bajki z pogranicza prawdy i fantazji o miłym dla ucha rozstrzale wrażeniowym: od marylki zachłyśniętej abbą po bandę dzieciaków w obskurnym pokoju hotelowym walących z hetfieldem po ówczesnym koncercie ogniste wódżitsu prościuteńko z bazy..
to ostatnie brzmi jak mit - nie, nie że z hetfieldem, ale: że z bazy - coś absolutnie nie do pomyślenia w obecnych realiach covidowych.. innemi słowy - koronawirus to moja wina, powoli spływa ci do ryja moja ślina - że przywołam toncia..
a spróbujcie to wyjaśnić przyszłym dzieciakom współczesnej młodzieży - przywołując Czterech Dżentelmenów Z Yorkshire - nie uwierzą..