PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=433650}

4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni

4 luni, 3 săptămâni şi 2 zile
2007
7,4 26 tys. ocen
7,4 10 1 26194
8,1 36 krytyków
4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni
powrót do forum filmu 4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni

Może zbaczam od głównego tematu, ale od obejrzenia tego filmu zastanawiam się, czemu największą karę za tę sytuację ponosi Otilia. Otilia cierpi, kłóci się z chłopakiem, bardzo przeżywa aborcję koleżanki, natomiast sama Gabita wydaje się niewzruszona. Ot, tak, stało się. Zastanawiam się, co ten zabieg miał pokazać, co scenarzysta chciał przez to przekazać widzowi.

Imoen_I

Może po prostu dwie różne osobowości? I dwa różne podejścia do tematu aborcji. Otili cierpi i przeżywa, bo można się domyślać, że jest przeciwna. Jednocześnie zdaje sobie sprawę, że aborcja to moderstwo i wie, jak trudno by jej było samotnie wychować dziecko w takim kraju i takim systemie. Mówi do swojego chłopaka, że nie chce mu gotować, prać i ogólnie być "kurą domową", ergo: ma jakieś ambicje i wie, że dziecko zablokowałoby jej drogę do ich spełnienia. Z kolei Gabi jest po prostu wszystko jedno. Chce to jak najszybciej mieć za sobą i tyle, podchodzi do aborcji, jak do zwykłego zabiegu, po prostu to po niej spływa. Po wszystkim idzie do restauracji, bo "jest głodna". Swoje dziecko traktuje instrumentalnie, na Otilii widok martwego płodu wywiera ogromne wrażenie, Gabi jest on obojętny. Dwie różne kobiety:)

ocenił(a) film na 6
littlelotte52996

Moim zdaniem reżyser chciał pokazać, że aborcja to nie jest tylko sprawa kobiety w ciąży, ale są w tę sytuacje uwikłani również inni ludzie. Ta sytuacja też ma wpływ na tych, którzy jej pomagają i ich bliskich. Tak myślę.

ocenił(a) film na 8
Imoen_I

A może po prostu Otilia liczy, że gdy role się odwrócą to Gabi pomoże jej? Sama wyraźnie boi się niechcianej ciąży.

lew890

Każdy boi się niechcianej ciąży.

ocenił(a) film na 8
Imoen_I

Moim zdaniem, Gabi ma słaby charakter sprawa aborcji ją przerasta, dlatego wszystkim musiała zająć się Otilia.

ocenił(a) film na 8
Imoen_I

wydaje się niewzruszona to dobre określenie ;)
nie może być tak, że kobieta nie przejmuje się w takiej sytuacji. Gabi podjęła bardzo trudną decyzję, po takim zabiegu tylko najbardziej znieczulona osoba pozostanie bez szwanku na zdrowiu psychicznym. Dla większości taki zabieg gwarantuje głębokie rany na całe życie, niewyobrażalne cierpienie oraz wyrzuty sumienia. Mówię to ponieważ jako osoba która nie chce płodzić dzieci nie potrafię sobie jednocześnie wyobrazić takiego zabiegu, choć jestem anty-dzieciom to mam wrażenie że aborcja zabiła by mnie wewnątrz.

Postawa Gabi to moim zdaniem pozory, maska "twardzielki" którą zakłada żeby jak najszybciej mieć to za sobą. Jej dziwne działania (kłamstwa, kręcenie) to wynik jej bezradności z której zdawała sobie sprawę. Zaakceptowała to, że przyjaciółka zostawia ją samą po założeniu sondy, bo wiedziała, że już wystarczająco wtargnęła w jej życie z buciorami, poczucie winy sprawiło że nie protestowała i załatwiła to sama choć mogła podczas jej nieobecności nawet umrzeć.

Ostatnia scena, kiedy Gabi bierze do ręki menu, pochylona nad talerzem "resztek" z obiadu - podrobów (złośliwość losu, tak bywa w życiu) widać że próbuje odsunąć wszystko co się działo od siebie, w końcu obie widziały to małe niewinne już całkiem dobrze rozwinięte życie.. Świadomość popełnienia takiej zbrodni nie pozwalała im wydusić z siebie słowa. W takich sytuacjach człowiek stara się wszystko od siebie odsunąć, tym bardziej ona, wiedząc, że schrzaniła sprawę ale nie miała innego wyjścia.

Myślę, że to jest trochę tak jak usypiać ukochane zwierzę, człowiek pozwala odejść kochanemu życiu i stara się nie płakać, nie histeryzować, przynajmniej podczas zabiegu. Po jakimś czasie łzy i smutek i uszczerbek na psychice i tak przychodzą. W przypadku aborcji dochodzi jeszcze poczucie winy.

Otilia nie odzywa się w końcowej scenie bo jest w szoku. Dodatkowo podejrzewa, że sama jest w ciąży (wzmianki typu: "jakiś dziwny ten okres" i wymiotowanie na ulicy po zjedzeniu jakiejś tam zupki). Teraz przy stole chce po prostu czekać na to co się wydarzy bo sama nie ma już sił.

Quif90

I chyba nie była na rutynowym sprawdzeniu ginekologicznym, któremu były podawane Rumunki w tamtych czasach.

Imoen_I

Gabita raczej odcięła się od swoich emocji. Była niewzruszona, ale to było spowodowane chyba szokiem. To, jak się boi i jaka jest rozedrgana pokazała scena, kiedy Bebe z nimi rozmawiał w hotelu. Otilia chciała pomóc i pomogła. Nie wzięła tylko pod uwagę wszystkiego, co wydarzy się w międzyczasie i jakie wzbudzi to w niej uczucia.