dlatego że lubię snowbord, postanowiłam wytrzymać do końca filmu. Gdyby nie to, już to którejś z kolei przechwałce głównych bohaterów (bez okazania tego w praktyce!) wkurzyłabym się, wyłączyła i poszła spać.;) Jak już były ostre sceny, to wykonywali je zawodowcy, kaskaderzy. Widać było że to nie oni, że nie na żywo.. bez sensu.
Muzyka była fajna. Jak ktoś wyszuka te kawałki, niech da znać. :)