w Polskiej literaturze jest coś podobnego. "Limes Inferior"Janusza Zajdla. Zresztą większośc jego książek opowiada o totalitarnych społeczeństwach poddanych absolutnej kontroli.
nie tylko Zajdel tak pisał w czasach PRL - przykładem choćby Oramus, Ziemkiewicz i inni.
a z podobnych filmów - Brazil Terry'ego Gilliama.
Ziemkiewicz jest za młody na pisanie w PRLu, pierwszy zbiór opowiadań wydał w 1987 roku, mimo całej sympatii dla innych autorów wymienionych to nie bez powodu największa nagroda s-f jest imienia Janusza Zajdla
polecam również trylogię Edmunda Wnuk-Lipińskiego - "Wir pamięci""Rozpad połowiczny""Mord założycielski". W szczególności na cześć drugą. ajlepsza z tych trzech. Również pokazane jest społeczeństwo pod panowaniem reżimu. Naprawdę świetna trzylogia.
A co sądzicie o niektórych dziełach Lema np. "Kongres futurologiczny" lub "Powrót z gwiazd" - tam też są zaprezentowane społeczeństwa, poddane kontroli, ale poprzez środki chemiczne, które hamują agresję, popęd seksualny itd.
I "Paradyzja" też,
nawet w słabszych "Wyjściu z cienia" i Ksi jest więcej celnych obserwacji zachowań ludzkich, niż w 1984
(Folwrark to trochę inna bajka, ale także myślę że świat stawiałby wyżej Limes i Paradyzję, gdyby je znał ... i rozumiał;)
nawet Cylinder Van Troffa Zajdla jest charakterystycznym social fiction. Co do Limes Inferior to fakt bije na łeb na szyje 1984...
od razu widać jak świat nie ma pojęcia o Polskiej dobrej literaturze. Niestety niektórzy arcymistrzowie jak Zajdel pozostaną tylko arcymistrzami dla swoich wiernych fanów
Limes inferiof i Cylinder Van Troffa są tak aktualne, że wręcz przerażające.
Nie ma co pisać o tym co lepsze, i Rok 1984 i Zajdla czytać po prostu trzeba.