Biorąc pod uwagę chronologię (a nie czas powstawania części filmu):
Część 1,2,3 - historia młodego Anakina, swego rodzaju "dziecka przeznaczenia". No ok, jest (jak się zaraz okaże - wyjątek).
Część 4 - rozbumbiamy dużą i straszną broń.
Część 5 - nic nie rozwalamy, ale się do tego szykujemy,
Część 6 - rozbumbiamy dużą i straszną broń a przy okazji mocno uderzamy w Imperium.
Część 7 - rozbumbiamy dużą i straszną broń.
Łotr 1 - prawdopodobnie, biorąc pod uwagę zwiastun - znowu rozbumbiamy dużą i straszną broń.
Czy naprawdę scenarzyści pracujący nad nowymi GW nie są w stanie wymyślić jakiegoś nowego wątku, nowego centrum akcji tylko w gruncie rzeczy ciągle to samo. Oczywiście są jakieś wątki poboczne, nieraz bardzo ważne (przemiana Luka w rycerza Jedi, pewnie ta laska z 7 części też nim zostanie), ale czy oś filmu nie mogłaby kręcić się wokół czegoś innego niż opisane wyżej rozwalanie dużej i strasznej broni? Rozumiem, że większość filmów opiera się na mniej lub bardziej oklepanych schematach, ale gdy 6 z 9 części opiera się na tym samym, to znaczy, że powinno się zwolnić scenarzystów i poszukać nowych.
Rozbumbiamy straszną broń - przez chwilę myślałem że cytujesz Jar-Jara... XD Ale co do sensu, to zgadza się, wydaje mi się, że nawet fani OT mogą czuć się nieco rozczarowani ofertą nowych SW, patrząc na to, jakie filmy się szykują, szczególnie spin-offy, którym wydaje się, że poza OT to w tym uniwersum panowały "wieki ciemne" niewarte uwagi...
Ale ultrafani OT tego właśnie oczekują. Filmów z ich "świętą trójcą". Kiedyś im to wyjdzie bokiem i pozostałym fanom też.
Żeby chociaż ta święta trójca wychodziła godnie na ekranie :D Jeżeli zacząłbym oglądać SW od TFA a nie od OT, myślałbym, że ta cała trójca święta w oryginalnych epizodach nosiła papierowe czapki i sprzedawała frytki, jak typowe frajerstwo patrząc na to, co mieli do zrobienia w VII...
Gdyby ta trójca nie została zszargana... Gdyby naprawdę zostali tymi bohaterami Nowej Republiki, a nie popie*dółkami-oustsiderami, którzy nie liczą się kompletnie...
No trudno mi się z Wami nie zgodzić. Han wyszedł na dupka, który ucieka od problemu, Leia została potraktowana jak jakaś szmata bo tatusiek był Vaderem a Luke.. z osoby bardzo silnej zrobiono osobę słabą, co zwiała bo coś jej się nie udało i właściwie to ma w 4 literach swoją siostrę, na barkach której zostawiono niesamowicie odpowiedzialną rolę. I nie to nie wygląda jak u Yody, Yoda miał powody by się ukryć. Słabo się robi...
Prawdę mówiąc, Yoda został doliczony do SW dopiero w V, w której trzeba było jakoś logicznie wytłumaczyć to, że istnieje jeszcze jakiś mistrz Jedi, który przeżył czystkę. Stąd pomysł na jego kemping na Dagobah, ale Luke? Serio, tutaj nie ma możliwości sensownie usprawiedliwiać jego spier*dalam-od-problemów-mode, i przez to świetna wiodąca postać została niczym więcej jak tylko wieszakiem dla swojej obszernej w pasie nowej szaty Jedi...
Dzięki za ten post - dzięki niemu zorientowałem się, że Łotr1 nie jest częścią "Uniwersum" (czekam aż za takie określenie pojedzie mnie jakiś psycho-fan GW bo pewnie jest niepoprawne), co jednak nie zmienia zasadniczo tego co wyżej napisałem - znowu film z dużą i straszną bronią w tle, tylko pewnie tym razem jej nie rozbumbimy a zwyczajnie zbudujemy.
Po co ta złośliwość? Nigdzie nie zasugerowałam, że nie wiesz, że to część Uniwersum SW. Napisałam jedynie, że w moim odczuciu tam ogromna broń nie zostanie rozwalona. Ze zwiastunów można jedynie wnioskować, że jeśli już to rozwalą planetę. Czy znów mi złośliwym tonem podziękujesz? A psycho fanem SW nie jestem.
Źle mnie odczytałaś - może przez brak używania emotek :) Tak jak napisałem niżej - ja naprawdę nie wiedziałem, że to jest spinn-off i nie nie sugeruję, że jesteś psycho fanem. Podziękowania są szczerze, a nie złośliwe :)
Tak jak wyżej napisałem Hopciaa - szczerze to dopiero teraz zorientowałem się, że to spin-off i w sumie możesz mieć racje i stanowiłoby to fajne odwołanie - co nie zmienia faktu, że to kolejny film związany z rozwalaniem jakiejś super broni.
Super broń , w sumie tak, jak dla mnie Rogue One nagrywane jest na siłe, wszyscy wiedzą że techniczne plany gwiazdy śmierci wpadną w łapy rebeli, co w tym filmie zaskoczy? chyba nic, może pokażą Vadera jak obcina głowy rebeliantom czerwonym mieczem i miażdzy grdyki na odległość -.Power of the dark side
Będzie jak z MCU, wszystkie filmy bardzo podobne. Nie dość że średniaki (z wyjątkiem strażników galaktyki) to te same oklepane schematy, oczywiście na końcu każdego "odcinka" Disneyowski happy end.
Katleen Kennedy, która teraz rządzi tym bagnem w ogóle nie potrafi niczego nowego wymyślić. Idzie tylko droga zarobku kapuchy... Disney... Ech... Wszystko nowe co wymyślą jest średnie, a reszta to oklepane schematy wzorowane na koncepcyjnych szkicach Lucasa z lat 70 (tych, które on sam wielokrotnie przerabiał)...
Główny cel Disneya to upodobnić się do OT, by przypadkiem znielubione PT z tego filmu nie wyszło... stąd te pijarowe na pokaz "unikanie" CGI, szare proste ubiory, brud, zacofana technologia (np.roboty jak tostery), non stop X-wingi, brak jakichkolwiek wątków politycznych, wysadzanie planet wysokorozwiniętych jak Honsian, która Coruscant mocno przypominała, i naparzanka Rebelii i Imperium, w czarno-białych rysach... itp...
Nie za dobrze to wróży na przyszłość uniwersum SW... Jak film nie będzie wreszcie czymś nowym i oryginalnym, to nawet Vader go nie uratuje... mam wrażenie, że ta galaktyka za Disneya będzie strasznie ograniczona... Usunęli tak bogate EU, bezczelnie nabiją się z Prequeli... Ech... a najgłupsze jest to, że mają tyle możliwości, a idą najprostszą drogą, sami sobie blokując pracę w rozwoju SW. Shame on you, Di$ney!
Niewiele się tego sprawdziło :P Ha! A nie mówiłem, że TFA było takim "kupieniem fanów", a nowości będą później? ;D
Nosz kurde, trzeba było mnie posłuchać, zamiast marudzić na wyrost i spisać całe uniwersum na straty - a co będzie jeśli jeszcze (o zgrozo!) będę miał rację co do Kylo i w następnym epizodzie poprowadzą go tak dobrze, jak przypuszczam - podobnie do Vadera tutaj? Jeszcze przeprosisz się z Disneyem? Koniec świata! ;D
Tylko krowa nie zmienia zdania. ;)
A to, że R1 okazał się świetny, nie oznacza, że TFA polubiłam... Wręcz przeciwnie. ;)
Tylko ósemka może naprawić losy sagi... Rian! Nie zawiedź! ;D
No i słusznie, dlatego staram się nie wygłaszać "ostatecznych", "definitywnych" deklaracji, ani brać za pewnik własne przewidywania - zwłaszcza te negatywne - i oceniać coś, czego jeszcze nie ma ;D
Nie o to mi chodzi, jedynie o ogólne niszczenie marki przez Disneya, jakby następne filmy nie mogły być lepsze. Nie można być na wszystko na nie, nie i jeszcze raz NIE ;>
Nigdzie nie ogłaszałam nic ostatecznego. :D
a zwiastuny R1 lekko mnie zniechęcały. Te patetyczne przemowy, te kreowanie Jyn na Katniss...
Całe szczęście, że ostatecznie nic z tych rzeczy nie znalazła się w filmie. ;D
Z drugiej jednak strony zastanawia mnie po co wstawiać sceny do trailerów, których w filmie potem nie ma? Z Legionem Samobójców i TFA było podobnie... :/
Haha, no właśnie o to mi chodzi - przecież Jyn z Katniss wspólną ma chyba jedynie płeć, a tu przed seansem takie porównania ;D
Jak to po co? Dla reklamy ;p Z jednej strony żal mi sceny z Kylo włączającym miecz świetlny po pościgu za Rey i Finnem oraz dłuższej rozmowy Krennica z Vaderem, ale z drugiej - przynajmniej zwiastuny SW nie spojlerują, jak większość - co mnie okrutnie irytuje i odstrasza od oglądania trailerów.
W Łotrze nie będzie żadnego rozbumbiania dużej i strasznej broni, bardziej włam do niej i wykradnięcie ważnych informacji, trochę jak w Ant Manie
Zgadzam się poza wyjątkiem tego że w Epizodzie Czwartym (Nowa Nadzieja) To ,,Rozbumbianie duzej i strasznej broni" było nowatorskie i oryginalne. Prequele przy wszystkich swoich wadach (Kiepskie scenariusze i dialogi, kiepskie postacie i ich odegranie a także wszechobecne CGI wyglądające jak gra komputerowa zamiast doskonałych efektów praktycznych jak w OT) były przynajmniej historiami oryginalnymi (Chociaż np. Upadek Republiki galaktycznej i jej zmiana na Imperium było wzorowane na upadku Republiki Rzymskiej i przejęciu władzy przez Hitlera jednakże...) było to naprawdę dobrze wymyślone tylko słabo zrobione. A Di$sneya interesuję tylko $$$ dlatego będzie nas raczył kopiami Starej Trylogii i spin offami, serialami, historiami Hana Solo, w 3D, 4D aż się porzygamy.
Dlatego najlepiej jest po prostu nie iść na to gówno tylko odpalić sobie Nową Nadzieję na kompie po raz tysięczny i obejrzeć raz jeszcze