On nigdy nie mógłby zagrać zabójcy, złodzieja czy złego człowieka. Nikt by w to nie uwierzył. Podobno w życiu prywatnym nikt nie usłyszał z jego ust słowa przekleństwa. Szkoda go. Mógł jeszcze wcielić się w wiele pozytywnych postaci. Mimo skromnego dorobku filmowego zapadł na trwałe w pamięć.