Książka to za dużo powiedziane, krótkie opowiadanie w zbiorku opowiadań, nie jest żadnym klasykiem. Pisarz owszem - klasyk, ale nie jest to jego najmocniejsza pozycja.
Spokojnie "książkę" można odpuścić, a jeśli nawet to kolejność nie ma żadnego znaczenia.

Chyba kolega pomylił tytuły. Książka to samodzielna powieść (blisko 300str). Oczywiście polecam wpierw zapoznać się z książką, która przedstawia wydarzenia w znacznie inny sposób, więc nie będziesz miał wrażenia, że już to znasz; jednocześnie, gdy wpierw obejrzysz film, może działać on zbyt inwazyjnie na wyobrażenie świata. Książka też jest znacznie rozbudowana o motywy, których w filmie nie było wcale.

Ciężko mi się przyzwyczaić do nowego menu filmwebu (białego - jest bardzo odpychające, aż się nie chce komentować, wolałem to co było wcześniej), ParadoksPTG przeczytaj sobie najpierw książkę a potem obejrzyj film. Książka nie ma za dużo wspólnego z filmem, jest interesująca ze zwrotami akcji ale na jej podstawie nie zrobiono filmu. Philip wielki pisarz ostro wciągał fetę (w latach 50tych przepisywaną jako lekarstwo na zachodzie kapitalistycznym) i inne bajkowe czary poprawiające szarą rzeczywistość, dzięki temu powstało dużo świetnych wizjonerskich książek, warto poczytać jego biografię. Podsumowując najpierw książka potem film.

Właśnie śledząc bibliografię Philipa przyszedł czas na zapoznanie się z klasyką i kanonem science-fiction, a że w tym samym czasie nadrabiam klasyki kina science-fiction mam dość duży dylemat co powinno pójść na pierwszy ogień, żeby nie spieprzyło radości z drugiego.

Tak czy inaczej, dzięki akron, jak i dzięki koledzy wyżej.

"Tak czy inaczej" - dla mnie to synonim: mimo wszystko, tak czy inaczej ja i tak wiem.
Od niedawna jesteś na tym forum - Pytaj ile chcesz, zawsze jest szansa że ktoś odpowie (fachowcy się zdarzają), po to właśnie jest to forum.
Jeśli chodzi o pisarza Philipa Dicka to koniecznie przeczytaj wg mnie znakomite opowiadanie "Król Elfów" - w każdej porządnej bibliotece to dostaniesz najczęściej w zbiorze opowiadań autora.

Film to z reguły mniej niż książka. Moim zdaniem nieciekawie jest dostać najpierw dużo a potem mniej - zacząłbym więc od filmu. Ułam kawałek czekolady by poczuć ten smak a potem zjedz całą tabliczkę!