Doświadczony grotołaz ginie w nietypowych okolicznościach. Jego dwaj synowie spotykają się na pogrzebie i postanawiają odnowić rodzinne więzi. Podczas spaceru po mało uczęszczanej okolicy wpadają do jaskini, w której znajdują krzesło oraz otwór prowadzący do dziewiczego korytarza. Próba odkrycia, co znajduje się po drugiej stronie, skutkuje zaskakującymi konsekwencjami.
Powiedzmy, że do połowy filmu było naprawdę dobrze, ale potem z dobrze utrzymanej akcji i klimatu zrobiono bajkę dla dzieci, nie dosłownie, ale wyszło za bardzo przerysowanie i groteskowo. Gdyby zamiast dziwnych kamiennych potworków pociągnięto ten film w kierunku zbiorowej histerii etc. wyszłoby naprawdę dobrze....
Wam też się wydawało, że brodziasty brat był szerszy w barach i niż bejsbolista? Tym bardziej jeżeli wujaszek z brzuszkiem się przecisnął, on nie powinien mieć większego problemu,
Ogólnie film mógłby być fajny, ale im dalej tym gorzej. Jeżeli ktoś szuka fajnego filmu o grotołazach to polecam "Descent" a ten polecam...
To nie horror tylko kretyński kicz. Nieprawdopodobnie głupi i bezsensowny. Do tego jeszcze bardzo kiepscy aktorzy. Dno i metr mułu.