Gdyby skrócić o połowę - byłby świetny, ale te dłużyzny... właściwe w dokumencie
obrazy z mikroskopu, wykłady o leczeniu, rozwoju choroby, lekach itd. itd. Filmowi wyszłoby na dobre, gdyby reżyser zdecydował się, czy robi fabułę, czy dokument.
dokładnie. film mógł zrobić świetne wrażenie gdyby pokazywał albo pracę aktywistów, tym samym przybliżając widzowi temat AIDS, albo codzienne życie osoby seropozytywnej - czyli zmagania Seana i jego bliskich. niestety, otrzymujemy jedno i drugie, w dodatku okraszone długimi, niepotrzebnymi ujęciami. a szkoda, bo wiele można z tego filmu wyciągnąć - ale od połowy trzeba zwalczać pokusę patrzenia na zegarek.
Zgadzam sie w pelni, te ich rozmowy o lekach, wynikach itp., to momentami nudzilo i bardziej przypominalo momentami dokument, ale generalnie film bardzo dobry, smialo i realnie przyblizajacy tematyke
Bardzo dobry film, realny łamiący obłudę, ale brakuje w nim siły, emocji, refleksji. Jestem zdania, że mogli nawet wydłużyć ten film, by dodać kilka scen aktywizmu więcej , oraz konfrontacji ze śmiercią i odczuciami zdrowego nad chorym i w końcu dokonanie eutanazji jego własne przeżycia, a nie tylko 1 scena o tym. Wtedy to by było dzieło 3 godzinne, ale dzieło godne cierpliwości konesera.