie jak to
niekiedy bywa z żałosnym lektorem bądź dubbingiem. Plus - film Burtona.
Chętnie obejrzę <yes>

ocenił(a) film na 8
Skejt

Skejt - nie no to nie było do ciebie, to był taki komentarz ogólny, a
odpowiedź na twój post to stricte mój błąd [zamiast dodać koment dodałem odpowiedź, człowiek zdechły po pracy to nie widzi w co klika ^^]


Co do porządnej polonizacji gier - kinowych było wiele, choćby SW:KOTOR,
Mass Effect, Oblivion.. no wymieniać można by naprawdę długo wiec sobie
podaruję.

Nie mniej dubów to było jak na lekarstwo - chyba jedyny zrobiony w miarę porządnie to był Warcraft 3, naprawdę jak nie trawię dubbingowania gier
tak W3 uważam za wyjątek. Gothic - imho średnio, ale fakt źle nie wypadł.


Co do filmów - należało by dobre 80-90% przemilczeć, chyba jedyne w miarę dobrze realizowane produkcje to wybiórczo animowane filmy -
shrecki były znośne, epoki lodowcowe też, sezon na misa miał kilka
mocnych podtekstów politycznych co zaliczam na plus [inwencje autora
dubbingu tu głównie sobie chwale] ale reszta to porażka [star wars
episode 3 niech będzie przykładem jednej z imho najgorszych wersji
dubbingu ostatnich lat]

ocenił(a) film na 8
Pietro87

"Tak czytam te komenty wszystkich tych co narzekają na brak pl duba i dochodzę do wniosku że nie mamy zacofanego nieduuczonego
społeczeństwa... mamy już głęboko posunięty niedorozwój umysłowy."

Pisząc "WSZYSTKICH TYCH", czyli osób, które można policzyć na palcach jednej ręki stwierdzasz, że nasze SPOŁECZEŃSTWO, (czyli garstka osób) ma głęboko posunięty niedorozwój umysłowy... No cóż, by oceniać społeczeństwo wziąłeś za przykład KILKA osób, a więcej pozytywnie wypowiada się o napisach. Teraz oceń to co napisałeś….

PS: Nie buduj zdań złożonych, jeśli nie potrafisz wstawiać przecinków.

"Ludzie - mieliście w szkole coś takiego jak nauka j.angielskiego
[rozumiem żeby tam był francuski, japoński, niemiecki dub ok jeszcze można by zrozumieć te gorzkie żale], od siebie dodam"

Twoja ignorancja i brak zrozumienia dla innych przechodzi wszelki pojęcie. To, że TY i TWÓJ KOLEGA znacie język angielski nie oznacza, że wszyscy go znają i że nim operują. Starsze pokolenie nie zna za dobrze (o ile w ogóle) języka angielskiego, zresztą nawet w dzisiejszych czasach nie w każdej szkole j. Angielski jest językiem podstawowym... Są szkoły, w których taką rolę odgrywa j. Francuski, j. Niemiecki.

ocenił(a) film na 8
Pietro87

"Pewien bardzo sympatyczny psorek kiedyś powiedział mi że szkoła to jest
tylko smutny obowiązek w dzisiejszych czasach a żeby cokolwiek z niej
wynieść trzeba się samemu dokształcać, i ubolewam że tak niewielki
odsetek ludzi chce coś w życiu osiągnąć i sam się kształci, a reszta
obecnych "maturzystów" liczyć ani pisać zarówno po polsku jak i
angielsku poprawnie nie potrafi."

Hahaha, co do nieumiejętności pisania po polsku... Pomijając już fakt, że przecinki w Twoich wypowiedziach zdarzają się tak często jak śnieg w lipcu, to przecinek wstawiony przed "i" to już zgroza.

Powracając jeszcze do oceny naszego społeczeństwa... Byłeś kiedyś w Niemczech? Jak często zdarzało Ci się oglądać tam film NIEdubbingowany? Fakt, faktem, że ja bym w takim kraju nie wytrzymał gdzie filmy są tylko dubbingowane, jednakże zauważ, że jakoś Niemcy nie są odbierani na arenie między narodowej, jako niedorozwoje. My natomiast, społeczeństwo, które jednak w większości wypadków ogląda filmy z napisami, nie jesteśmy tak pozytywnie odbierani... Czyżby to jednak nie zależało od tego, kto ogląda film z napisami a kto z dubbingiem? Ciekawe, co?

ocenił(a) film na 6
Gojira

Hmm. Nie mam nic do Niemców a wręcz kocham język niemiecki, ale fakt, że dubbingują praktycznie każdą zagraniczną produkcję jest dla mnie straszny.
Tak jak i wiele osób wypowiadających się wcześniej uważam, że film z dubbingiem najczęściej wiele traci w stosunku do oryginału. I sądzę, że, TAK, dubbing robi się głównie dla dzieci, które nie nadążają z czytaniem napisów. Dubbing to coś w pełni logicznego w "Śpiącej Królewnie", ale dubbing w filmie dla dorosłych? Już chyba wolę dobrego lektora.
"Oglądanie filmów z napisami to chyba najlepsza metoda nauki danego języka. (pomijając gramatykę). Chcąc nie chcąc podłapiemy parę słówek, chociażby podświadomie."
Zgadzam się w zupełności.
Nie jest też raczej argumentem fakt, że ludzie ze starszych pokoleń angielskiego nie znają. Nie tylko w podstawówce i liceum można się uczyć języka. A poza tym, jeśli się w liceum czyta lektury to się wie, że np. w XIX wieku dla przedstawiciela inteligencji znajomość 3 języków obcych była dość przeciętna. I to nie tylko dla tych, którzy całe życie zajmowali się nieróbstwem.
Jakkolwiek nawet gdy film jest po japońsku, z którego jakoś niewiele łapię, to uważam, że lepiej obejrzeć go z napisami.
"Zamiast narzekać na wtórny analfabetyzm, zacznijcie ludzie czytać więcej książek, a szybkie czytanie tekstów na ekranie samo przyjdzie. I zapewniam, że czytanie nie przeszkadza w odbiorze filmu."
Prawda. Mam siostrę cioteczną w 6 klasie podstawówki, jej ojciec jest informatykiem. Dziewczynka od kiedy pamiętam spędzała zdecydowaną większość czasu przed komputerem, książek raczej nie czyta. Ostatnio słyszałam, jak składa wyrazy z pojedynczych literek. Ten przykład mówi sam za siebie.
A na koniec coś przy czym się uśmiałam:
"My natomiast, społeczeństwo, które jednak w większości wypadków ogląda filmy z napisami, nie jesteśmy tak pozytywnie odbierani... Czyżby to jednak nie zależało od tego, kto ogląda film z napisami a kto z dubbingiem? Ciekawe, co?"
Hmm. Po pierwsze mam wrażenie, że jakoś w polskiej telewizji lecą filmy głównie z lektorem, nie z napisami a po drugie: kto powiedział, że oglądanie filmów z napisami wpływa na pozytywną ocenę danej nacji przez resztą świata? ;)

ocenił(a) film na 8
romantic

"Hmm. Nie mam nic do Niemców a wręcz kocham język niemiecki, ale fakt, że dubbingują praktycznie każdą zagraniczną produkcję jest dla mnie straszny."

Całkowicie się zgadzam, zresztą napisałem prawie to samo ;)

"Tak jak i wiele osób wypowiadających się wcześniej uważam, że film z dubbingiem najczęściej wiele traci w stosunku do oryginału. I sądzę, że, TAK, dubbing robi się głównie dla dzieci, które nie nadążają z czytaniem napisów. Dubbing to coś w pełni logicznego w "Śpiącej Królewnie", ale dubbing w filmie dla dorosłych? Już chyba wolę dobrego lektora."

Oczywiście, jestem tego samego zdania. Zauważ, że cały czas podkreślam, że nie przepadam za dubbingiem. Staję jedynie w obronie tych którzy są jego zwolennikami a spotykają się tutaj niejednokrotnie z miażdżącą krytyką - są wyzywani itd. Myślę, że nie powinno się nikogo oceniać za to czy lubi filmy z napisami, lektorem czy dubbingiem a już na pewno nie oceniać na tej podstawie czyjeś wykształcenie.

"Nie jest też raczej argumentem fakt, że ludzie ze starszych pokoleń angielskiego nie znają. Nie tylko w podstawówce i liceum można się uczyć języka. A poza tym, jeśli się w liceum czyta lektury to się wie, że np. w XIX wieku dla przedstawiciela inteligencji znajomość 3 języków obcych była dość przeciętna. I to nie tylko dla tych, którzy całe życie zajmowali się nieróbstwem."

Owszem, ale dlaczego z góry zakładać, że w tych 3 językach MUSI znajdować się j. angielski? Kiedyś były inne priorytety niż dziś. Moja mama zna również trzy języki: rosyjski, francuski i niemiecki. No niestety. Kiedyś rolę dzisiejszego Angielskiego odgrywał Rosyjski. Zresztą twierdzenie żeby dorośli (mamy, ojcowie, dziadkowie) wybrali się na kurs Angielskiego jest niesprawiedliwy. Oczywiście, mogą iść na kurs, ale nie każdy ma na to czas i ochotę. Swoje mają już za sobą i nie każdy ma ochotę, czas i pieniądze by się tym zajmować.

"Jakkolwiek nawet gdy film jest po japońsku, z którego jakoś niewiele łapię, to uważam, że lepiej obejrzeć go z napisami."

Hehehe, mi się zdarzało oglądać nawet bez napisów ;P A teraz uczę się Japońskiego :P

"Prawda. Mam siostrę cioteczną w 6 klasie podstawówki, jej ojciec jest informatykiem. Dziewczynka od kiedy pamiętam spędzała zdecydowaną większość czasu przed komputerem, książek raczej nie czyta. Ostatnio słyszałam, jak składa wyrazy z pojedynczych literek. Ten przykład mówi sam za siebie. "

Na komputerze również można uczyć się czytać... Faktycznie, składanie literek w 6 klasie jest śmieszne, ale nie wkładaj wszystkich do jednego worka... Brat mojej dziewczyny (8 lat) codziennie czyta książki. Czyta tak płynnie, że czasem zastanawiam się czy nie lepiej ode mnie a mimo to woli oglądać filmy z lektorem...

"Hmm. Po pierwsze mam wrażenie, że jakoś w polskiej telewizji lecą filmy głównie z lektorem, nie z napisami a po drugie: kto powiedział, że oglądanie filmów z napisami wpływa na pozytywną ocenę danej nacji przez resztą świata? ;)"

Zgadzam się, ale przeczytaj jeszcze raz w jakim to było kontekście. Jeżeli ktoś uważa, że nasze społeczeństwo to debile bo wolimy oglądać filmy z Dubbingiem to jacy debile musieli by być z np. Niemców... To była tylko moja odpowiedź na ten absurd ;)

ocenił(a) film na 8
romantic

" A poza tym, jeśli się w liceum czyta lektury"

Nigdy w całym moim życiu nie przeczytałem żadnej lektury, ale maturę mam i to z bardzo zadowalającym wynikiem :P. Nie znoszę książek narzucanych z góry. Zresztą wolę czytać książki naukowe (głównie Fizyka, Technika i Biologia, ewentualnie Historia) i takie też czytuję. Nie wiem, dlaczego przyjęło się, iż żeby być "mądrym" człowiekiem, trzeba czytać LEKTURY :/

"spędzała zdecydowaną większość czasu przed komputerem"

Przed komputerem można również uczyć się czytać i pisać. Mógłbym nawet pokusić się o stwierdzenie, że przed komputerem jest to najefektywniejsze. Oczywiście jest warunek, że mamy do czynienia z rozmówcą, który pisze poprawną polszczyzną, (np. z Tobą - ale ze mnie komplemenciarz, co? :] ) a nie z osobnikami, którym ciężko jest, wcisnąć "alt" i stworzyć literki typu "ą", "ć" itd. oraz wstawiać przecinki czy budować poprawne zdania. Zakładając, że sami również będziemy poprawnie pisać, nauczymy się o wiele więcej, pisząc na forum czy nawet na Gadu Gadu, niż czytając niejedną książkę. Oczywiście nie neguję tutaj w żaden sposób edukacyjnej roli książek. Książki są potrzebne przede wszystkim, bo jednak gdzieś podstawy czytania trzeba "złapać" by móc się gdzieś próbować wypowiedzieć :]
Nie twierdzę, że sam jestem jakimś "geniuszem" gramatycznym. Wręcz przeciwnie, ale cały czas się uczę... Oburzające jest jednak, że niektórzy popełniają tutaj kardynalne błędy, a innym zarzucają cofanie się w rozwoju.

ocenił(a) film na 6
Gojira

Hmm. Nie mam nic do Niemców a wręcz kocham język niemiecki, ale fakt, że dubbingują praktycznie każdą zagraniczną produkcję jest dla mnie straszny.
Tak jak i wiele osób wypowiadających się wcześniej uważam, że film z dubbingiem najczęściej wiele traci w stosunku do oryginału. I sądzę, że, TAK, dubbing robi się głównie dla dzieci, które nie nadążają z czytaniem napisów. Dubbing to coś w pełni logicznego w "Śpiącej Królewnie", ale dubbing w filmie dla dorosłych? Już chyba wolę dobrego lektora.
"Oglądanie filmów z napisami to chyba najlepsza metoda nauki danego języka. (pomijając gramatykę). Chcąc nie chcąc podłapiemy parę słówek, chociażby podświadomie."
Zgadzam się w zupełności.
Nie jest też raczej argumentem fakt, że ludzie ze starszych pokoleń angielskiego nie znają. Nie tylko w podstawówce i liceum można się uczyć języka. A poza tym, jeśli się w liceum czyta lektury to się wie, że np. w XIX wieku dla przedstawiciela inteligencji znajomość 3 języków obcych była dość przeciętna. I to nie tylko dla tych, którzy całe życie zajmowali się nieróbstwem.
Jakkolwiek nawet gdy film jest po japońsku, z którego jakoś niewiele łapię, to uważam, że lepiej obejrzeć go z napisami.
"Zamiast narzekać na wtórny analfabetyzm, zacznijcie ludzie czytać więcej książek, a szybkie czytanie tekstów na ekranie samo przyjdzie. I zapewniam, że czytanie nie przeszkadza w odbiorze filmu."
Prawda. Mam siostrę cioteczną w 6 klasie podstawówki, jej ojciec jest informatykiem. Dziewczynka od kiedy pamiętam spędzała zdecydowaną większość czasu przed komputerem, książek raczej nie czyta. Ostatnio słyszałam, jak składa wyrazy z pojedynczych literek. Ten przykład mówi sam za siebie.
A na koniec coś przy czym się uśmiałam:
"My natomiast, społeczeństwo, które jednak w większości wypadków ogląda filmy z napisami, nie jesteśmy tak pozytywnie odbierani... Czyżby to jednak nie zależało od tego, kto ogląda film z napisami a kto z dubbingiem? Ciekawe, co?"
Hmm. Po pierwsze mam wrażenie, że jakoś w polskiej telewizji lecą filmy głównie z lektorem, nie z napisami a po drugie: kto powiedział, że oglądanie filmów z napisami wpływa na pozytywną ocenę danej nacji przez resztą świata? ;)

użytkownik usunięty
romantic

DUBBING JEST BEZNADZIEJNY!!!

jestem wlasnie na wakacjach w finlandii, i potwierdzilo sie to co o tym kraju slyszalam.

tutaj wszystkie filmy w telewizji sa z finskimi napisami w wersji oryginalnej, filmy obcojezyczne, dokumenty, a nawed bajki dla malych dzieci.

no i to niestety pomaga i wcale nie przeszkadza jak sie jest przyzwyczajonym.

tutaj kazdy zna znakomicie angielski, rzadko, naprawde rzadko spotyka sie kogos kto nie umie.
wiekszosc rozmawia prawie jak anglicy, czasem trudno dowiesc czy to na pewno tatujszy mieszkaniec czy moze anglik.

do tego znaja swietnie szwecki.
i wygrywaja we wszystkich kompetencjach swiatowych , sa na pierwszym miejscu, nie sa liderem tylko w matematyce.

Gojira

Hehe. Kiedy byłeś w tych Niemczech? Jeszcze za czasu RFN? :)

ocenił(a) film na 8
siNNer_pl

Co masz na myśli? :> To miało być negatywne czy pozytywne?

PS: Mając aktualnie 21 lat, szanse na to bym cokolwiek pamiętał z RFN (zakładając, że byłem) są raczej niewielkie... :P

ocenił(a) film na 7
Pietro87

Pietro, zgrywasz takiego ynteligenta, piszesz o poprawnym jezyku angielskim, o poprawnym pisaniu po polsku. Piszesz o tym, jakie to nasze spoleczenstwo jest zacofane umyslowo i ze Ty potrafisz tak wiele rzeczy, a potem sam walisz takie bledy, ze szkoda gadac. Oczywiscie, nic do Ciebie nie mam. Ja sam robie sporo bledow, ale cholera nie wytykam tego innym (wyjatkiem ten post, gdzie juz nie moglem sie powstrzymac).

Co do kwestii dubbing-napisy-lektor. Ja osobiscie jestem fanem napisow. Przeszkadzaja one tylko przez pierwsze minuty filmu. Potem czlowiek wchodzi w "trans" (z braku lepszego slowa:P) i czytanie przestaje byc problemem. Zaczynamy widziec sam film, a napisy wchodza do glowy bez zastanowienia.
Dubbing i lektor niszcza dzwiek. Nie wiem, moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze gdy mamy polski dubbing, to wiele innych dzwiekow jest wyciszonych. Slychac je, ale jakos tak niewyraznie. Pomijam juz fakt, ze nie przepadam za plejada polskich gwiazd, ktora zazwyczaj tych glosow uzycza. Jest tez sprawa, o ktorej ktos juz wspomnial. Wizja rezysera. W oryginalnej wersji to on pracuje z aktorami i to on kieruje ich poczynaniami. Dzieki czemu mamy pelen obraz dziela, a nie Kawalek rezysera + kawalek rezysera od dubbingu.
Najlepszym rozwiazaniem byloby wypuszczenie do kin 2 wersji. Z napisami i z dubbingiem. Jednak jak kazdy wie, taki stan rzeczy jest niemozliwy. Oczywiscie, glowna role znowu gra "kasa":).

ocenił(a) film na 4
membrana_75

Zawsze można poczekać z rok aż puszczą na HBO wersję z dubbingiem. Ale generalnie to ja jestem zwolennikiem napisów

membrana_75

polskie dubbingi są kiepskie, już wole jednoosobowego lektora

ocenił(a) film na 8
marcinko85

też wolę lektora :] dubbing odbiera mi przyjemność z oglądania filmów. Noo chociaż zdarzają się wyjątki ;)

ocenił(a) film na 7
Gojira

W Białostockich kinach sieci Helios stosowane jest rozwiązanie polegające na puszczanie filmów w dwóch wersjach: z napisami lub z dubbingiem/lektorem. Sami oceńcie ten pomysł ;->!!!

ps. Wcześniej, ktoś napisał co zrobić z dziećmi które przyjdą na film i nie poradzą sobie z napisami... Odpowiedź jest banalnie prosta - Są za małe. To nie jest film w stylu ice age! Animacja nie zawsze musi się równać "bajka"

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 7
membrana_75

Oby więcej filmow bez dubbingu! Dzieciakom też to wychodzi na plus, angielski wchodzi z przyjemności nie przymusu. Dzięki Monolit Films za gest! :)

użytkownik usunięty
Lad

DUBBING JEST BEZNADZIEJNY!!!

jestem wlasnie na wakacjach w finlandii, i potwierdzilo sie to co o tym kraju slyszalam.

tutaj wszystkie filmy w telewizji sa z finskimi napisami w wersji oryginalnej, filmy obcojezyczne, dokumenty, a nawed bajki dla malych dzieci.

no i to niestety pomaga i wcale nie przeszkadza jak sie jest przyzwyczajonym.

tutaj kazdy zna znakomicie angielski, rzadko, naprawde rzadko spotyka sie kogos kto nie umie.
wiekszosc rozmawia prawie jak anglicy, czasem trudno dowiesc czy to na pewno tatujszy mieszkaniec czy moze anglik.

do tego znaja swietnie szwecki.
i wygrywaja we wszystkich kompetencjach swiatowych , sa na pierwszym miejscu, nie sa liderem tylko w matematyce.

ocenił(a) film na 6

"i wygrywaja we wszystkich kompetencjach swiatowych "

o.O
Co za nonsens.

Ja nie twierdzę, że finowie to mało inteligentny naród, czy coś... Ale bez przesady. Coś Ci się chyba uroiło.

ocenił(a) film na 10
radan

Ja też wolę napisy, chociaż na niektórych filmach nie mogę się skupić, bo
wzrok mi ciągle na dół ekranu zjeżdża na napisy. Nie wiem czemu.

ocenił(a) film na 8
membrana_75

Czyżby ten dzień nadszedł? Czy naprawdę będę mógł iść do kina na oczekiwaną animację, by usłyszeć oryginalne głosy aktorów? Chyba się czegoś mocnego napiję, bo nie wierzę w to szczęście :)

użytkownik usunięty
Pinokio1983

radan - a czemu tak myslisz, moze lepiej przed dowiedziec sie bardziej, i troche o tym kraju poczytac by sie dowiedziec, nie przyszlo ci do glowy? ;)

ocenił(a) film na 6

No to wymień te wszystkie kompetencje w których wygrywają.
Bo nie wmówisz mi na przykład, że Finowie są lepsi w informatyce niż choćby Chińczycy, czy Polacy. I już mam kontrargument.

Pinokio1983

Dawaj wóde na seans ;) zresztą przy "9" wóda niepotrzebna i tak się siedzi w kinie i gapi w ekran jak zahipnotyzowany ;) A z oryginalnymi głosami jest I D E A L N I E! :)

membrana_75

Gdyby dali do "9" napisy to osobiście bym pojechał do siedziby dystrybutora i powyrywał im te głupie głowy...ale całe szczęście są napisy :) pojadę zrobić im tam dobrze w nagrodę ;)

joshua_4

Dubbing polski był spoko dopóki żyła Joanna Wizmur! Ona potrafiła zrobić wszystko! Ale teraz... wszystko brzmi tak nienaturalnie, że wole sobie już obejrzeć z napisami i cieszyć się z oryginalnych głosów...

membrana_75

Polskie dubbingi są genialne, ale powinna być możliwość wyboru. Niektórzy chcą zobaczyć film w oryginale, taki jaki miał być w zamyśle twórcy.
A w czytaniu napisów nie widzę najmniejszego problemu. Czytałam płynnie podpisy zaraz po ukończeniu podstawówki.

użytkownik usunięty
Iyou

dubbing jest beznadziejny, lektor tez.

sluchanie w wersji oryginalnej jest najlepsze.

użytkownik usunięty

to nie chodzi czy ktos lubi czytac czy nie, przeszkadza mu to ogladaniu lub nie.
tu chodzi o przyzwyczajenie.

jesli czlowiek przyzwyczajony do napisow, to swietnie. nigdy nie polubi lektora czy dubbingu.

jesli jednak oglada zawsze z dubbingiem czy lektorem, duzy na tym traci.
ale moze sie przyzwyczaic do oryginalnej wersji, i zmienic zdanie co do napisow.

Ja oglądałam z dubbingiem i lektorem, a jak się nauczyłam czytać dostatecznie szybko, to po prostu zaczęłam oglądać wszystko. Jeśli dubbing jest słaby, to mnie denerwuje, ale nie dlatego, że to dubbing tylko z powodu źle dobranych głosów.
Co innego, gdyby jeden film oglądać w różnych wersjach - wtedy można (ale nie trzeba) poczuć dyskomfort.
Skąd ta pewność, że ktoś lubiący napisy nie polubi dubbingu? Moim zdaniem każdy człowiek powinien się rozwijać. Zmienianie zdania nie jest złe.
Gdybym oglądała tylko to, do czego jestem przyzwyczajona, to do dziś siedziałabym nad dobranockami.

Iyou

Dokładnie. Ja oglądam czasem z napisami, czasem z dubbingiem, z lektorem - Zależy co jest. Chociaż, rzeczywiście, jeśli dubbing jest słaby, źle wyreżyserowany, czy ogólnie źle podłożony wolę obejrzeć z napisami. To chyba naturalne.

membrana_75

Dubbing psuje wszystkie filmy. Animacja moim zdaniem może być dubbingowana, ale jedynie ta dla dzieci, zaś zwykłe filmy, kręcone kamerą nie powinny być NIGDY dubbingowane. Nie mam pojęcia kto wymyślił ten shit.

kamilo793

kurcze wy tu się sprzeczacie o nic. nie ma dabbingu i koniec. tego nikt nie zmieni. poza tym fajnie że ni ma dabbingu, to był mój pierwszy film z napisami i bardzo mi się podobało. tyle, że w kazdym kinie napisy są inne. kumpela oglądała w łodzi-wyszło że 3 i 4 to chłopcy(napisali ,,to BLIŹNIAKI'':p) a u mnie były ,,bliźniaczki''. mnie tam jest obojętne czy jest dabbing czy nie, to znaczy zalezy kiedy, bo gdy kiedy indziej bohater mówi a innym razem gada(czyli słowa są nierówno z mimiką twarzy) to film traci swój czar. nie wyobrażam sobie 9 w polskiej wercji. nie mówię też, iż byłoby to dno. ale sąde, że orginalne głosy byłyby lepsze :) nie wnikam

kotkazuza

uchm. mnie tam odpowiada ze nie ma polskiego dabbingu :)