Film tej klasy i miary, zarazem tak ważny z perspektywy historii polskiego kina, doczekał się po dwudziestu latach funkcjonowania portalu pięciu opinii, których dominantą jest zresztą myśl, że ma swoje walory, ale jest nudny (sic!). Życzę każdemu, aby świat kultury, w której funkcjonuje, pojęć, wyobrażeń, form, które jest w stanie recypować, nie uniemożliwił odbioru tego znakomitego filmu. Na portalu youtube jest kilka świetnych filmoznawczych wprowadzeń do Zimowego zmierzchu, jest też łatwo dostępny artykuł Tadeusza Lubelskiego. Wspaniały, trzymający w emocjonalnym napięciu film, arcydzielna praca operatora, muzyka, symbolika... Zdecydowanie warto obejrzeć.