rozumiem gaże aktorów i obsługę filmu, ale do cholery na co oni tę kasę wydali?
Na retrospekcje i inne efekty które podkreślały tragiczną sytuację w jakiej znalazł się główny bohater.
Na koks i dziwki. Kiedy koleś wył w dziurze przez 90% filmu reszta poszła na imprezę.
Już w czasie produkcji musieli uwzględnić ewentualne odszkodowania związane z atakami epilepsji ekipy zajmującej się montażem.
to jeszcze chyba mało oglądałeś szmir
film jest psychologiczny, a Ty lubisz efekciarstwo... nowy Mad Max (efekty świetne, fabuły brak), Mgła z 2007 marna - do tej Carpentera to nawet nie ma co porównywać
to moje opinie, każdy ma zwój gust, więc nie bierz tego do siebie
Film jest dupologiczny, a ja nie mam gustu oglądam filmy sci-fi , grozy, akcji, mroczne psychologiczne, thillery i czasem komedie i surreale. Ścierwa filmowe naprawdę trudno znoszę.
Psychologiczny - dobry film to Lot nad Kukułczym Gniazdem, Przerwana Lekcja Muzyki czy Cube.
Ten nudny gniot nie broni się tym, że jest psychologiczny. Nie ma czym się bronić.
a jednak się obraził :), ale ma gust - "Lot nad Kukułczym Gniazdem, Przerwana Lekcja Muzyki czy Cube"
Skyline to dopiero lipa jest
Naprawdę nie dociera do Ciebie, że ten film i sytuacja, w której znalazł się bohater jest rodem z koszmaru sennego? Realizacja tej w zasadzie prostej historii to mały majstersztyk w wykonaniu Boyle'a. Zastanów się przez chwilę nad tym przed jakim trudem stanęła cała ekipa aby wiarygodnie oddać dramat sytuacji, co zresztą doskonale się udało patrząc na recenzję profesjonalnych krytyków filmowych w Stanach.
Ten film jest na poziomie przyklejenia się super glue do kibla na odludziu.
Banalne badziewie wyprodukowane dla mas pozbawione realnie filmowych zalet.
Boyle nie kręci dla mas. Nigdy tego nie robił, co więcej odrzucał projekty skierowane do masowego odbiorcy. Nic nie rozumiesz, to jednak nie mój problem.
To jest dla masowego odbiorcy. Po prostu poszło w inną stronę. Hajs przechalali. Co zostało wyrzygali na tasme filmowa
To nie jest film dla masowego odbiorcy. Gdyby tak było, oceniłbyś go sporo wyżej.
Jednakże nie będę zachowywać się jak gówniarz i napiszę tobie coś. Obejrzałem jeszcze raz ten film jednak darowałem sobie całą sekcję z uwięzieniem, którą widziałem za poprzednim seansem. Jeśli ją odjąć to mamy tutaj filmu na 5 minut, który mógłby stanowić z dwie sceny większej produkcji...Jeśli to takie wspaniałe, że uważasz, że film nie jest dla mas to polecam też oglądać ludzi w sytuacjach codziennych .... mniej więcej tyle tutaj treści w tym obrazie. Naprawdę kiepsko. Jedynie początek z podróżą był niezły...
To nie jest film dla mas, nigdy też masowej widowni nie zdobył. Filmy dla mas masz od Marvela. Nie rozumiesz pojęć.
Jest dla mas. Puścili to w kinie i większość laików kina oceniła to wysoko. Obejrzałem wiele filmów i takie coś jak 127 godzin czy Pogrzebany to parodie filmów.
DOBRZE, ze lubie roznorodne filmy i sie nie ograniczam. zdecydowanie uwazam ten film za nudny gniot
Nudny, bo co? Bo nie ma akcji, strzelanin, pościgów, walk i tym podobnych pierdół, a wszystko dzieje się w jednym miejscu i jest tylko jeden aktor?
nudny bo przechalali hajs zamiast zrobic z tego film. zostawili debila z kamera a potem wrocili i pocieli tasme.
Zrobili z tego film. To, że ty jesteś laikiem nie znającym się na kinie nie znaczy, że nie można nazwać tego filmem.
Ciesz się, że nie spotkała cię taka sama lub podobna tragedia jak głównego bohatera. Ten film jest na faktach, więc tym bardziej nie ma mowy o jakiś potworach, czy strzelankach. To film psychologiczny, więc sądząc po twoich komentarzach, nie w twoim typie. Film jest zrobiony dobrze, a to że temat ci nie podszedł to inna sprawa. Choć dziwi mnie jak można pisać, że historia (na faktach) jest słaba. Trochę szacunku do osoby, która przeżyła koszmar-nawet jeżeli na własne życzenie, to jednak się nauczyła na przyszłość.
Ten aktor niczego nie przeżył tylko udawal. Codziennie giną setki ludzi w wypadkach i nie tylko. Czy to że nakręcą jak ktoś ginie przygnieciony - godzinami - uczyni z tego dobry film ? Płacisz w kinie za to, że popatrzyłeś sobie jak ktoś umiera ? Serio ? 10 ? Mega słabizna więc.
James Franco gra Arona Ralstona, który NAPRAWDĘ utknął i NAPRAWDĘ musiał odciąć rękę. https://www.telegraph.co.uk/films/0/127-hours-aron-ralstons-story-survival/
A co ma Mgła Darabonta do tej Carpentera? Oprócz tego samego polskiego tytułu, wynikającego z tego że w naszym języku istnieje jeden wyraz określający dwa różne z j. angielskiego?
trzeba zapytać jednej bądź drugiej, słowniki potwierdzają, że Mist jest rzadka jak... w porównaniu do Fog
Co do Mad Maxa to ja akurat tam fabuły nadto nie potrzebuje, miała być szalona rozwałka i to dostałem w świetne formie :)
Jak można porownać Mgłę z 2007 - ekranizację opowiadania Kinga, do Mgły Carpentera z 1980 ? Jedno z drugim poza tytułem nie ma nic wspólnego. To nie żaden remake tylko ekranizacja. Przed wymądrzaniem się dobrze sprawdzić ;)
Tym się różnimy od Amerykanów. Oni nie szukają rozwiązań żeby było taniej, tylko żeby było lepiej. Do tego są potrzebne są pieniądze, które i potem i tak się zwracają.
To tak jak z drogami. My Polacy zawsze pytamy czemu tak drogo, a inni budują jeszcze drożej i potem nie muszą nic dokładać, a wicę koniec końców wychodzą na plus.
Wreszcie jakaś sensowna wypowiedź, w otoczeniu dziecinnych komentarzy.
Warto dodać, że oprócz gaż twórców, nakręcenie tego filmu było skomplikowanym przedsięwzięciem logistycznym. Ujęcia z kranu i lotu ptaka, filmowanie w szczelinach itd, to wszystko wymagało sprzętu, oraz kosztownego transportu między innymi helikopterem. Można się domyślić, że w ten trudny teren nie jeździli taksówką czy autobusem.
Ten głaz zażądał wysokiej gaży, bo należy on do elity głazów w Hollywood. Podobno to homoseksualista.
Wiem, że odpowiadam na komentarz sprzed 9 lat XD Ale... 18 milionów to jest NIC. To jest niskobudżetowy film. Preprodukcja + aktorzy + ekipa filmowa + lokacje (tam się pojawiło dużo więcej miejsc niż kanion, do których trzeba zrobić scenografie) + sprzęt (który jest cholernie drogi) + logistyka (transport, hotele, wyżywienie dla ekipy, aktorów, statystów itd.) + efekty specjalne + kostiumy + postprodukcja + od ciula innych kosztów. To nie jest, że napiszesz sobie scenariusz, pojedziesz sobie minivanem do kanionu i sobie nagrasz w jeden dzień z paroma ludźmi XD