dokładnie. bardzo trafny komentarz. "Dzieciaki" bardzo dobry przykład.

Jestem 76 rocznik - za moich czasów wyglądało to podobnie. Dużo alkoholu, seksu i narkotyków - trochę inne niż te na filmie ale podobne. Internetu wówczas nie było i takich możliwości ale wszystko inne zblizone. Świetny serial . Pokazuje prawdziwe problemy i życie nastolatków.

Nie, wcale nie wyglądało to podobnie. Mentalność nastolatków w latach 90-tych była inna niż obecnie. Jasne był seks i narkotyki, ale ludzie nie byli ani tak zepsuci, ani tak zdegenerowani. Przeciętnie dziewczyny z liceum były skromniejsze i sympatyczniejsze, a umysłów milionów nastolatków nie przeorała jeszcze wszechobecna pornografia. Jasne mozna było obejrzeć jakiegoś soft-pornosa na VHS-ie od kolegi, albo poczekać na wieczornego ślizgacza na RTL, ale nie było kilkuset tysięcy filmów podzielonych na kategorie wg. nawet najbardziej zdegenerowanych fetyszy. W podręcznikach seksuologii pojęcia takie jak: homoseksualizm, transwestytyzm czy transseksualizm znajdowały się jeszcze w działach: "parafilie i dewiacje", tuż obok koprofili, froterystów i ekshibicjonistów. Może miałaś inne doświadczenia, ale ja się zgadzam ze wszystkimi, którzy twierdzą, że mentalność tamtej młodzieży była inna, zdrowsza i normalniejsza. Zresztą teraz też jest tak, że większość stanowią normalni, a dewiacje to ilościowo margines, tylko dziś bardziej roszczeniowy.

Nie uważam, że była zdrowsza i normalniejsza...

No to może miałaś akurat otoczenie chorych i nienormalnych. Jednak doświaczenie większości jest takie, że rozmaite perwersje to był absolutny margines. Tym mniejszy, że w powstawaniu parafilii istotną rolę odgrywają mechanizmy warunkowania instrumentalnego, więc im mniej było możliwości kontaktu z rozmaitą perwerą, tym mniej ludzi uzależniało się od tego rodzaju bodźców.

to, że były inne rodzaje bodźców - nie oznacza, że młodzież była zdrowsza i normalniejsza. co więcej uważam, że obecnie młodzież jest dużo grzeczniejsza i na pewno bardziej infantylna. fakt, jest przestymulowana - ale nie zawsze musi to nieść za sobą nagatywne konsekwencje. za to jakie są dzieci, młodzież odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice. ten serial też to ukazuje...
nie uważam natomiast, że "miałam akurat otoczenie chorych i nienormalnych" - może To twoje było jakieś ugrzecznione? "Przeciętnie dziewczyny z liceum były skromniejsze i sympatyczniejsze" to zdanie szczerze mnie rozbawiło :)

Obecnie młodzież jest "bardziej infantylna"? To określenie ma raczej znaczenie pejoratywne.... :) Nie, moje otoczenie w ogólnie nie było ugrzecznione. I podtrzymuję opinię, że młodzi ludzie byli mniej zepsuci. A dziewczyny rzeczywiście skromniejsze, bardziej kobiece, mniej wulgarne. Oczywiście nie wszystkie, ale w szkole ani takiej rewii mody jak dziś nie było, ani nie było takiego parcia, żeby zwracać na siebie uwagę seksem. Te najładniejsze i tak miały powodzenie - nie musiały do tego celu szczuć cycem.

Kolejny błąd logiczny: mylenie pewnego stanu, spośród wielu, z normą. Uważasz, że pewien rodzaj zachowania kobiet to zachowanie "kobiece", a inny rodzaj zachowania kobiet, choć to WCIĄŻ RODZAJ ZACHOWANIA KOBIET, to zachowanie niekobiece. :) Istnieje zatem jakaś cecha "kobiecości", którą sobie wyobrażasz jako normę, ale która jest faktycznie co najwyżej wariantem możliwych zachowań.

A w kwestii szczucia cycem: jesteśmy na forum filmowym. Nie od dziś badacze kina podkreślają, jak często oko kamery jest okiem mężczyzny. Kobiety są często filmowane od strony pośladków, mamy widok na piersi, z mężczyznami nie jest podobnie. Szczucie cycem spotykamy bardzo często w branży remontowo-budowlanej, sporo jest w miastach różnych reklam półnagich kobiet w skrawkach odzieży roboczej i z wiertarkami. Kobiety pracują, żeby zarobić, zwracanie uwagi seksem jest tym, czego liczni panowie oczekują.

O widzisz. Tu kolejny błąd logiczny: fakt, że czegoś NIE OBSERWUJESZ, nie oznacza, że tego NIE MA. Zauważyłeś łatwość znalezienia pornografii w internetach. Ok. Ale jednocześnie przeoczyłeś, jak łatwo się dziś dowiedzieć, ile osób z tej pornografii korzysta.

Dawniej nie było netów, ale nie miałeś też źródeł wiedzy pozwalających ocenić, ile osób robi coś, co masz za perwersję. Nie chwalono się tym.

Popełniasz ten błąd co ludzie, którzy mylą poprawę technik diagnostycznych ze wzrostem ilości chorych.

O, czyli "degeneracją" nazywasz to, że w medycynie nastąpił postęp i to, co byś chciał dyskryminować, już nie jest dyskryminowane przez środowisko medyczne? :) Dawna młodzież nie mogła anonimowo wysyłać całego tego homofobicznego hejtu w świat. Teraz się rzeczywiście pogorszyło, ale pytanie, czy to degeneracja, że homofobia jest taka głośna, czy po prostu tacy sami ludzie, jacy istnieli kiedyś, mają dziś po prostu więcej możliwości.

A ja baaardzo żałuje, bo w latach 90tych, byliśmy biednymi, zahukanymi dziećmi PRL. Taka prawda.

No ja tam nie wiem, nastolatką byłam chwilę temu, ale coś mi się tak wydaje, że ten serial to jednak ostry bullshit jest :D Jasne, młodzież na pewno eksperymentuje, żyje internetem i jest po uszy zanurzona w pełnej seksu popkulturze. Jasne, może świat się zmienił, może w USA młodzież ma więcej hajsu i imprezowych możliwości, ale ten serial chce żebyśmy uwierzyli, że całe pokolenie nic nie robi, tylko bzyka, ćpa i chla, jest tępe jak stołowe nogi i ma zerowy instynkt samozachowaczy. Bitch, please. Za moich czasów krążyły straszne opowieści o galeriankach, słoneczkach i samobójstwach... co się może i zdarzało, ale rzeczywistość przeciętnego nastolatka była o wiele bardziej nudna. Pewnie, ludzie zamulali, łapali doła, mieli problemy z rodzicami, były wagary, picie po parkach, jakieś eksperymenty z drugami, ale to, co pokazuje ten serial to jest chyba inna planeta. Chyba, że po prostu jestem stara i naiwna ;) Może jest tu jakiś/jakaś 16-17 i się wypowie? :D chętnie posłucham relacji z pierwszej ręki pt. "Życie współczesnej młodzieży? :P

W Polsce na pewno tak to nie wygląda, chyba, że może w jakiś większych miastach XD

Niestety nie.Wygląda gorzej

Tak nie wygląda świat licealistów, a na pewno nie w Polsce.

W latach 90-tych też była patologia tak jak zawsze co nie znaczy że każdego ona dotyka

W latach przez Ciebie wymienionych było o wiele więcej seksu i narkotyków, o wiele groźniejszych - tylko nie było tak szeroko zakrojonej komunikacji i niewiele "obrazów kultury" je podejmowało, a jak już, to w propagandowy sposób.

To ja już wolę dorastać w takich czasach niż być takim zacietrzewionym i ograniczonym człowiekiem jak Ty.

Jak byś zwiedził/a tyle co ja ( nie mówiąc tylko o miejscach w swojej ojczyźnie ) to słowo "zacietrzewiony i ograniczony " wymazałbyś/łabyś ze swojego jak że ubogiego mentalnie słownika.

O moje słownictwo się nie martw, bo jest wystarczająco bogate zarówno w języku polskim, jak i w innych językach obcych.

Nie oglądałem, ale po opisie i wpisach w tym temacie mogę założyć, że serial nie różni się zbytnio od typowych seriali o problemach nastolatków - imprezy, narkotyki, złamane biedne serduszka, jednak to jest drugi plan w tym serialu. Głównym punktem serialu jest reprezentant środowiska lgbt (zakładam, że jest to wplecione w serial, a nie jest po prostu transseksualistą) i w serialu chodziło o pokazanie go jako biednego uciemiężonego i mającego wywołać w widzu współczucie dla niego. Poza tym ma iść narracja, że jak ktoś jest gejem, to jest "lgbt", a właśnie ci co normalniejsi i nie zbałamuceni przez system homoseksualiści raczej odcinają się od tego środowiska do zbijania kapitału politycznego, a tfu :)
Tak, nie oglądałem.
Pozdrawiam, ignorant.

To jest mocno przejaskrawione dla potrzeb filmu. Takie panoptikum rodzinnych i społecznych patologii.

W Stanach może i tak, ale tu, w Polsce? Wątpię. Alkohol i palenie - ok, ale prochy - w bardzo rzadkich sytuacjach

dorastałam w latach 90. Świat licealistów, w którym dojrzewałam wyglądał podobnie. Nie wiem jak to procentowo wyglądało biorąc pod uwagę wszystkich dajmy na to np uczniów klas 3 i 4 liceum, ale była to naprawdę spora grupa. Wśród tej grupy też były różne osoby. Z dystansu myślę sobie że to było nihilistyczne doświadczenie i cholernie ryzykowne. Imo serial jest dobry.

Nie, tak nie wygląda świat dzisiejszych nastolatków w Polsce. Ten serial ma przyciągać widzów, a nie być prawdziwy..

Niestety w światowych koncernach rządzą lewackie ideologie i rządzić niestety będą. Oskara już nie dostają już najlepsze filmy, a takie do których nie "doczepią się" lobby lgbt czy żydowskie. Tak samo jest w tych filmach dla nastolatków, mimo że % osób homosexualnych/transexualnych jest bardzo niewielki w stosunku do osób heterosexualnych to w większości tego typu filmów czy seriali jest jakiś wątek lgbt który jest często albo tematem głównym albo "podświetlonym".

Choćby w netflixowym wiedźminie twórcy umieścili osoby czarnoskóre, nieważne czy pasują czy nie do scenerii "dawnej Polski" w wiedźminowskim świecie, po prostu jest to na ten moment poprawne politycznie...

Oczywiście narkotyki, sex, prostytucja jest ukazana jako coś normalnego i powszechnego w tak młodym wieku wpisuje się w lewacką narrację i demoralizuje widza.

Gratulacje dla ciebie! Przecież to twoja zasługa, kiedy się urodziłaś ;-)

Co za nawiniaczka. Powszechnie wiadomo, że w latach 90. polska młodzież - i to co do jednego! - była najbardziej porządną i grzeczną w historii świata. Po obejrzeniu Euforii przewrażliwione szare myszki po trzydziestce nie mogą się oprzeć żeby się nie pochwalić w jakich to "przyzwoitych", "porządnych" czasach dorastały.

ok b00mer

Nie ma znaczenia, czy dorastało się w latach 90, 2000, czy teraz. Młodzież zawsze była taka sama, tylko realia trochę inne. Ja jako nastolatka obracalam się wśród różnych osób. Znam z bliskiego otoczenia ludzi, którzy od dziecka przeszli juz bardzo wiele, i zachowywali się podobnie. Wczesne inicjacje seksualne, narkotyki, rozwiazlosc. Znam dziewczynę, która pobiła koleżankę do tego stopnia, że tamta trafiła do szpitala. Znam też ludzi, którzy się zacpali,zapili, bądź skończyli że sobą . Ja sama byłam i jestem wrażliwa osoba, i zwłaszcza w wieku nastoletni miałam wiele problemów psychicznych, adaptacyjnych. Tak więc dobrze ze serial pokazuje problemy bardziej złożone, prawdziwe. Idąc ulica, człowiek widzi uśmiechniętych młodych ludzi, a tak naprawde niewiadomo ile nieszczęścia mieści się za tą fasadą. Tak więc nie lubię seriali , które bardzo splycaja problemy młodych ludzi szufladkujac ich tylko do malostkowych rozterek.

W kazdym pokoleniu znalazlabym ci osoby ktore cpaja prostytuuja sie i lubia przygodny seks. Co nie oznacza ze to domena wiekszosci. A to tylko serial. Im bardziej kontrowersyjny tym lepiej sie sprzeda.

Czyli to normalne dla twojego pokolenia, że nie ćpasz, nie pijesz, dup nie dajesz a i tak dorastasz reprezentując największą, prawdziwą patologię: rasizm? Widać wyssane razem z mlekiem matki ;)

Niech zgadnę, czytujesz Gazetę Wyborczą oglądasz TVN i masz lewicowo przetrącone myślenie? Sprawdź definicje pojęć, których używasz, bo nie masz pojęcia czym jest rasizm.

Oo, właśnie dokładnie o to mi chodzi, dziękuję :)
Najgorsza patologia to żadne nie ćpuny tylko właśnie takie na zewnątrz cnotki niewydymki a w środku tylko zgnilizna. Jestem Polką azjatyckiego pochodzenia. Doskonale wiem czym jest rasizm. Za to jestem ciekawa TWOJEJ definicji rasizmu. Jak rasizm przejawia się w praktyce okiem rasistki - to będzie ciekawe :)

Serial nie jest diagnozą pokolenia Z. Nigdy się na taki nie kreował. W serialu chodzi o co innego.

O co chodzi w serialu to raczej kwestia subiektywnej interpretacji, inaczej odbiorą to widzowie w wieku rodziców tych dzieci, inaczej współcześni im nastolatkowie.

ok boomer

Serial jest mocno podkoloryzowany, podobnie jak film Spring Breakers. Oniryczny klimat serialu to potwierdza.

Ok boomer

Mi się wydaje, że to w latach 70- 80 -90 był największy problem z narkomania wśród nastolatków. Może nie słyszałaś o tym, bo nie było internetu. Wystarczy poczytać.

Mój boże, ile boomerów tutaj się zebrało. Jak tak wam się nie podoba w tym XXI wieku to czemu korzystacie z komputerów (bo inaczej byście tego nie napisali). Przecież w tych wspaniałych latach 80tych gdy żyło się w propagandzie ZSRR nie było czegoś takiego jak internet.
W latach 90tych wcale nie było inaczej niż teraz w szkołach. Jeśli amerykańskie seriale są wyznacznikiem czegokolwiek  to spójrzcie choćby na Miasteczko Twin Peaks. Również amerykański serial tyle że stworzony w latach 90tych. O a co to, czyżby narkotyki i seks w szkole? Nie, niemożliwe, przecież wtedy to nie istniało. Czy ja dobrze widzę? Czy to transwestyta? Nie, niemożliwe, przecież to ci millenialsi to wymyślili a wcześniej to nie istniało.
Wsadźcie sobie w dupę te wasze narzekania na to jak to nie jest źle dzisiaj

A nawet gorzej. Ten w serialu Euphoria jest na wysokim poziomie, tzn każdy ma kasę i jest piękny. Ja znałam taki w Polskim stylu. Jabole - kradzione, alkohole, prochy z nieznanym składem(pewnie mefedron) , nastolatkowie pijani 24h na dobe, seks w krzakach po pijanemu niewiadomo kto z kim i kiedy, gwałty na pijanych łaskach, oj było tego. Na szczęście już dawno odcięłam się od tego towarzystwa i nie chce wiedzieć co z nimi dalej

Hehe wygląda na to, że zapodałaś pomysł na "prawdziwy" film o dorastaniu w "prawdziwej patologii"- Polska lat 90-tych w obiektywie high-endowych studiów filmowych GBO czy Netfliksa. Chociaż kto wie, może filmy Harmony Korine już wyczerpały temat na takie skrajności (choć do mainstreamu nie weszły jak Euforia - może to i lepiej).

Chyba nie czytałaś „My dzieci z dworca zoo”…

Owszem, baardzo dawno temu, kiedy sama byłam nastolatką.

"My dzieci z dworca zoo" opowiadało o patologii i to skrajnej, która przed XXI wiekiem była uważana za przegrywów ;) teraz zrobiło się, że ćpanie jest "cool" - nigdy wcześniej nie było, no chyba że ktoś należał do grupy patoli

No właśnie, w tym tkwi główna różnica. Ta książka była opowieścią o skrajnym marginesie młodzieży, dzisiaj taki styl czyli narkotyki i przygodny seks lansuje się jako coś oczywistego i co gorsze - modnego.

Tak wyglądał świat nastolatków również 20 i 30 lat temu.

Skończyłem technikum 5 lat temu i prawda, były osoby w mojej klasie, które paliły marihuanę i lubiły imprezy ale na pewno nie było to na tak szeroką skalę, jak w tym serialu. Serial jest amerykański, a pragnę zaznaczyć, że w Ameryce problem narkotyków, seksu i pornografii jest o wiele większy. W końcu to w Ameryce kręcą najwięcej filmów pornograficznych a co drugi młodociany raper jest zwolennikiem ćpania wszelkiego rodzaju narkotyków. Co do tezy, że w latach 90 czy 80 nie było czegoś takiego, to się nie zgodzę. Urodziłem się w 97 roku więc nie znam tamtych czasów, ale z opowieści mojej mamy wiem, że patoli było w tamtych czasach mnóstwo. Narkotyki na pewno też nie były niczym nowym. Wystarczy spojrzeć choćby na polski zespół hip hopowy Kaliber 44, którego członkowie palili marihuanę w dość dużych dawkach, podczas gdy sami byli wtedy (w latach 90) nastolatkami. Youtuber, którego oglądam jest z rocznika 79 i sam w swoich materiałach opowiadał, jak on i jego rówieśnicy w latach 90 co weekend chodzili na imprezy mocno zakrapiane alkoholem i narkotykami. To, że nie widzimy problemu w swoim otoczeniu, nie oznacza że go nie ma. Każde pokolenie ma swoje demony, ale prawda jest taka, że wszystkie pokolenia, przynajmniej te zaczynające się od lat 60 miały styczność z alkoholem i narkotykami, bo wtedy było to dostępne a mnóstwo jest nastolatków, którzy są spragnieni "zakazanego owocu". Teraz po prostu jest to bardziej widoczne, bo nastolatkowie mają takie media jak TikTok, Instagram, Snapchat i inne tego typu aplikacje, na których mogą się dzielić swoimi seksualnymi czy alkoholowymi ekscesami. W latach 90 raczej mało komu się chciało nagrywać na VHS tego typu rzeczy. Dzisiaj wszystko mamy na wyciągnięcie ręki.