PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119410}

Źródło

The Fountain
2006
7,3 91 tys. ocen
7,3 10 1 91240
6,1 36 krytyków
Źródło
powrót do forum filmu Źródło

Proszę wszystkich o pomoc!!! W jaki sposób można interpretować drzewo życia? Chodzi mi o to w jaki sposób odnosi się ono do losów bohaterów i czego jest symbolem (warstwa filozoficzna). Dzięki wszystkim co podadzą mi choćby najmniejszą wskazówkę :)

ocenił(a) film na 10
e_aryll

Szczerze mówiąc, również się nad tym zastanawiałam . To jedna z kwestii dla mnie nie zrozumiałych w tym filmie . Ale może wspólnymi siłami dojdziemy do czegoś ?
Droga Tomasa w bańce myślę, że jest alegorią jego drogi do pogodzenia się ze śmiercią ukochanej . Celem "podróży" była umierająca gwiazda.. Sama bańka myślę, że była po to, aby zobrazować pewne ograniczenia i klapki na oczach tego mężczyzny, który nie mógł zrozumieć, dlaczego coś traci . Samo drzewo przytrzymywało go przy życiu . Tak jak jego żona . W momencie gdy ją stracił (drzewo umarło) bańka pękła a on sam osiągnął.. oświecenie .
Swoją drogą.. siedzę trochę w buddyzmie i smutna jest komercjalizacja tej filozofii . Sama nirwana stała się takim prostym w przekazie symbolem zrozumienia czegoś tam . W "Źródle" gdy Tomas lewitował w lotosie otoczony lśniącą aurą zastanowiłam sie czy to przypadkiem nie jest naciągane . Mogłabym powiedzieć, że to jedyny minus tego, i tak wspaniałego, filmu .

pozdrawiam
Anna

raffinee

Podróż w bańce służy nie tylko pogodzeniu się ze śiercią ukochanej, ale wydaje mi się, że przede wszystkim pogodzeniu się ze swoją śmiertelnością. Z tym że wszyscy umieramy każdego dnia i dlatego powinniśmy żyć tu i teraz.

e_aryll

Jak to: czego jest symbolem drzewo życia...? To przecież oczywisty symbol w kulturze: symbol nieśmiertelności... A film tego właśnie dotyczy: niemożności poradzenia sobie z własną śmiertelnością i z nieuniknioną koniecznością śmierci ukochanej osoby... Nie trzeba tu wiele filozofować... To, że film skłania do refleksji i przemyśleń filozoficznych jest dowodem jego niezwykłości... Ja go uważam za swoiste arcydzieło, choćby dlatego, że jest inny niż wszystkie.