Najlepszy jRPG w jaki kiedykolwiek grałem. Według mnie - za co pewnie fani Fajnalów mnie pobiją - bije na głowę siódemkę i ósemkę FF w kwestii klimatu i fabuły. Co do fabuły - jest w stanie wskazać mi ktoś grę, która ma tak rozbudowaną, obejmującą kilka tysięcy lat, perfekcyjną intrygę? Do tego muzyka Yasonuri Mitsudy - miód dla uszu (taki pozytywny miód).
Dodatkowo, główny wątek to aż 60h gry - dla porównania, FF7 przeszedłem w 33h, FF8 w 40, a Chrono Crossa w 20 z hakiem. Fakt, braki na drugim dysku Xenogears mogą ranić, ale za to wtedy fabuła ukazuje swoje najlepsze oblicze, więc wszystko zostaje wynagrodzone. 11/10.
Ja Cię nie pobiję, choć jestem ogromnym fanem FFVII, bo VIII aż tak mnie nie "oczarowała", o innych częściach nie wspominając. Wolę raczej podać rękę i uśmiechnąć się do kogoś, kto podziela moje zamiłowanie do tego typu gier. Xenogears zawsze był dla mnie jedynym konkurentem dla FFVII. I chociaż, mimo wszystko, najbardziej kocham FF VII, Xenogears jest tak niesamowity, że prawie niczym nie ustępuje. To, ile się godzin gra, oraz jaki zasięg czasu obejmuje intryga jest, jak dla mnie, bardzo podrzędną sprawą. Przejście Star Ocean w 100% i dodatkowymi zakończeniami zajęło mi więcej niż Xenogears, a akcja obejmuje, jeśli się nie mylę, ponad 3 biliony lat(!) :) Bardzo lubię tamtą grę, kwestia czasu i zasięgu nie wpłynęły jednak na to, że lubię ją bardziej od FF, czy Xenogears. FFVII jest dla mnie "numerem 1" dlatego, że jakoś bardziej emocjonalnie przywiązałem się do jej bohaterów. I chociaż psychologicznie mocniej pogłębiony jest Xenogears, to jednak uczucia i zachowanie takich bohaterów, jak Cloud, Aeris czy Vincent - poruszyły mnie do granic możliwości.
Pozdrawiam! :)
ja przeszedłem Xenogears 3 lub 4 razy, nie pamiętam już. Pierwszy raz był w momencie kiedy gra wyszła na europejski rynek a ostatni z jakiś rok temu. Ani przez chwilę mi się nie nudziło...
Nie będę, domyśliłem się co miałeś na myśli:)
Lecz nie mogłem powstrzymać się od wspomnienia o tym smutnym procederze, nieukazania się gier Kwadratowych w PAL-u (vide 'Xenogears', 'Parasite Eve', 'Chrono Cross', kompilacje wczesnych Finali, nie licząc szóstki itp.)
Parasite Eve super giera! grałem w nią już na emulatorze epsx bo moja konsola po 7 latach padła a to był tytuł, w który koniecznie chciałem zagrać. Chrono Cross piekna gra ale niestety nigdy jej nie ukończyłem bo przechodziłem akurat u schyłku żywotności plejki. ale myślę, że się za nią zabiorę, tylko najpierw ukończę FF7, do którego ponownie wróciłem :)
Do FF7 zawsze się świetnie wraca. Ja nawet przyłapałem się na tym, że jak grał mój brat, to z zapartym tchem obserwowałem gameplay i nic nie mogło mnie od niego oderwać.
Taka szajba, FF7 to moja ulubiona gra wideo ever, choć nie ukrywajmy - większość gier Kwadratowych o okresu Szaraku to mniejsze bądź większe arcydzieła (takiego ‘Vagrant Story przeszedłem - o ile nie pomyliłem się w rachunkach - 24 razy)....
Tak, wiem że była chryja. Chrześcijańskie bydło jak zawsze widziało problem, tam gdzie go nie ma.
Jest to najlepsze jRPG ... którego nigdy nie przeszedłem ;( . Uszkodzona druga płyta i lipa ...
Ale prawda jest taka ,że gra jest genialna , irytowały mnie tylko elementy zręcznościowe (ala platformówka) , oraz czasami za długie dungeony :) .
Druga płyta trochę zbyt pocięta przez wiadome braki w budżecie i pośpiech (nie wiem, czy wiedzieliście, ale Xenogears pierwotnie miało zajmować 4CD), przez co charakter gry jest zbyt bierny - z drugiej strony, znajdują się tam według mnie najciekawsze sceny w całej grze, jak chociażby walka Feia z Grahfem i przeszłość tego drugiego ;)
zastanawia mnie fakt jakim cudem ff7 przeszedłes w 33h a ff8 w 40h :D . Ja spędziłem ponad dwa razy więcej czasu z tymi grami ;) . No chyba ,że tak ci sie nie spodobały ,ze chciałeś jak najszybciej je przejśc ;)
Szczerze, w gry gram dla fabuły i nie zagłębiałem się np. w hodowanie chocobosów, chociaż większość subquestów przechodziłem ;)
a "pakowanie" postaci ? :D . Nie no , ja tam bym nie mógł tak szybko przejśc tych gier , ja muszę wchłaniac każdą lokację i każdy pixel tych gier hjehje , świry już tak mają ;)
też pamiętam, że druga płyta mi kulała.. ustawiałem konsolę w pozycji pionowej lub pod kątem 45 stopni by doczytywało, czasami nawet 10 minut mieliło CD zwłaszcza z początkiem drugiej płyty przechodząc przez las. W późniejszym czasie miałem problem z kółkiem "łożyskowym" które trzymało płytę w psx. pękło mi i byłem zmuszony na własnoróbkę stworzoną z guzika, robiłem dziurę na środku by nasadzić na bolec napędzający płytę, na ten guzik spiłowany pilnikiem nasadzałem CD i zgóry kleiłem taśmą klejącą. Nie można było dostac nigdzie takiej części. W serwisie chcieli za takie kółeczko 50zł! to było wtedy sporo kasy ;)
Powiem tak fani xenogearsów.
Jest to bez wątpienia jeden z najlepszych jrpg na psx-a.
Przechodząc ją jakieś 12 lat temu angielskiego prawie nie znałem przez co z fabuły i z dialogów rozumiałem bardzo niewiele.
Dzisiaj było by to dla mnie nie do przyjęcia grać w grę w której roi się od dialogów i napisów.
Ale wtedy były inne czasy.Mniej gier,mniej możliwości itp.
To pokazuje tylko wielkość tej gry,że mimo nieznajomości jezyka potrafiłem przejść tą gre do samego końca.
Plusy:
-klimat
-muzyka
-scenerie
-fabuła i dialogi
-postacie
-system walki
-system rpg
Mam do was pytanie.
Czy znacie jakąś polską stronę w której ktoś postanowił streścić fabułę w xenogears?
Same ochy i achy a mi się ta gra bardzo nie spodobała.
Fabuła długo się rozkręcała i była ciekawa ale graficznie i dźwiękowo ta gra to nieporozumienie. Nie, że nie mieli budżetu tylko przyzwoitości, żeby wydać tak fatalnie graficzną grę. Kamera też nie sprzyjała zwiedzaniu lokacji. No i po godzinach łażenia dużymi blaszanymi puszkami i po dziesiątkach nudnych walk robotów odpuściłem sobie tą grę a to mi się nie zdarza. Znajdą się o wiele bardziej interesujące podobne gry. Odradzam xenogears.
Dźwiękowo nieporozumienie? Padłem :)
Jedna z najlepiej udźwiękowionych gier na PSX-a, z fenomenalną muzyką.
Poczytać takie pseudo opinie - bezcenne :)
Dopiero teraz zobaczyłem tę ocenę. Jak fabuła była ciekawa, ale graficznie i dźwiękowo się nie podobało, to i tak nie jest to uzasadnienie oceny 1. Po to jest dziesięciostopniowa skala, by używać jej w całości - ciekawa fabuła już spokojnie podbija ocenę o przynajmniej oczko.
W Playstation Plus (później Playerstation Plus). W Szmatławcu opis pisały 3 różne osoby - najpierw Piotrek, później Aju, a gdy mu padła karta pamięci opis dokończył jakiś czytelnik na ich prośbę. Streszczenia fabuły oni nie pisali.
Nie ma fabularnie lepszej gry od Xenogears. To po prostu inny poziom niż pozostałe gry. Wątki filozoficzne i religijne, rozważania nad istotą człowieczeństwa, problematyka wojny i jej ofiar, cudownie przedstawiony wątek miłosny, Adam i Ewa...Final Fantasy VII odpada w przedbiegach w porównaniu ze złożonością i rozmachem historii opowiedzianej w Xenogears. Szkoda, że ta gra nie jest tak znana jak przereklamowane FF VII.
Od premiery FFVII mija 20 lat, a ja przez ten cały czas nie zagrałam w nic lepszego. Ale wciąż szukam. Zagrałam kiedyś w demo Xenogears i raczej nie przypadło mi do gustu, ale rzeczywiście, szkoda, że nie jest tak znana jak FFVII, bo mogłabym jeszcze spróbować.
Nawet nie masz pojęcia co straciłaś ,Xeno to arcydzieło popkultury przy którym FFVII to wydmuszka fabularna dla fanów Disneya