Wikingowie (2013-2020)
Wikingowie: Sezon 3 Wikingowie sezon 3, odcinek 8
odcinek Wikingowie (2013-2020)

Do bram!

To the Gates! 44m
8,6 2 619
ocen
8,6 10 1 2619
Wikingowie
powrót do forum s3e8

Mistrzostwo świata. Nie jeden film pełnometrażowy mógłby pozazdrościć scen batalistycznych jakie były w tym odcinku.

Floki oszalał całkowicie,
Bjorn, Rollo - nieśmiertelni :D (Rollo to już zwykle dostaje srogie lanie a i tak się wyliże)
Ragnar miał plan wobec Flokiego - jednak.

Secret banner Oriflamme xD WTF xD

LadyLannister

Nie.Czuje do niego silne przywiązanie i przyjaźń dlatego że to jakby on miał duży wpływ na ciekawość Ragnara i chęć poznawania świata.To on mu przedstawił zupełnie inny świat jakiego nie znał.Więc nic dziwnego że po śmierci dalej go wspomina,zwłaszcza że Ragnar miał okazję zobaczyć Paryż na własne oczy,miasto o którym również Athelstan mu powiedział.

ocenił(a) serial na 7
Adorianu

Jakoś się Ragnar nie zachwyca zniewieściałym wędrowcem z Paryża, a ten też mu sporo o tym mieście powiedział i na pewno o świecie jeszcze więcej ciekawych rzeczy od Athlego by poopowiadał.

LadyLannister

Tu nie chodzi tylko o Paryż a o całokształt.Z wędrowcą nie nawiązał więzi i nie miał wspólnych przygód itd.To żeś porównanie dała...

ocenił(a) serial na 7
Adorianu

Ale z twojej wypowiedzi wynikało, że Ragnar fascynuje się mnichem, bo chłopak jest "z zewnątrz". Ale Ragnar wcale nie zachowuje się wobec każdego człowieka z innej kultury tak, jak wobec swojego priesta. Więc to nie inność Athlego go pociąga, tylko sam Athi.

LadyLannister

Ale to mnicha przygarnął chcąc się czegoś nauczyć,i od tego momentu Athlestan był z nim cały czas jako jego przewodnik.Im dłużej z nimi był tym większa więź i zaufanie się tworzyło.I to on został mostem pomiędzy wikingami a inną kulturą.Proste jak budowa cepa.Więc nie wpiedzielaj tutaj wątku homo bo go nie ma.

ocenił(a) serial na 7
Adorianu

Gdyby Ragnar nie kochał owego mostu między wikingami a inną kulturą, to by go nie myział po rączce, nie ściskał za kolanko mówiąc "I want you to come back", nie zakładał mu bransolety (a wcześniej, jak byli rozdzieleni, sam ją nosił)... Nie mówiłby mu w końcu "you cannot leave me! I love you." w równie dramatycznej scenie jak tej, kiedy Lagertha odchodziła

ocenił(a) serial na 7
Adorianu

I btw pisze się "wędrowcem", a nie "wędrowcą", bo to jest "wędrowiec", a nie "wędrowca".

ocenił(a) serial na 9
Arayen

To muszę Cię zmartwić, bo wygląda na to, że wątek Mnichu/Ragnar będzie trwał do śmierci tego drugiego. No i mamy jeszcze zakochanych w Athelstanie Ecberta i Judytkę oraz małego Alfreda. Czy tego chcesz, czy nie - Athelstan będzie trwał^^

Homo miłość? Przecież według męskiej części Filmweba to była typowo męska przyjaźń.LOL. I my, kobiety nie znajo się na tym.

ocenił(a) serial na 7
Kocham_Skippera

Typowa męska przyjaźń to Floki i Ragnar w 1wszym sezonie, Thorstein/Floki także.
Męska przyjaźń bywa często brutalna ale i szczera, Athelstan z Ragnarem byli wyjątkowo sobą zafascynowani to już był poziom miłości - zresztą R. sam powiedział "Kocham"
Jakoś bardzo mnie to nie ziębiło ale Ragnar mógłby się już ogarnąć.
Floki stracił Thorsteina przez chrześcijan Ragnara, a nie trzymał tak długo urazy.

Arayen

Masz rację w tym rozróżnieniu męskiej przyjaźni. Wiesz, ja w ogóle myślę, że duża porcja nienawiści Flokiego do Athelstana to jest zazdrość o Ragnara, ALE zazdrość o przyjaciela, bo przecież taka zazdrość jest całkiem naturalna! Floki miał wcześniej nieograniczony dostęp do Ragnara, do jego umysłu, do pomysłów, a tu nagle pojawił się ktoś, kto jest w intelektualne klocki jeszcze lepszy (bo pamiętacie, że Floki zanim stał się religijnym dewotem opętanym Athelstanem i bogami był szalonym, ale bardzo inteligentnym gościem).
Myślę, że Floki dorobił sobie ideologię do zwykłej zazdrości o atencję swojego przyjaciela, o czym świadczy też reakcja pozostałych: Rollo, Helga - wszyscy przewracają oczami i wyśmiewają nienawistne syczenie w wykonaniu Flokiego. Nosz kurcze, Floki dostawał szału, kiedy Ragnar i mnich siedzieli blisko siebie! :D

Ragnar i Floki byli ze sobą bardzo blisko, ale to była przyjaźń i nikt nie sugeruje niczego innego. Związek Ragnara i Athelstana jest inny, wysyła zupełnie inne sygnały.

"Floki stracił Thorsteina przez chrześcijan Ragnara, a nie trzymał tak długo urazy."
ej no, Floki to jedna wielka chodząca uraza :D On chyba do tej pory ma focha do Rolla o to, co mu zrobił i co zrobił Arne, tak samo obwinia Ragnara (choć okazuje to zwalając wszystko na Athelstana) za śmierć "naszych" przez "ragnarowych" chrześcijan.
Myślę, że inaczej by to wyglądało, gdyby Athelstan zginął w walce, albo umarł naturalnie - od choroby, ran, czy cuś w ten deseń. Ale mnich zginął głupio, przedwcześnie, w pełni sił, kiedy mógł jeszcze tyle zrobić, kiedy Ragnar go potrzebował. I myślę, że TO nie pozwala Ragnarowi odpuścić.

ocenił(a) serial na 8
Arayen

Powiedzenie "I love you" nie jest równoznaczne z naszym "kocham Cię", zdecydowanie jest mniej epickie i używane w ang często w sytuacjach wcale nie traktujących o miłości ('I love your shoes' - 'podobają mi się twoje buty' etc). Powiedzenie Athelestanowi przez Ragnara, że ten go "kocha" to nie wyraz partnerskiej miłości, a serdecznej przyjaźni, braterskiego przywiązania i tak też należy go traktować.

ocenił(a) serial na 7
Prawdziwa_Magdalena

I love you, Magdalena

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

dokładnie tak
nie wiem skąd na forum teoria o "miłości" pomięszy R a A.
To była wielka przyjaźń, wierność i fascynacja umysłem.

irlandia28

Lewactwo namieszało im w głowach xD hłehłe

ocenił(a) serial na 9
Adorianu

Hłe. Hłe,
Teraz nawet cieszę się, że miłość Athelstana i Ragnara była zaznaczona tak subtelnie. Wyobrażam sobie, co by się działo, gdyby twórcy poszli na całość i dowalili seks sceną między R. i A. Połowa bywalców tego forum padłaby trupem z nadmiaru "lewactwa", a druga połowa zaprzestałaby oglądać serial bo "pedalski" i się nie godzi oglądać takie coś w kraju nad Wisłą. Co tam, że mordują, torturują, palą i gwałcą w Wikingach - to przecież nikogo nie rusza, natomiast widok dwóch facetów wyznających sobie miłość - zgroza i zgrzytanie zębami!^^

ocenił(a) serial na 8
Kocham_Skippera

Widzę, że dla niektórych normalne argumenty to jak groch o ścianę;) Zapytaj kogokolwiek, kogo rdzennym językiem jest angielski. To nic gejowskiego powiedzieć na wypadzie przy piwku do kumpla albo napisać na fejsie "I love you mate, X!" (czy cokolwiek z "I love you"). Tak samo wyznanie miłości przyjacielowi nie jest równoznaczne z gejowskim wątkiem/byciem gejem.

Ale nie, lepiej doszukiwać się wszędzie homowątków (to teraz takie modne) i robić z męskiej przyjaźni coś, co nie może mieć racji bytu.

To, że w homofobicznej Polsce objęcie drugiego faceta, czy szczere, ciepłe słowa skierowane do niego (ba, nawet komplement) od razu oznaczają "ło jeny, gej allert!" to naprawdę nie jest żadnym wyznacznikiem standardów.

Poza tym to zabawne, że jedynym krzykaczem a'propos tego jak to wszyscy byliby rzekomo zgorszeni, jesteś Ty ;) Jakoś nie widzę tu tłumów skalpujących Athelstana za "pedalstwo."

Mówienie z mojej strony, że tam nie było homo-wątku to nie przejaw uprzedzeń, jak byś chciała (bo to daje Ci pole do popisu, no nie?;)) tylko zwykłej, łopatologicznej analizy faktów.

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

po raz kolejny zgadzam się w 100 % :)
jak tak dalej pójdzie to każdy obejmujący się, klepiący po barach swojego towarzysza Wiking będzie gejem :)

ocenił(a) serial na 8
irlandia28

Może nie zgadzajmy się za bardzo, bo zaraz nam wytkną lesbijskie motywy! :)))

ocenił(a) serial na 7
irlandia28

Nie "każdy klepiący się po barach będzie gejem", ale myzianie po rączce to już inna sprawa ;)

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

Wiesz, nie wkurza mnie, gdy ktoś próbuje przekonać mnie, że uczucie między Ragnarem i Athelstanem było tylko przyjaźnią. Wkurza mnie, że ludzie tacy jak Ty nie potrafią zaakceptować tego, że dla innego widza uczucie to mogło być czymś więcej. I tak, od razu pojawiają się wtedy różne epitety.

Co do ragnarowego "I love you" - nie byłoby to znaczące, gdyby nie fakt, że Athelstan jest jedyną (!) osobą (chyba oprócz dzieci i brata) wobec której padły z ust Ragnara te słowa. Ragnar nie rzuca "ajlawjuwami" na prawo i na lewo. Ani Lagertha, ani tym bardziej Aslaug nie dostąpiły tego zaszczytu. Flokiemu i Torsteinowi również Ragnar nie wyznawał miłości, a przecież też "tylko" się przyjaźnili, nie?

Nie popieram też argumentu, dla którego twierdzisz, że erotyczna fascynacja Ragnara i Athelstana nie mogła mieć racji bytu. Moim zdaniem (oczywiście tylko MOIM zdaniem) wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że mają na siebie ochotę. Być może nigdy do niczego między nimi nie doszło, ale fascynacja, bynajmniej nie tylko intelektualna, istniała i to już od pierwszego spotkania obu panów.
No i jeszcze sławetna, lecz niestety dostępna tylko w wersji rozszerzonej scena z pierwszego odcinka 3 sezonu, w którym Ragnar definitywnie zachowuje się, jakby podrywał Athiego, ba!, zapytuję się o to, co by mnichu zrobił, gdyby go z Lagerthą znowu zaprosił do łoża. Może to i taki żarcik, ale spojrzenia jakimi obdarzała siebie nawzajem ta dwójka w ciągu całego serialu, ich wzajemna troska, w końcu zachowanie Ragnara po śmierci "przyjaciela" - wszystko to wskazuje na to, że Ragnar w tym momencie mówił jak najbardziej serio.

Amen.

ocenił(a) serial na 8
Kocham_Skippera

Napisałaś wyśmiewającą osoby niezgadzające się z Tobą wypowiedź, o wielkiej homofobii i niegodzeniu się z homo miłością w kraju nad Wisłą, i to mnie oskarżasz o epitety, bo udzieliłam Ci na to odpowiedzi?

Dyskusja polega na wymianie argumentów, to swoją wypowiedź uargumentowałam - to chyba nie jest równoznaczne z odmawianiem komuś własnego zdania?

Doszukujesz się na siłę jakiegoś bojkotowania homoseksualizmu, którego tu nie ma.

Z tego co pamiętam, to akurat zarówno w stosunku do Lagerthy jak i Aslaug te słowa padły we wcześniejszych sezonach. Ponadto w stosunku do A. Ragnar posłużył się nimi naprawdę już w ostateczności, w akcie bezsilności, by wpłynąć jakoś na jego decyzję, więc było to wymuszone sytuacją, a nie że po namyśle, w blasku księżyca full romantic wyznanie.

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

"i to mnie oskarżasz o epitety, bo udzieliłam Ci na to odpowiedzi?"
Nazwałaś mnie, jak cytuję "krzykaczem", bo ośmieliłam się wyrazić zdanie, z którym się nie zgadzasz.

ocenił(a) serial na 8
Kocham_Skippera

Tak, w odpowiedzi na Twój atakujący "homofobów" post, jakbyś nie zauważyła. Więc nie zarzucaj mi czegoś, co sama pierwsza zrobiłaś, bo nie wypada to zbyt mądrze.

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

A Ty nie wypadasz zbyt przekonująco w roli rzekomo "tolerancyjnej" osoby, która kilka postów wyżej grzmi na jednej fali z osobami, które twierdzą, że mi się coś pomieszało, bo mam taki a nie inny pogląd na Athelnar^^


ocenił(a) serial na 7
Prawdziwa_Magdalena

Ragnar nigdy nie powiedział Aslaug, że ją kocha. Powiedział to tylko Lagercie i Athiemu.

Kocham_Skippera

To nie jest tylko twoje zdanie :)

Argument, jakoby w języku angielskim mówiło się I love you na każdym kroku i jakoby miało to w związku z tym przekreślać wagę słów wypowiedzianych przez Ragnara do Athelstana jest głupi i piszę to wprost do osób nim szafujących. Ja co chwilę PO POLSKU gadam, że coś kocham (jak i co chwilę, że czegoś nienawidzę), ale to nie znaczy, że jak powiem wybrankowi "kocham cię" to będzie to miało taki sam kaliber, jak wyszeptane przeze mnie Kocham cię jogurtowa śmiejżelko do jogurtowej śmiejżelki (ale będzie blisko :D ).

W każdym języku istnieje wyznanie miłości stosowane w miłości romantycznej, ale też w okazywaniu uczuć nie koniecznie związanych z "tymi rzeczami". Ale jest chyba oczywiste, że jak chłopa obejmie jego ziom i powie "kochom cie stary" i nawet pocałuje w czółko, to nie znaczy, że od razu każdemu wyje gej-alarm w głowie. Ale wystarczą inne okoliczności, inny rodzaj uczucia miłości i te same słowa, te same gesty zyskują inne znaczenie.

Jest to dla mnie oczywiste, nie kumam tej histerii, że Ragnar nie miał nic na myśli, bo miliony chłopów na świecie mówią do swoich kolegów I lov u bro i jak u milionów to nic nie znaczy, to i u Ragnara to nic nie znaczy. Bo do tego właśnie się sprowadza logika tego argumentu :D

Ale wychodzi na to, że to my jesteśmy nawiedzeni. Jakoś na forum jedyne żołądkowanie jakie widzę, to ku obronie cnoty Ragnara :D Apeluję o spokój na forum, nikt nie nastaje na cześć Ragnara :P

PS. Co ciekawe: ty podajesz argumenty przemawiające za tym, że coś jest na rzeczy między Ragnarem i Athelstanem, (przy czym jest to bardziej uświadomione ze strony Ragnara), a twoi adwersarze mają tylko jeden argument: ja tam nie widzę homo. Koniec argumentu :D

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Kiedy właśnie o to chodzi, że upatrujecie u Nas (u mnie, czy u innych osób, które się z Wami nie zgadzają) jakiejś jak to nazwałaś OBRONY CNOTY Ragnara, tak jakbyśmy się bali wątku homo, a już trochę męczące staje się ciągłe tłumaczenie, że naprawdę po pierwsze:
Nie. Nie jesteśmy frontem homofobicznych polaczków, to, że nie widzimy tam wątku homo to nie znaczy, że piętnujemy homoseksualizm. Po prostu imho - nie wszystkie "love" oznaczają miłość erotyczną.

Po drugie: nie jest to (moim zdaniem;)))) najważniejszy motyw serii nad którym należałoby się jakoś szczególnie spuszczać, a z Waszej strony wygląda to trochę jak takie doszukiwanie się easter egg ze strony scenarzystów.

ocenił(a) serial na 7
Prawdziwa_Magdalena

http://33.media.tumblr.com/4e91e656982c390a49cd396381d45027/tumblr_nh0fnyk6bb1rw glojo2_500.gif

ocenił(a) serial na 7
Arayen

Ach, uwielbiam gify z tego wywiadu.
http://33.media.tumblr.com/75f42893d4a0571cb152274f2becfe46/tumblr_moep62o3kN1ry uuiio3_250.gif

Prawdziwa_Magdalena

Na pewno nie oskarżam cię o bycie homofobicznym polaczkiem, brakuje ci w postach odpowiedniego słownictwa, który cechuje takowych osobników :) brakuje ci też tych wszystkich znamion opętania gejostwem, które to również wyróżnia wielu spoconych dziwnie homofobów :D

Natomiast czego nie kumam, to że dosłownie kilka osób na forum w całkiem normalny sposób stwierdziło, że zachowanie Ragnara wskazuje na fascynację i wręcz miłość między Ragnarem i Athelstanem i co rusz pojawiają się teksty, że "ja tego nie widzę (w domyśle: więc tego nie ma)", "Ragnar i Athelstan są przyjaciółmi bo Ragnar jest przyjacielem też kogoś tam i co, przecież się nie ruchają" i inne tego typu hasła. Osoby uznające uczucie między R i A wykraczające ramy przyjaźni wymieniają się argumentami, przytaczają słowa, gesty, zachowanie, na co słyszymy, że mamy urojenia, no bo przecież NIC tam nie ma i te rzeczy NIC nie znaczą, bo jak to któryś napisał: to męskie zachowanie i nie oznacza, że faceci są gejami, więc Ragnar też nie jest (czy ktoś na forum twierdzi, że Ragnar jest gejem???). Co mnie szczególnie dziwi, to że dla wielu koronnym argumentem przeciw jest to, że się nie ruchają. No ludzie, poważnie? I kto tu ma brudne myśli?

Dla mnie jest oczywiste, że między Ragnarem jest coś absolutnie niezwykłego. Nie mam zamiaru pultać się i aptekarsko odmierzać ile tego uczucia było, jakie to uczucie było, czy czysto gejowskie, czy braterstwo dusz, czy co tam jeszcze. Oni się kochali, działali na falach niedostępnych nikomu innemu, to było coś specjalnego. Nie interesuje mnie encyklopedyczne nazewnictwo tego, co ich łączyło, ale na pewno nie była to tylko przyjaźń.

Errr... z całym szacunkiem, może przeczytaj forum zanim zaczniesz pisać, że podobno my uważamy, że jest to najważniejszy motyw serii i się nad nim jako jedynym spuszczamy. Bo tak nie jest.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

No rozumiem, cieszy mnie, że to jedno zostało chociaż naprostowane, że nie jestem z "tych" fanatyków. Ale żeby zaczytywać się w wymianach zdań (argumenty o tym, że "nie, bo się nie ruchajo" faktycznie są dość... śmieszne), to jednak podziękuję - uwierzę na słowo, że jest jak mówisz, bo już trochę wymiękam, a tak naprawdę to ja nawet nie lubię Ragnara xD

Prawdziwa_Magdalena

Nie musisz mi wierzyć na słowo, wystarczy sprawdzić tematy, daleko nie trzeba szukać :)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Nie było żadnego związku homo, normalna przyjaźń dwóch otwartych umysłów. Ile razy gdy popiłem mówiłem do najlepszego koleżki 'uwielbiam cię Brachu' i całowałem po ojcowsku w czoło. To jest normalne a daleko mi do środowisk gejowskich. Widzę, że najbardziej za tym wątkiem obstają kobiety, dlaczego? Bo nie rozumieją szczerej, normalnej przyjaźni męskiej opartej na alkoholu, pięściach, bliznach i szczerości. Relacja kobieta-kobieta jest inna, kobieta-męzczyzna też, męska przyjaźń to już inny wymiar, a gdy dochodzą wspólne boje, walki to cementuje to niesamowicie.

ocenił(a) serial na 7
Tommy_DeVito

Męska przyjaźń opiera się na wzajemnym szacunku i uszanowania wzajemnej wolności.
Nie na dotykaniu się, maślanych spojrzeniach oraz tekstach o miłości, "you cannot leave, I love you." "I will protect you"
Przytaczam tutaj termin z wikipedii który jak ulał pasuje do athelstana : "Mignon (fr. mignon - milutki, ulubieniec) – faworyt, kochanek.
Od późnego średniowiecza określenie to oznaczało osobistego przyjaciela króla, który nie musiał zawsze przestrzegać w stosunku do niego kurtuazji, np. mógł ubierać się tak samo okazale jak król. Ta specyficzna rola niekoniecznie była związana z relacją homoseksualną."

ocenił(a) serial na 9
Arayen

No. Mimo Twej nienawiści do tego związku dostrzegasz przynajmniej różnicę między Ragnarem i Athelstanem a Ragnarem i innymi jego kumplami. Co się chwali ^^

Tommy_DeVito

"Bo nie rozumieją szczerej, normalnej przyjaźni męskiej opartej na alkoholu, pięściach, bliznach i szczerości"
tak, między Ragnarem i Athelstanem było szczególnie dużo alkoholu, pięści, blizn i szczerości :)
Powiedz, często się na trzeźwo szklisz oczkami do swoich kolegów, głaszczecie się po dłoniach i udach i jak któryś ma wyjechać to patrzycie się w sobie oczy natarczywie i zapewniacie, że wrócicie, albo że nie chcecie, żeby druga osoba wyjechała, bo jej potrzebujecie? Często tak masz? Bo ja bym się przynajmniej zastanowiła, gdyby mi moja nawet najlepsza przyjaciółka tak się zachowywała :)

Prawdziwa_Magdalena

Nie pamiętam dokładnie, czy Ragnar miał w zwyczaju mówić swoim bliskim, że ich kocha, chociaż ty chyba masz więcej informacji na ten temat, bo napisałaś wyżej, że mówił tak do Lagherty i Aslaug. Ja tylko widziałam takie zestawienie na necie:

http://mrbarrow.tumblr.com/post/115132603587/you-cannot-leave-me

Oczywiście jeżeli pamiętasz momenty, w których Ragnar również wypowiedział te słowa do swoich małżonek, to proszę wklej, bo nie chciałabym się w tej kwestii mylić :)

Odniosę się jeszcze do jednego. Napisałaś w żartach do swojej koleżanki "Może nie zgadzajmy się za bardzo, bo zaraz nam wytkną lesbijskie motywy! :)))" i popatrz jak to wygląda: sugerujesz, że osoby widzące miłość między R i A są sfiksowanymi na punkcie homo wariatkami, które wszędzie widzą homo-miłość, nawet w dwóch zgadzających się ze sobą kobietach :D Niby to wszystko w żartach, ale powiedz, jak to wygląda z mojej strony, skoro wychodzi na to, że uważasz, że mi i innym mało trzeba, żeby we wszystkim widzieć homo? :)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

"Niby to wszystko w żartach" - no nie niby tylko w żartach, sarkastycznie, czyli naśladując ten tok myślenia.

Gdy Aslaug go pytała "do you love me?" - (w tym sezonie było do tego nawiązanie i długie milczenie Ragnara) padła odpowiedź "Of course I love you". W stosunku do Lagerthy było to samo. Niestety, nie mam aż tyle czasu, by przeglądać każdy epizod wstecz, by koniecznie to wykazać - sezon, odcinek, która minuta etc. Ja to pamiętam, ale nie zależy mi na tym, by robić z tego jakiś wielki atut w dyskusji. Bądź co bądź odnosiło się to w końcu do związków Ragnara, więc jest pewnym odejściem od meritum (relacja R. z A.).

A dziewczyna wyżej dalej swoje - "Twoja NIENAWIŚĆ do tego związku"... Rety. Widzę, że ktoś tu ma jakiś poważny problem... I na serio już - miłego dalszego utwierdzania się w przekonaniu, że każdy, kto nie widzi tutaj homo-relacji "nienawidzi" tego "związku"/homoseksualistów/łotever. :)

ocenił(a) serial na 9
Prawdziwa_Magdalena

Myślę, że użytkownik Arayen we wcześniejszych postach jasno wyraził swoją niechęć do potencjalnego sparowania Ragnara z Athelstanem i o tej "nienawiści" (DO ZWIĄZKU właśnie) mówiłam w powyższym poście. Nie o nienawiści wobec gejów, cyklistów czy kogokolwiek innego.
Użytkownik Araynen jest jednak o tyle spostrzegawczy (w przeciwieństwie do Ciebie, droga Prawdziwa_Magdaleno), że potrafi rozróżnić miłość od przyjaźni. Dziękuję za uwagę i idę wziąć swoje lekarstwo^^

ocenił(a) serial na 7
Prawdziwa_Magdalena

"Gdy Aslaug go pytała "do you love me?" - (w tym sezonie było do tego nawiązanie i długie milczenie Ragnara) padła odpowiedź "Of course I love you"." - Ragnar nie odpowiedział Aslaug na jej pytanie. Było tam "Of course I love him" i tyczyło się Ivara. Bo najpierw Aslaug zapytała, czy on kocha to dziecko, dopiero potem pytała o jego uczucia względem niej i nie doczekała się odpowiedzi (choć wymowne milczenie Ragnara było chyba wystarczającą odpowiedzią).

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

przyjaźń jest jedną z form miłości moi drodzy, nie wiem o czym tak tu debatować ;)

mateuszch94

I tym optymistycznym akcentem warto zakończyć tę dyskusję :D

Prawdziwa_Magdalena

Dokladnie. "I love you, i would love to, i am happy with etc" padaja czesciej niz deszcz w Londku. Nie zdziwcie sie tez, gdy obcy ludzie beda wam mowic "love", "darling" lub "sweetheart". Powszechnie uzywane wyrazenia w jezyku angielskim zupelnie nie maja odniesienia do polskich odpowiednikow.

Kocham_Skippera

Ja też tak sadzę. Athelstan wywarł na osobach intelektualnie zdolnych go docenić takie wrażenie, że wątpię, żeby się nie przewijał we wspomnieniach Ragnara. Myślę również, że Egbert wspomni go raz czy dwa, bo jest ojcem jego "świętego wnuka" :D no i jak piszesz - był nim również zafascynowany. W ogóle siłowania między Egbertem i Ragnarem o Athelstana należą do moich ulubionych wątków w sezonie 2, obok mojego ukochanego jarla Borga ;)

emo_waitress

No ależ oczywiście my się nie znamy :D
Jakoś Floki i Ragnar byli bliskimi przyjaciółmi w 1 sezonie, był jeszcze słodki Arne do kompletu, po którego śmierci wszyscy się wściekli, ale jakoś nikt nie krzyczał na forum GAAAAY. Ciekawe czemu? Czy dlatego, że nie padło ani razu słowo kocham? Czy dlatego, że panowie nie majaczyli o sobie, że nikt nikomu nie mówił, że chce, żeby wrócił/ nie opuszczał w ogóle?

Jeśli się nie mylę Ragnar tylko raz mówił do Lagherty w taki sposób, w jaki mówił do Athelstana co najmniej kilka razy. No ale pamiętaj, to tylko samcza przyjaźń, nawet jak okazywanie uczuć do miłego mnicha jest kilka poziomów wyżej, niż do własnych małżonek :D

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

Wikingowie to teraz ciut opera mydlana, a był taki fajny serial, taki brutalny, taki urzekający w swej prostocie...padł ofiarą swojego sukcesu, przystojni biseksualni wikingowie i piękne kobiety mające dylematy moralne, w strojach od najlepszych projektantów mody, niezwykle zadbani idący z duchem czasu, last minute do paryża...
Jak Grzegorz Rosiński już mówił "...Czasem się zastanawiam… na litość boską, jaki jest typ odbiorcy, który uwielbia takie porąbane postaci?"

Arayen

Tak myślisz? :) Nie mam takiego wrażenia. Wręcz przeciwnie - dopiero od drugiego sezonu zaczęłam cieszyć się Wikingami, bo 1 sezon to była dla mnie jakaś śmieszna bajka i telenowela z księciuniem, Tołdim i tymi fajnymi Gumisiami. Ja wręcz porzuciłam ten serial i wróciłam do niego dopiero za namową kilku zacnych użytkowników z forum GoT :D
I muszę powiedzieć, że drugi sezon to zwrot o 180 stopni, wreszcie pojawiły się prawdziwe ludzkie dramaty, skomplikowane motywy postępowania, psychologiczne kotłowania duszne i takie tam. I wreszcie było brutalnie i bezwzględnie, a nie jakieś tam śmieszne mordowanie kowali i inne bzdury.

Przystojni bohaterowie już byli i to właśnie w pierwszym sezonie - był najpiękniejszy mężczyzna na świecie, czyli Wladimir Kulich <3 Był też słodziutki Arne. Teraz już nie ma klasycznych "przystojnych biseksualnych wikingów", bo zostali tylko bardzo męscy bohaterowie, a najbardziej "ugładzeni" to Egbert i ten wikiński wypierdek na E jak-mu-tam.
Piękne kobiety? Hm, kwestia gustu. Jest piękna Lagherta i wg mnie ładna nietuzinkową urodą Aslaug. Reszta jest przeciętna (nie jest to oczywiście złe, wręcz przeciwnie).

Mnie się akurat dwa ostatnie sezony bardzo podobają, pewne rzeczy wiadomo są umowne, jak brak syfu (idealnie czyste i niebieskie ubranka wojaków Paryża), białe zęby i takie tam. Ale dopóki fabuła nie razi, nie zwracam na to uwagi. JEŻELI zacznę zwracać na to uwagę, to będzie znaczyło, że serial jest słaby i nie potrafi mnie na tyle zająć, żebym ignorowała tego typu niedociągnięcia ;)

Rosiński akurat niech siedzi cicho, bo rysował do Thorgala, w którym też były białogłowy w sukniach od "wersejsa", przystojni bohaterowie, no i Thorgal, dla którego większość napotkanych kobiet rozkładała nogi, tu to dopiero była ofiara sukcesu! O wtórności fabuły po jakichś 20 zeszytach nawet nie wspominam.

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

1szy i 2gi sezon miały w sobie taką dozę realizmu, Były "zatopione" w tamtych czasach, wręcz cuchnęły nimi.
Zmiana na gorsze zaczęła się wraz z 3cim - który różni się wyraźnie od swoich poprzedników, tak jakby twórcy chcieli dotrzeć do szerszego grona wykorzystując skok popularności jaką ten serial zaczął się cieszyć mniej więcej od połowy drugiego sez.
Im dalej w las tym ciemniej, wikingowie stają się coraz bardziej współcześni, <m.in wzorce zachowań>, epickie ujęcia co chwile by widz nie zapomniał przypadkiem że ma się "jarać".
Taka masówka się powoli robi, byle się podobało szerszej publiczności, mój osobisty wskaźnik - im bardziej coś jest zepsute tym większy fandom na tumblerach itp.
http://i60.tinypic.com/sowsq9.jpg

Arayen

Przyznam się szczerze, że na ten moment uważam sezon 2 za najlepszy. Sezon 3 jest ciut gorszy :)

Nie wiem, czy tak to działa - ja o wielu serialach dowiedziałam się z tumblra właśnie. Co ciekawego zauważyłam natomiast, to regułę, że o spadku poziomu serialu świadczy nagły zalew siusiumajtkowych pisków na widok jakichś żenujących scen. Plus rozpętanie jakichś dziwnych fandomowych wojenek.
Na temat Vikings jeszcze nie ma irytujących postów. Ale też staram się wędrować po kontach na poziomie na tumblrze, więc może czegoś nie wiem :)

Widziałam kiedyś ten rysunek :) osobiście uważam go za obrazę dla Vikings, bo mimo mojego kiedyś uwielbienia do Thorgala, sięgającego jeszcze mojego dzieciństwa, to po doczytaniu kiedyś reszty zeszytów jestem z dniem dzisiejszym zdegustowana Thorgalem :P

ocenił(a) serial na 7
emo_waitress

W sumie taki pierwszy zgrzyt to pojawił się wraz z śmiercią athlestana, kiedyś jak byłem jeszcze Narutardem i przeglądałem tumblera to własnie najbardziej fandom dzieliły ship-wojny, kto z kim, czemu i wcale tak nie miało być.
Ludzie się za bardzo zżyli, zapominając że to tylko fikcja.
Choć zawsze byli ci co tworzą fajne rzeczy i ci co tylko bezobiektywnie narzekają.
Co do Thorgala, to chyba taki los wielkich serii, rozmieniają się na drobne, chociaż niektóre serie poboczne trzymają poziom np. Louve.
To co zawsze podziwiałem w thorgalu to rysunki malarskie, jako plastyk zawsze byłem zachwycony jak jeden z wielu kadrów mógłby robić za osobny obraz.
Czekam teraz aż wznowią Grę o Tron, Martin się coraz mocniej angażuje w serial, nawet fajnie tyle że szkoda że książki poszły u niego w odstawkę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones