świetny komentarz, czytałem go ze 3 miesiące temu i tak zapadł mi w głowie ze dzis specjalnie szukałem co to był za film żeby tylko przeczytać go jeszcze raz. Smutna prawda.... . Pozdrawiam autora

To jest film o mojej byłej żonie. Wszyscy są głupi, wszyscy się mylą, tylko ona zna prawdę i wie najlepiej.
A tak serio.
Widziałem zajawkę, na której klienci się skarżyli na potrawy, a ona ich przekonywała, machając  nożem, że potrawy są ok, tylko z nimi jest coś nie tak.
Jak ci nie smakuje, to nie kucharz jest winny, tylko ty jesteś głupi albo się nie znasz.
Ja bym dał babie mopa i kazał kible myć, a jeśli i to jej nie odpowiada, to kariera na Only Fans czeka. Tam na takie laski jest zawsze popyt.

Cóż za film! Cóż za obhaz! Dzieło! Autor, autor!!! Kto by pomyślał, że na kilku metrach kwadratowych może się wydarzyć tyle... dobrego. Tyle miłości i emocji! Nie licząc pierwszych scen, ten film jest k**wa tak słodki, że dla równowagi muszę obejrzeć jakiegoś pornola. Chyba niemiecki będzie najbardziej odpowiedni. Raus Helga!!!

Film o kobiecie, ktora nie ma zycia towarzyskiego i zyje tylko i wylacznie praca. Szefowa kaze chodzic jej na terapie, bo jest pracoholiczka i nawet o tym nie wie. Nieoczekiwanie musi zaopiekowac sie dzieckiem siostry, co doprowadza do tego, ze jej swiat, system wartosci i dotychczasowe przyzwyczajenia ulegaja zmianie o, moze nie 180, ale 120 stopni. Z nieba spada facet, ktory ratuje ja przed staropanienstwem. Kate lamie po kolei wszystkie swoje zasady, dochodzi do wniosku, ze zycie to nie tylko praca i ze trzeba otworzyc sie na innych. Zycie jest od tego zeby przezywac. Nie sztuka jest zamknac sie we wlasnej skorupie jak robi to glowna bohaterka i unikac w ten sposob zawodow i rozczarowan. Unikasz cierpienia, ale pozbawiasz sie tez szansy na radosc. Trzeba dac porwac sie nurtowi rzeki, kiedy trzeba to smiac do rozpuku, a kiedy trzeba to plakac i cierpiec. Na tym polega zycie.

Moze film jest o tym, ze nawet z czegos bardzo zlego i smutnego, moze wyniknac cos dobrego? Prawdopodobnie glowna bohaterka nigdy nie mialaby dzieci i nie nauczylaby sie empatii gdyby nie dostala kublem zimnej wody po glowie. Dziewczynka stracila matke, glowna bohaterka stracila siostre, ale zycie toczy sie dalej, choc nigdy nie bedzie juz takie jak przedtem. Z kazdego filmu mozna wysnuc jakies wnioski.

Jezeli szukasz przeslania w komedii romantycznej, to chyba trafiles pod niewlasciwy adres. Moze warto zamienic kino na biblioteke? Mimo wszystko, film nie jest najgorszy, mozna obejrzec pochmurny wieczor.

Od tego są przecież komedie romantyczne. By wyłączyć na chwilę mózg po ciężkim dniu i się odprężyć. By popatrzeć jak dla odmiany coś się komuś układa. By uspokoić głowę w której na co dzień przewija się tyle myśli o problemach, że nie można zasnąć. Gdybym chciała obejrzeć film bardziej życiowy wybrałabym dramat. Filmy lekkie też są potrzebne.

dokładnie, film lekki łatwy i przewidujący jest czasem potrzebny. ja spodziewałem się jednak, że Kate zostanie sama, zrazi do siebie Nicka... tak by się pewnie stało gdyby nie Zoe, która ich spoiła. film z gatunku lekkich, ale przecież nie można oglądać wiecznie dramatów

Popieram w 100 procentach :):):)

Generalnie filmy według mnie służą temu, żeby się oderwać od prozy życia i zobaczyć coś innego niż mamy na co dzień. Pozwalają mieć nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Na cholerę robić filmy smutne i o czymś co mamy każdego dnia. Gwiezdne wojny i terminatora też oceniasz pod względem braku realizmu?