Marc i Steven przepracowują trudną przeszłość, aby osiągnąć wewnętrzną równowagę.
Świetny odcinek. Moim zdaniem pobił nawet swojego poprzednika. Kto by pomyślał, że ta część serialu, gdzie jest najmniej stricte akcji będzie tą lepszą. Oscar Isaac robi fenomenalną robotę jako Steven i Marc - mimika, sposób mówienia, nawet sposób poruszania się postaci są kompletnie inne. Sporo wątków zostało do...
Po pierwszych dwóch odcinkach MK mocno wątpiłem w ten serial. Epizod 4 przewyższył moje oczekiwania, a piąty odcinek jest na chwile obecną najlepszą rzeczą jaką Marvel stworzył ma mały ekran.