Do prowincjonalnego muzeum, w którym stoi żelazna zbroja, wpada przez okno "gołąbek" zrobiony z gazety przez idącego ulicą chłopca. Skrawek papieru trafia wprost w rękawicę zbroi tak, że widoczny jest gazetowy tytuł "Trzeba nam żelaznej ręki...". Jak za dotknięciem różdżki zbroja ożywa - żelazny rycerz opuszcza muzeum i wyrusza w poszukiwaniu tych, którzy go wzywają.