Bardzo smutne i niestety tylko smutne. Może nie zaraz płaczliwe, ale na pewno duszące. Przykro mi, że stawiam to na równi z SAO, ale do mnie po prostu nie przemówił ten ciężki klimat. Sam smutek od początku do końca. Nie to, że jest złe, ale nie w moim typie. Głębszego przesłania nie doświadczyłem, tylko żal nad bohaterami.
Tym jest Melodramat? Czego się spodziewałeś? Twój komentarz to dla przykładu -
Szybcy i wściekli - Obejrzałem, ale za dużo wyścigów, za dużo samochodów i za dużo akcji ogólnie, nie przemawia do mnie to. Wyścigi od początku do końca, brak głębszego przesłania.
Jak tak wybitnie Ci zależy na przesłaniu, to sobie obejrzyj film dokumentalny xd Również, zanim obejrzysz i skomentujesz, to przeczytaj co to za film, bo ja naprawdę nie ogarniam tego, czego Ty się spodziewałeś po melodramacie...
Moze nie tak ostro co, koles? Nie widzisz, ze nie chce nikogo obrazic czy cos? Chcesz sie poklocic to idz pisac pod jakimis maloambitnymi produkcjami. To jest anime, wiec badz mily. Naprawde, zdaje mi sie, ze ci polscy otaku (jesli nie jestes otaku, to wybacz mistrzu!) to banda dupkow i zbokow. Nic tylko by cie obrazali i oceniali anime od dupy strony (doslownie). Ciekawe dlaczego akurat rodacy sa tacy.
To był ostry komentarz mający na celu atak w Twoją osobę? Nie sądzę, ale skoro tak twierdzisz to dla jasności przeprowadzę teraz atak.
Może rodacy są tacy, bo ludzka głupota w internecie zaczyna ich już mierzić. Bo dla mnie, żalenie się pod "melodramatem", że jest smutny, to po prostu czysty debilizm...
I tutaj mamy przykład, jaki to chcesz być fajny robiąc z siebie ofiarę, że hejter Cię atakuje za Twoją opinie. Skomentowałem Twoją opinie na temat filmu w przejrzysty sposób abyś zrozumiał, że Twój komentarz był...
Ale nie, prawdopodobnie dotarło do Ciebie to, że strzeliłeś gafę narzekając na smutek w melodramacie, ale przecież kozak się nie przyzna i zacznie obrażać innych. Bo czy ja wcześniej Cie obraziłem? Nie, to Ty zacząłeś mnie obrażać od dupków, zboków. I że ja oceniam anime od dupy strony?
Ogarnij się, bo tak naprawdę to Ty zszedłeś w rozmowie na tor obrażania, próbując robić z siebie ofiarę (Niestety Ci nie wyszło - Widać ta mentalność, którą gardzisz jest również w Tobie).
Jak milo. Szkoda ze nie zauwazyles, ze mowie to co mysle, a nie sie zale. No i co do tych polskich otaku to mowie ogolem, bo zauwazylem wasze chamstwo (ktorego nie dostrzegam u obcokrajowcow). Obrazam? Udaje fajnego? Nie. Ja mowie to co mysle, nie udaje nikogo, bo to nie ma sensu. Szkoda, ze szczerosc jest cecha tak potepiana.
Myślenie, że każde anime jest ambitne - XD Film jak film, z tą różnicą, że to japońska animacja. Podlega takiej samej ocenie jak wszystkie inne filmy.
A od kiedy to filmy dokumentalne słyną z głębokich przesłań?
I gdzie jest napisane, że melodramat musi mieć ciężki klimat i być smutny od początku do końca?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Melodramat - zapoznaj się z definicją.
Pisałem coś o "głębokich" przesłaniach?
"Musi być smutny od początku do końca?" Kto tak napisał? Kolega ma problem z tym, że melodramat jest ogólnie smutny, co w tym wypadku to stwierdzenie jest dość idiotyczne.
Naucz czytać się ze zrozumieniem, zanim zaczniesz się wymądrzać i wtrącać...
Kto tak napisał? Ano użytkownik, na którego post odpowiadałeś, napisał "Sam smutek od początku do końca.", więc może Ty najpierw naucz się czytać ze zrozumieniem. To był jego zarzut, smutek od początku do końca i ciężki klimat, że TYLKO SMUTNE, a nie, że w ogóle smutne.
"Jak tak wybitnie Ci zależy na przesłaniu, to sobie obejrzyj film dokumentalny xd" - pisałeś o przesłaniach. Głębokich czy nie, zasugerowałeś, że przesłań należy szukać w filmach dokumentalnych, co jest co najmniej dziwne.
Przypieprzasz się do mnie, a następnie cytujesz post innego użytkownika.
"gatunek literacki lub filmowy o sensacyjnej fabule, nasyconej patetyczno-sentymentalnymi"/
"nasyconej patetyczno-sentymentalnymi" - Zapoznałem się z definicją, ale Ty chyba nie.
przesłanie
1. «główna myśl, idea zawarta w jakimś utworze literackim, filmie, w czyjejś wypowiedzi itp.»
http://sjp.pwn.pl/sjp/przeslanie;2511168.html
Tego przecież w filmie dokumentalnym nie ma.
Po prostu brak słów...
Bo na post tego użytkownika odpowiadałeś, przeczytawszy go bez zrozumienia.
No właśnie zapoznałam się z definicją, i nie zauważyłam w niej fragmentu mówiącego, że ma być tylko smutny od początku do końca. "patetyczno-sentymentalny" =/= smutny, "nasycony" =/= wypełniony od początku do końca. Widzę, że u Ciebie problem z rozumieniem leży głębiej.
"przesłanie (...) Tego przecież w filmie dokumentalnym nie ma."
"Jak tak wybitnie Ci zależy na przesłaniu, to sobie obejrzyj film dokumentalny xd" - Twoja wypowiedź z dnia 30 grudnia 2014, godziny 20:06.
No na to to ja dopiero nie mam słów.
"Tego przecież w filmie dokumentalnym nie ma." - To był sarkazm, ale jak się spodziewać, że zrozumie to ktoś, kto ma więcej lat niż IQ.
"Kolega ma problem z tym, że melodramat jest ogólnie smutny" - Już wcześniej Ci to wyjaśniłem, ale Ty jesteś tak nienaostrzonym grotem, że ciężko Ci to pojąć i trzymasz się ciągle "od początku do końca"...
"że ma być tylko smutny od początku do końca" - A co? Nie może być? Widzisz, to Twoje upieranie się, czy jest smutno od początku do końca, czy też momentami, od święta. Nie ma to znaczenia, wywoła to te same emocje w mniejszym lub większym natężeniu, dlatego narzekanie, że melodramat jest smutny jest dość dziwne...
Lepiej już nic nie pisz...
Mogłabym to dalej tłumaczyć, ale nie, Ty jesteś za durny, jak za pierwszym razem tego nie zrozumiałeś to już nie zrozumiesz, poddaję się.
Mam podobne wrażenia. Anime dość dobre, jeśli chodzi o wywołanie emocji (smutek, tęsknota, wzruszenie, wspomnienia szkolnych utraconych miłości) oraz bardzo dobre, gdy mowa o grafice (acz do arcydzieła jednak jeszcze daleka droga), poza tym nie wyróżnia się na tle innych. Nie pojmuję aż takich zachwytów nad tą produkcją.
Dzięki za to podsumowanie. Właśnie byłem ciekaw, czy film ten nie jest za bardzo przesycony dramatem i oto dostałem odpowiedź :)
Zgadzam się. Film może być smutny, no ale na litość boską, nie od początku do końca. Ten film nie niesie za sobą właściwie żadnej wartości, bo zaczął się tak samo, jak się skończył. Pozostawia tylko uczucie smutku i zmarnowanego czasu, bo do ostatniej chwili ogląda się go mając nadzieję, że coś się zmieni.