To tylko film, który opowiada prawdziwą historię, jaki jest sens wieszać na kimś psy, to był jego wybór, wielu uważa, że słuszny, ale nie nam to oceniać.
To co mamy oceniać? Jaka dziś pogoda?
IRA postępowała jak terroryści zabijając niewinnych cywilów. Okazuje się jednak, że władze brytyjskie też nie miały czystych rąk. A ten wrażliwy na przemoc człowiek (Martin McGartland) łudził się, że bohatersko postępuje nie wiedząc nawet w jakiej grze brał udział.
Ja oceniam go pozytywnie i moim zdaniem trudno inaczej go oceniać.
A film zrealizowany bardzo składnie. Z pewnością nie nudzi.
to była wojna. Brytyjczycy byli okupantami, a ten koleś to zwykły zdrajca. Film go gloryfikuje. Beznadziejna propaganda tchórzostwa i zdrady. Warsztatowo jednak niezły. Dobra gra aktorska.
Bohatersko...ciekawe. Bohaterowie zwykle robia pewne rzeczy bezinteresownie, a on byl 'full employed'. Film dla loyalistow i tyle. Film jest tak skontruowany aby sympatia byla za glownym bohaterem. Ja go polubilem, bo nie byl zlym czlowiekiem, ale moim zdaniem byl po prostu zdrajca i juz.
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia pamiętajcie o tym. IRA to organizacja terrorystyczna , zabijali cywilów w imię czego?? swojej wolności?? ok my polacy nie zabijaliśmy cywilnych żon i kuzynów SB-ków czy innych komuchów za komuny. walczylismy z systemem ale nie bombami i bronią. to zależy jak sie na tą sprawe spojrzy, facet był dość młody a w takim wieku trudno jest mieć wyrobiony pogląd na życie , ciężko jest sie opowiedzieć po którejś ze stron nie mając wyrzutów sumienia i do tego łatwe pieniądze ... dzisiaj nie takie rzeczy sie robi dla kasy i nikt z tego problemu nie robi a on nie ZABIJAŁ tylko przeszkadzał w zabijaniu ryzykując własnym życiem .
Mamy tutaj spojrzenie na IRA i Brytyjczyków od strony gościa, który był zawieszony "pomiędzy" W pewnym momencie musiał jednak dokonać wyboru, bo w tym świecie nie ma miejsca na freelancerów. Takie decyzje mają jednak swoją cenę. Bardzo wysoką.
Osobiście podobało mi się rozłożenie akcentów w tym filmie. To, że nie ma tutaj prostej oceny, że nie ma dobrych i złych, nie ma prostych wyborów. A bilans zysków i strat aż drażni pytaniem "czy było warto". Pytaniem z którym zostajemy na długo po filmie
Bohater? Zdrajca? ....a może po prostu idealista. I to odważny idealista
ja go oceniam negatywnie, mamy podobną historię do Irlandczyków, od wieków byliśmy najeżdżani przez Rosję i Niemcy, też nie raz nasza partyzantka zabijała cywili (folksdojcze, kapusie, ludzie współpracujący z okupantem etc), dokonywaliśmy także masakry na Ukraińskich czy Rosyjskich jeńcach (oczywiście nie na taką skalę jak to robili oni), podczas walki o niepodległość czy w trakcie wojny jest to po prostu nieuniknione a cel zawsze w takich sytuacjach uświęca środki, dlatego rzekome bohaterstwo kolesia, że niby ocalił tylu ludzi i bohatersko walczył z irlandzkimi terorystami jest wierutną bzdurą, koleś był zwykłym zdrajcą i sprzedawczykiem a nie żadnym tam bohaterem i zasłużył na śmierć, bo niejednokrotnie przyczynił się kapowaniem do śmierci swoich kamratów
nawiasem mówiąc ciekawe czy gdyby film był o Polaku współpracującym z Niemcami podczas okupacji też byś tak napisał (bo dla Niemców AK było niczym innym jak właśnie terrorystami)