PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=586583}

Zjawa

The Revenant
7,2 268 282
oceny
7,2 10 1 268282
6,5 46
ocen krytyków
Zjawa
powrót do forum filmu Zjawa


SPOILERÓW OD GROMA, CZYTAĆ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!
Fabularnie szału ni ma. Wręcz momentami przynudzał. No bo co w tym fascynującego? "Hugh Glass szuka zemsty na ludziach, którzy zostawili go poważnie rannego po ataku niedźwiedzia". I tak głównie lezie po śniegu.
Co do aktorstwa już ktoś na forum zwrócił uwagę: Leo pitoli po indiańsku (angielskiego zapomnial), dużo charka, sapie, jęczy, męczy, straszelnie marszczy czoło. Dużo się czołga. Czołganie się udoskonalił w "Wilku z Wall Street". Robi smutne oczy na wspomnienie syna. Hardy jakby miał szczękościsk- bełkocze i trudno go zrozumieć (brzmiał, jakby dubbingował go Jeff Bridges). Dobrzy Gleeson i Poulter.
Realizmu i logiki brak w wielu punktach. Np. sama walka z miśkiem. Kto przeżywa po walce z 700-kilogramowym grizzli? Misiek nieźle się z nim zabawiał, poobracał na wszystkie strony, a momentami wyglądało to jak zabawa ze szczeniaczkiem.
Potem chłop jest w tak złym stanie, że muszą (jego kompani) go ze sobą taszczyć (tyle go taszczyli, że aż jesień przeszla w zimę :p).
W końcu zostawiają go samego w tym złym stanie (biedny nawet palcem nie może ruszyć), ale on podnosi się na nogi (ave!) i jeszcze przepływa rzekę. I na dodatek nie dostaje hipotermii :D Oczywiście potem łapie rybkę gołymi rękoma i zjada na żywca... Na żywca zjada też potem cieplutką, pachnącą, parującą jeszcze wątrobę bizona (ach to podlizywanie się akademii). [W ogóle po spotkaniu I stopnia z grizzli staje się bardzo dzikim stworzeniem ten Leo. Sorry, Hugh].
Odnajduje sprzymierzeńca (indianiec, który podrzucił mu wątróbeczkę), któremu też zamordowano rodzinę. No to jedziem na koniu się zemścić! Indianiec bardzo o niego dba, grzeje go, głaszcze rany.
Dobra, Hugh znowu zostaje samotnym wilkiem. Broni indianki przed gwałtem (w trakcie raczej), kradnie konia.
Na koniu ucieka przed hordą złych białych twarzy- wpada w przepaść, koń ginie, ale na szczęście Hugh spada na miłosiernie rosnący niżej świerk (jodłę?). Stayin alive. Potem jest piękna scena jak chowa sie we wnętrznościach martwego konia. Nie wiem, ile siedział w tym koniu, ale jak wylazł, to nastała nowa pora roku (chyba wiosna przyszla, snieg mocno kapal z iglaków). Potem trochę siedzi w śniegu, trochę chowa się po jaskiniach.
Całkowicie zdziczałego Hugh w lesie napotykają Bridger (Poulter) i sp. Hugh trochę dochodzi do siebie i rusza z Henrym (Gleeson) zemścić się na Fitzgeraldzie (Hardy). Dopada go. Bijom się. Biją się jak szaleni, mimo, że Hugh wciąż odczuwa skutki tete a tete z grizzli, a Fitzgerlad ma postrzelone ramię i odcięte paluszki. Hugh go w końcu nie zabija, bo nachodzi go refleksja, że "Revenge is in God's hands, not mine". Tu już nie zdradzę, co się stało z Fitzgeraldem.
Całość dopełniona (poprzetykana) majakami Hugh o swojej pocahontas.

Żeby jakaś głębsza refleksja??? No nie wiem... Że złe białe twarze, czerwone dobre? (standard). Że człowiek dziczeje poza cywilizacją? Że kłamstwo, zdrada mają krótkie nogi i przed sprawiedliwością nie uciekniesz? Że nic tak nie smakuje, jak zemsta na zimno?

Na wysyp Oscarów bym nie liczyła.

ocenił(a) film na 10
zandra5

Troche dziecinna ta recenzja.

ocenił(a) film na 10
zandra5

Zrob lepszy film

ocenił(a) film na 6
sztohas

Najgłupsze zdanie, jakie można napisać w "kontrargumentacji" do filmu, gratulacje dla tego pana.

ocenił(a) film na 7
zandra5

Ahoj! Dopiero teraz czytam Twoja recezje:D i oczom nie wierze, ze z ust mi wszystko wyjelas az tak dokladnie. Momentami parskenelam smiechem na caly dom. Film 'plaski' i raczej do zapomnienia, tylko moja slabosc do DiCapria nie pozwala mi narzekac... Bbo chocby film bylby o smazeniu jajecznicy, to ja po prostu lece na niego, nawet w brudnych lachach, po wytarmoszeniu przez misia i z pol rocznym zarostem.

ocenił(a) film na 6
Divian

ha! takie posty się tworzy po 2:00 w nocy :D Ale trzeba spełnić kilka warunków: wysoki poziom adrenaliny po rodzinnych kłótniach przy wigilijnym stole+ późna pora+ rozczarowanie filmem, który (teoretycznie) miał być zjwiskowy.
Tia... Ja obejrzałam film, bo jak magnes przyciągnęły mnie 4 nazwiska- DiCaprio, Hardy, Iñárritu i Lubezki. I tylko Lubezki wybronił się w 100% :p
Przez ten post FW i jego użytkownicy długo nie dadzą mi zapomnieć o filmie :D

ocenił(a) film na 7
zandra5

Masz rację, dziś uważam, że ten post powinien był zostać w mojej głowie :D Naszczescie zginie pośród tysiąca, które się tu pewnie będą jeszcze pojawiać ..;)

ocenił(a) film na 5
zandra5

To było jak mecz polskiej reprezentacji piłkarskiej. Wielkie nadzieje, gorące emocje, gorzkie rozczarowanie w kiepskim stylu. Na oscara zdecydowanie za mało.

ocenił(a) film na 8
zandra5

Najpierw zapoznaj się z tą Historią bo się nie popisałeś
http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-hugh-glass-czlowiek-ktory-oszukal -przeznaczenie,nId,1091436
Oparte jest to na prawdziwych wydarzeniach i tak przeżył atak niedźwiedzia, tak był ciężko ranny i nikt nie wie jakim cudem mu się udało.

ocenił(a) film na 6
zandra5

czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć dlaczeg ten idiański wódz handlował z fancuzami którzy się zbawialii jego córką? a podnato będąc w ich obozie tej córki nie widział, a dopiero jak Leo wpadł do ich obozu i ukradł im konie to ona uciekłą i co? Wtedy ją znaleźli indianie???

ssijjajo

To były inne plemiona indiańskie. Jedni handlowali, a drudzy szukali córki wodza.

ocenił(a) film na 6
Woo_Cash

ok dzięki, możliwe że to ma sens, ale miałam wrażenie że to cały czas ten sam wódz i to samo plemie, ponieważ będąc u francuzów mówił, że potrzebuje koni żeby znależć swoją corkę, stąd moje pytanie :)

ocenił(a) film na 9
zandra5

takie zycie moim zdaniem dobrze ze takie filmy powstaja bo obcy nas badaja i wierza we wszystko co zobacza w naszych filmach i nie atakuja nas puki co bo mysla ze jestesmy hardkorowcami sie boja hehe

ocenił(a) film na 8
zandra5

"Realizmu i logiki brak w wielu punktach. Np. sama walka z miśkiem. Kto przeżywa po walce z 700-kilogramowym grizzli? Misiek nieźle się z nim zabawiał, poobracał na wszystkie strony, a momentami wyglądało to jak zabawa ze szczeniaczkiem."

Wiesz może, że wiekszośc tych wydarzeń jest prawdziwych?

ocenił(a) film na 5
Cerealkiller

Dla mnie "Jeremiah Johnson" z 1972 kasuje "zjawę". Kit za kitem i nieśmiertelny DiCaprio lepszy niż ruski sołdat, ani niedźwiedź ani mróz mu nie straszne. Twardy jest po prostu.

ocenił(a) film na 9
zandra5

Recenzja calkiem zabawna :) tylko ostatnio czytałam że to film oparty na biografii wiec jakas tam część prawdy chyba jest. Ja akurat weszłam w ten klimat przestałam zauważać nielogiczności i jestem po stronie filmu Zreszta 3 Złote Globy nie mogą się mylić. :)

ocenił(a) film na 6
zandra5

Szok i brak zrozumienia, 3 złoty globy (nie wiadomo za co) i niestety brak nawet nominacji dla miśka, który rzeczywiście był w całym filmie najlepszy. Niezły był jeszcze martwy koń i aktor grający martwego towarzysza Leo. Historia prawdziwa czy też nie, chodzi o sposób jej przedstawienia. Walka z niedźwiedziem mogła wyglądać inaczej by nadać jej więcej realizmu, cały sposób przedzierania się Leo przez mroźną Amerykę osobiście dla mnie był bardziej śmieszny, niż dramatyczny. Piękne krajobrazy i fakt, że film na faktach arcydziełem niestety nie czynią.

ocenił(a) film na 7
zandra5

"Realizmu i logiki brak w wielu punktach. Np. sama walka z miśkiem. Kto przeżywa po walce z 700-kilogramowym grizzli? Misiek nieźle się z nim zabawiał, poobracał na wszystkie strony, a momentami wyglądało to jak zabawa ze szczeniaczkiem." Hugh Glass przeżył. Gdybyś znał jego historię to byś nie pisał takich farmazonów. Film jest na wydarzeniach autentycznych. Niektóre wątki zostały zmienione ale atak Grizli na Hugha był prawdziwy. Radzę więcej poczytać a nie wyrażać swoją durną opinię nie znając tematu. Tyle z mojej strony, reszty nie ma co komentować bo skoro sobie nie zadałeś trudu by dowiedzieć się więcej o granej przez Leo postaci to nie ma o czym dyskutować.

ocenił(a) film na 9
taksido

DiCaprio byl swietny w tym filmie akurat. Pokazal co to aktorstwo fizyczne. DIalog to nie wszystko.

taksido

taksido, akurat to Twoja opinia jest durna. I co z tego, że autentyczne? Wiesz jak wyglądały walki w Mogadiszu na których podstawie nakręcono "Helikopter w ogniu"? Tak, że gdyby postawiono na tzn pełen realizm to nikt by tego filmu nie chciał oglądać.

Tak samo z panem Hugh. Atak niedźwiedzia w życiu a atak niedźwiedzia w filmie to dwa różne ataki. Z całą pewnością rzeczywisty atak grizzly na pana Hugh był o wiele mniej groźny niż ten który przedstawiono w filmie. I rzeczywiście po takim ataku człowiek umiera. Uważasz, że pływanie w lodowatej wodzie a potem leżenie 30 minut na mrozie to też jest autentyczne?

Oczywistą rzeczą jest, że wszystkie filmy bazujące na prawdziwych wydarzeniach są odpowiednio udramatyzowane na zasadzie takiej, że jeżeli naprawdę niedźwiedź odgryzł facetowi dwa palce to w filmie odgryza całą dłoń albo jeżeli naprawdę facet wpadł do lodowatego strumienia to w filmie pływał w nim przez pól dnia itd.

Nick_filmweb

Aha, autor postu do którego się odniosłeś to... kobieta. Następnym razem zadaj sobie trud zorientowania się do kogo powinieneś się odnieść.

Tyle z mojej strony.

ocenił(a) film na 7
Nick_filmweb

A Ty co, obrońca zwierząt? Nie do ciebie komentarz więc co się pocisz pisząc te wypociny?

ocenił(a) film na 9
zandra5

Ale, gdzie Ty widzisz by on zdziczał? Ja jakoś nie widzę by w tym wszystkim zdziczał po prostu był niezły survival dla niego ... musiał robić wszystko, powtórzę WSZYSTKO by przetrwać. Poza tym od kiedy poziom gry aktorskiej polega na tym kto więcej dialogu przegada w filmie? Nie lubię Leo - serio nie przepadam za tym aktorem, ale! porządnie tu zagrał. Nie ma się do czego przyczepić, stworzył coś z niczego, zero treści, a jednak zbudował całą postać, dało się mocno wyczuć charakter granej postaci. Majaczył bo miał gorączkę, organizm w tedy walczy. Dodam jeszcze, że tacy Indianie umieli sobie radzić z chorobami, ranami lepiej niż nie jeden medyk tamtych czasów. Leo zasłużył w końcu na tego oskara.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
zandra5

Poza tym robisz błędy, jak specjalnie, to jeszcze większy niedorozwój.

ocenił(a) film na 10
zandra5

nie musisz liczyć na wysyp Oscarów bo to nie ty je dostaniesz... jedyne co możesz to troszkę pohejtować dobry film na kanapie...

ocenił(a) film na 7
zandra5

Historia Glassa zdarzyła się na prawdę.

ocenił(a) film na 6
zandra5

Fabuła filmu nudna, nieporywająca. Męczyłam się i czekałam tylko, aż się skończy.
Jako, że na start filmowi daję 5/10, ten dostał + za kilka śmiesznych tekstów i drugi duży + za ujęcia. Dawno tak ładnego filmu nie oglądałam..
Jeszcze mi się podobała ścieżka dźwiękowa tego filmu, a właściwie prawie jej brak, bo lubię jak w takich surowych filmach mało słychać. ;)
Film wart obejrzenia głównie ze strony estetycznej.

ocenił(a) film na 6
Kirsty16

ha, i 12 nominacji do Oscarów- chyba będę musiała 29 lutego odszczekać to, że powiedziałam, że nie liczę na wysyp Oscarów :D

ocenił(a) film na 6
zandra5

Jeszcze strzela dwukrotnie z pędzącego konia do innego pędzącego. Jednym strzałem zabija Mistrz świata.
W końcowej walce gość mu przebija szerokim nożem dłoń nie przecinając najwyraźniej ścięgien, ponieważ tą niby uszkodzoną ręką łapie przeciwnika jak imadło.

zandra5

H. Glass naprawdę przeżył walkę z niedźwiedzicą (która broniła młodych - nie zabiła Glassa, tylko mocno poturbowała). Glass przeżył wędrówkę, bo był zahartowany. Inny na jego miejscu mógłby nie przeżyć, ale on wiedział jak ma sobie radzić. Był doświadczonym traperem i znał te tereny. A Leo doskonale zagrał swoją rolę - odzwierciedlił uczucia swojego bohatera - jak można się dziwić, że wspomina syna, żonę, jak można się dziwić, że rany go bolą, złamana noga??? Myślę, że jeśli ktoś krytykuje film to po prostu nie był on w jego guście, ale nie mówcie mi proszę, że Leo grał beznadziejnie, że film nudny, za długi, naciągany.... Myślę, że najlepszą odpowiedzią na te zarzuty są nominacje do Oscarów. Członkowie Akademii lepiej potrafią docenić filmy zasługujące na nagrody!

I nikt nie mówi, że "Zjawa" to najlepszy film ever. To najlepszy film 2015 roku.

ocenił(a) film na 6
Paula_TV

to że "Zjawa" to najlepszy film 2015 roku, to twoja osobista opinia. Ok, dla Ciebie tak- nie mam zamiaru Cię przekonywać. Dla innych nie. Tutaj nawet nie ma co polemizować, bo zaraz zlecą się fani najnowszego "Mad Maxa" i "Gwiezdnych Wojen" :) Dla innych to "Jurassic World" bedzie arcydziełem 2015 :D
Nie pisałam, że Leo zagrał beznadziejnie, bardziej czepiłam się scenariusza, który wymuszał niektóre jego poczynania na ekranie. Patrzę na nominacje Oscarowe, i wygląda na to, że w końcu dostanie statuetkę i internety w końcu odetchną z ulgą, bo ile można wymyślać memów o Leo bez Oscara. Długości filmu też nie skrytykowałam, 2:36 to nie jest najdłuższy film, jaki widziałam w życiu. W końcu zdjęcia Lubezkiego przyciągały wzrok.
"Zjawa" nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia, że co jakiś czas będę sobie o nim przypominać (no chyba, że w kategorii 'rozczarowanie'). Że nie w moim guście? Nie wiem, szeroko rozumiany gatunek 'dramat' to akurat mój ulubiony gatunek filmowy.
Na mnie np. największe wrażenie zrobiły "The Lobster", "W głowie sie nie mieści" i "Kraina OZ"- jedyne 9/10 z zeszłego roku.

ocenił(a) film na 7
Paula_TV

Raczej Creed to najlepszy film 2015 roku

ocenił(a) film na 6
zandra5

zjawa to nie film na dyche ale przykul moja uwaga i zawsze bede ten film polecal a z tymi twoimi argumentami to jest tak ze są równei dobre co argumenty wszystkich tu obecnych i tyle .
Ja tylko zmojej strony powiem ze jestem wielkim fanem filmów , powiedzmy sobie wprost w swojej kolekcji mam grubo ponad tysiac filmów i musze powiedziec ze kino nieważne jakie czy europejskie czy amerykańskie ( o innych to szkoda pisać ) schodzi po prostu na psy, a zjawa to film który jest godny polecenia i kazdemu zapadnie w pamieć.
Juz niedługo oskary zjawa zgarnie przynajmniej 3 statuetki jestem tego pewnie, moze i trójeczka to nie duzo ale trzy najwazniejsze statuetki film aktor pierwszo planowy i rerzyser i tĄ Twoja wypowiedzia to bedzie mozna sie w kiblu podetrzec i tyle dziekuje!!

ocenił(a) film na 8
zandra5

tylko, że postać Hugh Glassa istniała w rzeczywistości i w rzeczywistości przeżył spotkanie z niedźwiedźiem, który pocharatał go znacznie gorzej (zerwal mu skórę z czaski, połamał nogę, oraz wyrwał skórę wraz z mięśniami z żeber i podobnież w nich utkiwł jego pazór.
Człowiek o niesamowitej woli istnienia. Początkowo również nie dowierzałam, ale później poczytałam i nie wychodzę z podziwu :)

ocenił(a) film na 6
zandra5

Fakt, Jeff Bridges dubingował postać Toma Hardy'ego, dokładnie takie samo miałem wrażenie :D Marny ten film jak na tyle nominacji do Oscarów. Chociaż kostiumy, zdjęcia i charakteryzacja na wysokim poziomie, i raczej tam bym się doszukiwał walki o Oscary. Dałem lajka za posta, zgadzam się w 95% ;)

wilq_yo

dobrze że Hardy nie operuje głosem Sandlera bo by dostał złotą malinę

zandra5

Zandra, bardzo fajnie napisałaś.:) A ja będę się śmiał cały rok, jak Leo tego Oscara i tak nie dostanie.:) Wyobrażacie sobie? Tutaj Gala, Leo siedzi, uśmiecha się, że niby nic ale w myślach ściska kciuki do białości. Mówi "Uda się, uda, ,musi się udać!". Nagle wychodzi ktoś tam, wyciąga kartkę, czyta... I okazuje się, że jednak nie Leo a Leo na widowni: "Nie, no, KUR.....A!!!! No, ja pierd....le!!!":):)::)

Nick_filmweb

Ja się śmieję z ludzi którzy sami z siebie nakręcają temat Leo i Oscara. Cóż, niech wygra najlepszy.

ocenił(a) film na 6
Nick_filmweb

Ja właśnie myślę zupełnie inaczej. Miał kilka nominacji, bywał pewniakiem, więc teraz raczej już ma świadomość, że co ma być to będzie i nigdy nie można być pewnym wygranej. Szczególnie, że Akademia lubi świeżą krew i widowiskowe pojedyncze występy. Tutaj zagrał ok. Zagrał też tyle, ile mógł. Po prostu scenariusz nie oferował za wiele różnorodnych emocji i jego rola to w większym stopniu wysiłek fizyczny.

ocenił(a) film na 8
zandra5

spoiler!

ciekawe czemu on ten nóż dopiero na końcu walki z misiem wyciagnął

ocenił(a) film na 8
zandra5

Jak Leo spada w przepaść, to gonią go Czerwone Twarze, nie Białe ( nota bene winno być Blade). Co do niektórych spraw się zgadzam, żadna ten film rewelacja.

ocenił(a) film na 9
zandra5

ŻAŁOSNE JEST TO JAK LUDZIE POTRAFIĄ PIEPRZYĆ OPINIĘ .... PRZEZ CO WIELU NAIWNYCH LUDZI ŁAPIE SIĘ NA TO.

ZJAWA TO ŚWIETNY FILM ! DI CAPRIO ZAGRAŁ TĄ ROLĘ PERFEKCYJNIE.

SCENA Z NIEDZWIEDZIEM TO ARCYDZIEŁO.

AUTOR TEMATU JEST PO PROSTU JEDNYM Z WIELU TAKICH CO TUTAJ SIĘ MAJĄ ZA ZNAWCÓW KINA.

ŻENADA

użytkownik usunięty
Xear0

Przestań się drzeć.

zandra5

Bardzo trafna recenzja! Mam te same odczucia. Szkoda, bo spodziewałam się więcej po tym filmie.
A Leo jak to Leo - nieważne jaka rola, i tak zawsze jest świetny :)

zandra5

Scena z Indianami i przepaścią jest faktycznie niemal komicznie przerysowana. Z drugiej strony święte oburzenie fanbojów w tym wątku jest jeszcze zabawniejsze. Generalnie zgadzam się z Tobą, chociaż masz w swoim streszczeniu kilka błędów merytorycznych ;)

Krajobrazy piękne, porządne aktorstwo (i tak, Hardy zagrał znakomicie! a nie jestem fanką), DiCaprio... bardzo dobrze jak zawsze, choć miewał lepsze/ciekawsze role w swojej filmografii. Szczerze powiedziawszy miejscami bardziej interesował mnie wątek poszukiwań córki wodza niż perypetie głównego bohatera. Wiadomo było w zasadzie od początku, że zemsta zostanie dokonana, a ponieważ Glass okazał się w zasadzie niezniszczalny - resztki suspensu zdechły gdzieś w połowie seansu.
Film zdecydowanie przeznaczony do oglądania w kinie ze względu na zdjęcia i tzw. "magię srebrnego ekranu" - w kinie wybaczamy więcej fabularnych głupot, niż oglądając film w domu. Mocne 7/10, ale z pewnością nie jest to żadne wielkie arcydzieło.

ocenił(a) film na 6
zandra5

całkowicie sie zgadzam z opisem i oceną :)

ocenił(a) film na 7
zandra5

A ja dalej nie liczę na wysyp Oscarów, chociaż ma rekordową liczbę nominacji, zostawiłabym mu statuetkę za scenografię, zdjęcia, dźwięk (niesamowicie budował nastrój) i montaż dźwięku, co do aktorów to DiCaprio zagrał bardzo dobrze i zatuszował nieco, liczne hollywoodzkie chwyty, ale może mu przeszkodzić ta dosłowność filmu, to kompletne wybebeszenie i wyłożenie widzowi wszystkiego na ruszt.
Abstrahując od walki z grizlly, bo tu akurat mądrych nie ma, a jak są to niech powiedzą skąd biorą pewność co do takiego , a nie innego przebiegu zdarzeń, (dodatkowo prawdziwy Glass taką potyczkę przeżył), do historii będącej bazą, autor książki dodał całą masę typowo hollywoodzkich chwytów, jakby ją specjalnie pod film pisał. Po pierwsze dodał syna i żonę, i ich śmierć, żeby imperatyw zemsty odpowiednio napędzić, co jest ryzykownym zabiegiem bo można popaść w schemat i tu tak się stało. I Glass i Fitzgerald są postaciami zbudowanymi strasznie jednowymiarowo, będą się podobać widzom lubiącym bohaterów ściśle zdefiniowanych, typu - jak zły to bez żadnych skrupułów i nawet w chwili śmierci kpi z oprawcy, jak dążący do zemsty to nawet przez moment się nie zawaha. Biorąc pod uwagę pierwowzór książki i filmu, człowieka który przeżył walkę z grizzly, ze złamaną nogą, poraniony zbudował tratwę, z pomocą Indian dotarł do fortu, ale towarzysza, który go porzucił na pewną śmierć nie zabił, to widać jak podkręca się akcję pod publikę. Poza tym nie lubię takich "motywów przewodnich" nachalnie wiążących wątki, jak młody zaczął drapać wzorek na manierce już wiedziałam, że będzie ona kluczowym rekwizytem, sam motyw córki wodza też wmontowany na tej samej zasadzie.
Natomiast nie można odmówić filmowi doskonałego oddania klimatu zdarzeń.

ocenił(a) film na 6
jagamiga1

pięknie napisane

ocenił(a) film na 5
zandra5

zgadzam się w 100%, tyle się nasłuchałem o tym filmie a tu się taki niewypał okazał... Jeśli Leo miałby dostać Oskara(czego mu szczerze życzę- ale za każdy inny film) to powinien go także dostać Bear Grylls :D

ocenił(a) film na 7
zandra5

Z jednej strony - MASZ RACJĘ - z drugiej - W TEN SPOSÓB OBJECHAĆ MOŻNA KAŻDY FILM :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones