"Odlot" to najnowszy film studia Disney / Pixar. Jest to historia o dorastaniu. Jej bohaterem jest pewien 70-latek. Pewnego dnia spotyka strażnika leśnego, co doprowadzi do całej serii przedziwnych zdarzeń, które całkowicie zmieniają to, kim jest. Bohater przemierzy cały świat walcząc z bestiami i złoczyńcami, i zawsze spożywając obiad o 15.30.
jak dla mnie pierwsze kilka/kilkanaście minut filmu i wiadoma scena to mistrzostwo świata... Dawno się tak nie wzruszyłem. Do dzisiaj "odlot" pozostaje moją ulubioną animacją.
Oglądałem ten film kilka lat temu na studiach, tak jednym okiem na niego zerkałem, ale no początek bardzo mnie wzruszył, cały film wydawał mi się smutny... Dziś jako dojrzały człowiek do niego wróciłem, płakałem jak bóbr i się tego nie wstydzę! Coś absolutnie genialnego, Pixar w 9 minut zrobił lepsze love story niż...
W moim przypadku cały seans to na przemian łzy i śmiech. Ta historia ma w sobie coś tak pięknego a zarazem smutnego, że pół seansu przepłakałam jak bóbr.
[SPOILER] Strasznie zakończył się wątek z czarnym charakterem. Miałem nadzieję, że pokażą jego przemianę, tzn. że nie warto gonić za ptakiem. A tu proszę - ciach mach i po krzyku - zginął. Jak mogli tka postąpić, przecież on był motywem przewodnim całego filmu. Dał inspirację Eli i Carlowi. To popchnęło ich do...