Przy katastrofie jaką była gra "Peppa" traktująca widzów jak debili, to Bluey: Videogame jest o niebo lepsza. Oferuje 2h niestety mało interaktywnych epizodów oraz kilka szalenie prostych mini-gierek. Do tego mały collectathon, który jest bardzo irytujący, bo po każdym podniesieniu znajdźki (a tych jest ok. 50-60 w tej króciutkiej grze) postać mówi "oooh, pretty" co nie ma sensu, bo znajdźki to gazety, kije do hokeja, robale oraz kawałki ciasta. Potem gra nam zabiera kontrolę na 30 sekund by nam pokazać gdzie daną rzecz odblokowaliśmy w albumie z naklejkami, potem jeszcze chwila by powiedzieć zawsze ten sam tekst "oooh, you found a sticker sport! WOW, that's awesome!" co myślę, że wkurzałoby nawet wybaczające wiele dziecko.

Ale idąc do sedna sprawy, czyli fabuła, jest calkiem porządna - żarty są dobre, voice acting jest bardzo dobry z - chyba tymi samymi - aktorami co z serialu i - co najważniejsze - nakłoniło mnie by obejrzeć kilka odcinków kreskówki.

Gra posiada lokalny tryb co-op do 4 osób, więc na siłę można i w te 4 osoby grać, chociaż tak jak pisałem wcześniej, mało interaktywności w grze, bardziej ogląda się 3 krótkie odcinki serialu chodząc cały czas od punktu A do punktu B, bez większej rozrywki pomiędzy tymi króciutkimi spacerami. Tylko dla największych fanów Blueya.