PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=791446}
6,7 49 181
ocen
6,7 10 1 49181
5,3 31
ocen krytyków
Zabawa zabawa
powrót do forum filmu Zabawa zabawa

Oburzył mnie jeden wątek. Najmłodsza bohaterka, w kontraście do dwóch pozostałych, nic nie zawiniła. Ani nie prowadziła samochodu po pijaku, ani nikogo nie operowała. Nie krzywdziła też swoich dzieci. Po prostu bawiła się pod wpływem alkoholu. Ile młodych dziewczyn tak robi? Co prawda wiemy, że była ona uzależniona od alkoholu, ale ten wieczór który doprowadził do tych felernych okoliczności, mógł się przytrafić każdej dziewczynie, która kiedykolwiek upiła się na imprezie. Co więcej, mogłoby to się zdarzyć, nawet gdy byłaby trzeźwa. To, co bardzo razi mnie w filmie, to brak krytyki gwałciciela. Magda nie zgłosiła sprawy na policję i nikomu nie powiedziała, wszyscy rozmawiali tylko o jej alkoholizmie. Dla mnie to sugerowanie, że sama jest sobie winna i propagowanie kultury gwałtu. Winny gwałtu jest tylko gwałciciel. Nie widzę żadnego związku z tym zajściem a problemem alkoholowym dziewczyny. Większy problem ze sobą miał ten zwyrodnialec, skoro nie umiał poszanować czyiś granic. Nie podoba mi się, jak reżyserka poniekąd usprawiedliwia sprawcę.

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Dokładnie tak. To, że sam akt gwałtu jest okropny i w sposób oczywisty życzyłbym gwałcicielowi żeby trafił do więzienia nie "uniewinnia" dziewczyny. Tutaj TO próbują "wojowniczki" przepchnąć. Że upodlona kobieta, nie będąca w stanie utrzymać się na nogach, absolutnie nie jest w niczym winna tej sytuacji. Niestety, ale jest współwinna. W niczym nie umniejsza ten fakt winy gwałciciela.

Jaho63

No niestety, przesada nawet w głaskaniu nie jest dobra, w feminizmie też. A jest taki coraz głośniejszy odłam feministek, które nawet zwykły komplement (bez żadnych seksualnych aluzji) muszą koniecznie podciągać pod seksizm.

To jest droga donikąd - bo jeśli ludzkość nią pójdzie, to stanie się społeczeństwem humanoidów, zdolnych mówić sobie tylko "dzień dobry", "do widzenia" itp.
A wtedy się zacznie lament nad oziębłością i bezpłciowością w stosunkach międzyludzkich.

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Boję się, że to może pójść jeszcze dalej. Odczłowieczone społeczeństwo pod przykrywką "równości" i "tolerancji" będzie niszczyć wszelką wolną myśl. Co gorsze to już było. Niekończąca się sinusoida cywilizacyjna. :)

Jaho63

Tu się akurat nie zgodzę - bo bez równości i tolerancji robi się taki ściek, jaki dziś mamy w Polsce, a z pojęcia "wolnej myśli", bądź też "niezależności" rozmaici pieniacze i nikczemnicy zrobili sobie wytrych do obrażania i piętnowania ludzi.

ocenił(a) film na 8
jan_niezbedny0

Nie, nie. Źle zrozumiałeś. Jestem zwolennikiem tolerancji i poszanowania wolnej woli innych ludzi, zarówno lewicowców jak i prawicowców. Niszczenie ludzi "na wszelki wypadek" to metody ogłupiania społeczeństwa znane od wieków. Dzisiaj mamy je pod płaszczykiem "tolerancji". Dla mnie człowiek atakujący, poniżający innych bo: i tu sobie włóż co chcesz, bo lewak, bo katol, bo LGBT, bo narodowiec, bo policjant, bo górnik, bo Pisior, bo Wisła Kraków, bo Elektron Pcim Dolny to "nowy", zidiociały człowiek, nie rozumiejący że już jest po stronie zła, choć hasła głosi piękne. Przykładów na moją tezę można mnożyć. Każdy społeczny temat jaki poruszysz jest podzielony na skrajne, najcześciej pozbawione logiki, strony. To już było, i widocznie bedzie zawsze. Od wojny do wojny.

ocenił(a) film na 5
Jaho63

Jak można powiedzieć, że kobieta jest współwinna za gwałt?! A gdyby zamiast z powodu upicia zataczałaby się bo ktoś jej coś dosypał? wtedy też by była współwinna? za gwałt jest odpowiedzialna tylko jedna osoba- gwałciciel.

ocenił(a) film na 8
bertaaaw

To właśnie jest przykład na ogłupione społeczeństwo. Jakby jej ktoś coś dosypał, nie była by w żadnym stopniu, najmniejszym nawet, winna. Jak idzie do baru, wali alkohol aż do utraty kontroli nad sobą WTEDY jest w jakiejś części, niewspółmiernie mniejszej od gwałciciela, winna. Ale ja wiem, że to za trudne dla "neo-logiki".

ocenił(a) film na 5
Jaho63

nie, to nie jest przykład ogłupienia. Czyli sprawca powinien spytać "przepraszam czy pani coś dosypano? Nie? w takim razie mogę panią zgwałcić, bo jest pani współwinna"!

Kiedy przestaniemy usprawiedliwiać mężczyzn i winić kobiety za to, że zostały zgwałcone. Nawet gdyby leżała nieprzytomna nikt nie prawa jej tknąć, a to że gwałciciel nie może się powstrzymać to świadczy o tym, że to on (tylko i wyłącznie on) ma problem.

ocenił(a) film na 8
bertaaaw

Po łopatologicznym wyjaśnieniu NIEUSPRAWIEDLIWIANIA gwałciciela, Ty nadal swoje... To się komentuje samo. To potwierdza moją smutną konstatację, że najwięcej w świecie jest idiotów. Po wszystkich stronach rozlicznych barykad,

ocenił(a) film na 7
bertaaaw

Nikt tu nie usprawiedliwia gwałciciela. Gość jest winny. Amen. Ale tak jak masz swój udział w wypadku, gdy wsiadasz za kółko na podwójnym gazie, tak też masz swój udział w tym, że ktoś Cię zaniesie nietomną do hangaru. Po prostu dokładasz do pieca. Nie ma co udawać, że tak nie jest. Każda minuta zabawy tej laski jasno pokazuje, że naraża się ona i to się źle dla niej skończy. Poczynając od chlania na umów, przez odrzucenie pomocy kolegi, aż do faktu, że leżała na trawniku nie wiedząc gdzie jest i z kim. W filmie było wyraźnie pokazane, że dziesięć jej decyzji, wyborów tej nocy, jest po prostu złych.

ocenił(a) film na 7
KROPKA

na umór oczywiście, autokorekta...

ocenił(a) film na 7
Likeness

Akurat nie w tym przypadku. Gdyby była trzeźwa nie spacerowałaby z gościem po mieście, nie leżałaby na trawniku, a on by jej nie zaniósł do tego hangaru jak worek ziemniaków. Więc nie, nie byłoby takiej sytuacji, gdyby była trzeźwa. I zostało to dokładnie pokazane. Kolega chciał jej pomóc, zabrać z imprezy. Każdy krok tej dziewczyny tego wieczoru prowadził ją do tej właśnie sytuacji. Nie, nie była winna gwałtu. Ale naraziła swoje życie i zdrowie nie znając umiaru, odrzucając pomoc znajomego itd. itp.

ocenił(a) film na 6
Likeness

Ja wszystko rozumiem. Ale jakby na jej miejscu był facet który dostał solidny wpierdziel i np. skończył z porażeniem jednostronnym to jakie by były komentarze? Nachlał się to sam sobie winien.
Takie mamy czasy i choć trochę trzeba ten alkohol obrzydzić bo większość filmów chlanie conajmniej toleruje jak nie pochwala. A z młoda dziewczyna będą się identyfikować inne młode dziewczyny a jej krzywda może uruchomić lampkę ostrzegawczą.

ocenił(a) film na 3
szela81

No i te komentarze byłyby tak samo obrzydliwe, podłe i niesprawiedliwe jak i te o tym, że ofiara gwałtu jest sama sobie winna. Tak samo pobity facet nie byłby sam sobie winien - winni byliby jego oprawcy. Czego nie rozumiesz?

ocenił(a) film na 7
Likeness

Nie odbieram tego tak jakby reżyserka usprawiedliwiala gwałciciela, pokazala tylko brak jakichkolwiek hamulców u tej dziewczyny. Nie działało na nią, to że jej chłopak kilka razy ją nakłaniał aby stamtąd wyszli, a ona chciala dalej pić i balować i wreszcie go pogoniła, no i pech chcial, że trafiła na jakiegoś zwyrodnialca bez skrupułów.

ocenił(a) film na 7
Likeness

Ja to odbieram inaczej, jako przestrogę dla każdego niezależnie od płci, przez picie na umór może nas spotkać coś, na co nie zasłużyliśmy.

ocenił(a) film na 7
Likeness

Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach ocena zależy od punktu siedzenia.
1. Dziewczyna została zgwałcona, nie ma co do tego dyskusji i nie ma na to usprawiedliwienia.
2. Była totalnie pijana i nie wiedziała tak na prawdę co się dzieje, sama poszła z tym typem nie wiadomo gdzie. Nie jest to usprawiedliwienie gwałtu, ale też trzeba na to patrzeć w sposób obiektywny, sama doprowadziła do sytuacji zagrożenia i za to można ją w jakiś sposób ganić (powtórzę jeszcze raz, żeby nie było wątpliwości, nie za gwałt, lecz za to, że się sama naraziła).
3. Nikt tu na forum nawet przez chwilę nie zwrócił uwagi, że ten typ też był bardzo pijany. Ponownie nie jest to żadne usprawiedliwienie gwałtu, bo dziewczyna powiedziała "nie" i to zamyka sprawę. Jakby jednak była odbierana cała sprawa gdyby to "nie" nie padło? Jakby cała sprawa była odbierana, gdyby ten koleś był super przystojnym mężczyzną i zamiast do garażu zabrałby ją do swojego ekskluzywnego penthouse'u?

Nie zgodzę się nawet w 1% z tym, że w filmie usprawiedliwia się gwałciciela. Po prostu jest on zupełnie nieważny dla fabuły i tematu poruszanego w filmie, czyli alkoholizmu i całkowitej utraty kontroli po jego nadmiernym spożyciu. Także jak dla mnie ten tekst z promowaniem czegoś co określasz "kulturą gwałtu" mocno chybiony.

Likeness

Zgadzam się bardzo z Twoją opinią, bo ja mam takie samo wrażenie. Myślałam, że może scenariusz pójdzie w kierunku takiego typowego stereotypu gwałtu, że ona komuś się gdzieś przyzna, że ktoś ją wyśmieje, a ona popełni samobójstwo - taki przykład. Albo że w jakiś sposób zostanie pokazane, jak wygląda brak pomocy dla ofiary, że zderzy się ze ścianą na policji, cokolwiek. Bardzo duży niedosyt mi pozostał. O ile kwestii ciąży lub aborcji w ogóle nie oceniam, to akurat ten wątek gwałtu można było inaczej rozbudować.
A najbardziej mnie martwią komentarze tutaj dodane, gdzie wydźwięk jest jeden - tak, to był gwałt, ok, ale ona była pijana, więc sama jest sobie winna itp. Gorszego podejścia już nie można spotkać, bo to samo w sobie już pokazuje, że według zasady "dziewczyna pijana, dupa sprzedana" pijanemu wolno zrobić wszystko. Nie chciałabym, żeby ktoś powiedział o mojej córce, że ok, została zgwałcona, ale przecież była pijana, więc jakby musi się teraz liczyć z konsekwencjami, jakby to był jakiś czynnik łagodzący. Nie wiem, czy akurat o to chodziło autorce filmu, gdyż w ten sposób wciąż powiela się ten straszny stereotyp o winie ofiary, zamiast o piętnowaniu sprawcy. Owszem, zgodzę się, że założeniem filmu było mówić o piciu, o jego konsekwencjach, lecz przykre, że dziewczyna została ukarana w taki sposób, tylko dlatego, że była pijana. I tak, też sądzę, że terapia w tym filmie została pokazana beznadziejnie, jako wręcz satyra, a nie konkretna pomoc. Tymczasem rzeczywiście tak jest, że alkoholik nie pije, bo mu wódka smakuje, tylko dlatego, że od czegoś ucieka i to jest celem terapii uzależnień.

ocenił(a) film na 7
Likeness

A czemu według Was do happy end? Ok, dla mnie też w pierwszej kolejności jej historia jest najbardziej pokrzepiająca: gwałt, ciąża i pomocna szefowa sprawiły że dziewczyna stanęła na nogi. Bo i czemu nie? U niej to było to co zawróciło ją znad krawędzi...ale kto powiedział że nigdy ten zatajony gwałt do niej nie wróci? Koniec filmu to nie koniec historii bohaterki. Niestety.

ocenił(a) film na 4
Likeness

Mi wydźwięk wątku najmłoszej bohaterki mocno zgrzyta. Nie wiem, czy podciągałabym to aż pod usprawiedliwianie gwałtu (choć ok, rozumiem, dlaczego można tak to widzieć), ale wydało mi się to strasznie stereotypowe: żadnego głębszego spojrzenia na postać, tylko wiadomo, dziewczyna upija się sama na imprezie to od razu prowadzi to do gwałtu. Pewnie, że takie sytuacje się zdarzają i jest to jakieś zagrożenie, ale że film wskakuje prosto w coś takiego praktycznie na samym początku to trochę banał.
No a dalszy ciąg jej historii... Że nie usunęła (chociaż to rozpatrywała), że jeszcze skłoniło ją to walki z nałogiem - to naprawdę wychodzi na to, że ten gwałt to najlepsze, co ją spotkało. Jeszcze ta ostatnia scena, w którym rodzice cali szczęśliwi pytają o ślub, no pomocy. Samo się nasuwa pytanie, jak ta historia może się potoczyć dalej, jak ta dziewczyna musiałaby dalej ukrywać prawdę o swoim dziecku przed rodziną przez cały czas - serio, to jest taki happy end? Mało realistyczne mi się to wydaje i trochę wątpliwe w tym, co przekazuje.

ocenił(a) film na 7
Zuza115

Chyba żadna z tych historii nie skończyła się happy endem. Ta ostatnia scena była dla mnie bardzo wzruszająca, bo jako jedyna pokazywała jakieś światełko w tunelu.
Przez cały film bohaterka jest nieszczęśliwa, nie chce tej ciąży, a w końcu z trudem ją akceptuje. I tu oczywiście można prowadzić spór, dlaczego nie usunęła itd., ale tak serio to jest czczy spór. Bo ja osobiście nie mam pojęcia jak bym się zachowała. Możemy podejrzewać, co zrobimy, a w prawdziwym życiu okazałoby się inaczej. Reżyserka na koniec chciała pewnie pokazać, że przynajmniej dziewczyna nie zostanie sama, bo rodzice jej pomogą i że to dziecko może też nadać sens jej życiu, w którym tak naprawdę nie do końca była szczęśliwa.
Oczywiście, powinna całą sprawę zgłosić, ale, tak jak ktoś napisał wyżej, może ona naprawdę nie pamiętała, kim w ogóle był ten facet.

ocenił(a) film na 3
Zuza115

dokładnie dla mnie to nie jest happy end, tylko najgorsza historia. Dziewczyna będzie cały czas ukrywać prawdę, żyć ze świadomością tego, co się stało... moim zdaniem niedługo wróci do picia

Likeness

Film pokazuje, co może spotkać człowieka, gdy zdrowy rozsądek zostanie przytępiony przez alkohol i to było jego głównym założeniem. Gdyby bohaterka nie była pijana, to nie dopuściłaby do sytuacji zagrażające jej życiu i zdrowiu (nie istotne czy przy użyciu samochodu, czy zwyrodnialca korzystającego z nadarzającej się okazji). Oczywiście, że nic nie usprawiedliwia gwałtu, ale trzeba być bardzo naiwnym wierząc, że nic nie ma prawa nam się stać w podobnej sytuacji.

ocenił(a) film na 7
Likeness

No ale w tym filmie właśnie o to chodzi - widz wie, że to był gwałt, ale ona nawet tego nie pamiętała. Ona nie pamietala nic z tego wieczoru. Sama zresztą to powiedziała. I nie gwałt jest tutaj problemem poruszanym w filmie. Chodzi o to, że film namacalnie pokazuje do czego może prowadzić PROBLEM z alkoholem.

ocenił(a) film na 1
rzepo

Do gwałtu nie doprowadził problem z alkoholem, ale gwałciciel. Koniec dyskusji!

ocenił(a) film na 7
Rudzielec_4

Ja nie pisałem czyja to jest wina, ale o tym co było problemem tej dziewczyny, na którym skupiał się film. To NIE był film o gwałcie, a o alkoholizmie. PROBLEM z alkoholem sprawił, że ona nawet tego gwałtu nie pamiętała (sama to powiedziała). Słabe co? Ale taka jest prawda...

Rudzielec_4

Rozróżniaj dwie rzeczy. Za gwałt odpowiada gwałciciel, ale faktem jest, że takie sytuacje się po alkoholu zdarzają. Tak samo jak możesz spowodować po pijaku wypadek drogowy, tak ktoś może wykorzystać twój brak kontroli i cię skrzywdzić (słuchałam kiedyś wywiadu z terapeutką i mówiła, że na spotkaniach AA kobiet wiele takich historii wychodzi). I jedno i drugie to możliwy scenariusz. W filmie nikt nie usprawiedliwia gwałciciela, to nie jest film o gwałcie.

ocenił(a) film na 5
Likeness

Niestety to prawda. Również uważam ten punkt filmu za nielogiczny i szkodliwy społecznie. Kolejny raz za gwałt obwinia się ofiarę, a nie sprawcę. Nie rozumiem dlaczego w ramach zapobiegania gwałtom wciąż edukuje się kobiety, żeby nie prowokowały strojem, nie chodziły po zmroku, miały oczy dookoła głowy itp., zamiast wreszcie zacząć wymagać od mężczyzn, żeby po prostu nie gwałcili.

PALOOSIA

zainteresował mnie ten wątek i Twoja wypowiedź dotyczącą wymagania od mężczyzn żeby nie gwałcili... a to od kiedy w Polsce nie ma takiego wymagania? Bądźmy poważni. Gwałt jest przestępstwem w rozumieniu polskiego prawa, zatem się wymaga. Co do samej kwestii roztropności ludzi w obliczu potencjalnego zagrożenia, to naiwnym jest uważać że nigdzie nie grozi nam niebezpieczeństwo. Nieroztropność ofiary nie jest okolicznością łagodzącą dla sprawcy, ale jeśli nie będziemy uczyli się zasady ograniczonego zaufania to niestety zwiększamy ryzyko bycia ofiarą. Nie wolno piętnować ofiar a zwracanie uwagi na to, że należy maksymalnie dbać o swoje bezpieczeństwo takim piętnowaniem nie jest... szczególnie jeśli staramy się je przedstawiać jako element samoobrony, myślenia o swoim dobru

ocenił(a) film na 8
Likeness

W życiu nie zawsze jest kolorowo i nie zawsze idzie w pożądanym dla nas kierunku. I w tym filmie podobnie. Ty usprawiedliwiasz tą młodą, ale jakby nie patrzeć pierwotną przyczyną tego felernego wieczoru był alkohol. A raczej - brak kontroli nad alkoholem. Brak kontroli, bo zostawanie samej na parkiecie bez znajomych to proszenie się o kłopoty. Brak kontroli był widoczny także w pracy (butelki w szafce) czy agresja wobec swojej sympatii. Wybacz, ale to nie jest niewinne popijanie alkoholu.
Co do gwałtu to pełna zgoda, że gwałciciel powinien z całą surowością ponieść konsekwencję. Ale to myślenie życzeniowe. Zachęcam Cię, żeby sprawdziła statystyki jak często gwałty są zgłaszane policji. Od razu powiem - większość jest nie zgłaszana. Wstyd, trauma bierze górę.

Likeness

A ja to totalnie rozumiem. Była zakorzeniona w mentalności małego rozmodlonego miasteczka. Wstydziła się i pewnie w głębi duszy obwiniała siebie.

ocenił(a) film na 6
Likeness

Przede wszystkim to ona nawet nie wiedziała, że została zgwałcona. Sama powiedziała, że nie pamięta. Urwał jej się film i nie wiedziała, czy sama tego chciała, czy nie. To całkiem zmienia odbiór tej sytuacji, bo jeśli ona nie traktowała tego jako gwałt (bo nic nie pamiętała) to automatycznie nigdzie tego nie zgłaszała.

Chodzi o to, że przez alkohol kompletnie straciła kontrolę nad sobą w wyniku czego zaszła w niechcianą ciążę. Czy za jej zgodą czy w wyniku gwałtu nie ma znaczenia dla dalszej akcji. Może nawet lepiej byłoby, gdyby reżyserka zdecydowała się na stosunek za zgodą bohaterki. Akcja potoczyłaby się tak samo, a nie trzeba byłoby tłumaczyć wątków bez wpływu na dalszą fabułę.

Konkludując, została zgwałcona. Jednak przez swoje picie i kompletny brak świadomości sama sobie z tego nie zdawała sprawy

piotrek12pepe

filmie była pokazana jej bezsilność .skoro próbowała wyrywać z rąk sprawcy, to takich rzeczy się nie zapomina ,nawet stanie upojenia alkoholowego. wiec myślę że pamiętała. Później mogła mieć dylemat co do gwałtu i dziecka.

piotrek12pepe

Ta bezsilność była pokazana podczas kąpieli. jakby zmywała po sobie moralny brud. myślę że chodziło o gwałt. nie wiedząc że zajdzie w ciążę. i później był dylemat.

piotrek12pepe

P.S to że powiedziała że nie pamięta mogła zmyśleć a później nie być pewną.

piotrek12pepe

Gwałt jest jedną z wielu konsekwencji jakie niesie za sobą choroba alkoholowa . Dla tej młodej kobiety to wydarzenie paradoksalnie sprawiło, że wejrzała w siebie i przyznała się do bycia osobą uzależnioną. Film sugeruje, że właśnie to okazało się jej dnem.

Osobiście znam wątek uzależnień z autopsji i przeszedłem w swoim życiu coś niecoś terapii. Mógłbym dalej pić, nie mieć żadnej kontroli nad swoimi poczynaniami i widzieć winę we wszystkich dookoła, że jestem okradany, bity i wykorzystywany na tuzin innych sposobów. Ja biorę odpowiedzialność za swoje picie, krzywdy które wyrządziłem i które mi wyrządzono. Teraz jestem trzeźwy i tym samym szczęśliwy. Życzę osobom jeszcze cierpiącym, aby w porę zdążyli zrozumieć swój problem i zasmakowali życia nie będąc w okowach uzależnienia.

Film w zgodny z rzeczywistością sposób ukazuje zmagania osób dotkniętych tą chorobą i dobitnie pokazuje, jak trudną decyzją jest podjęcie leczenia i akceptacja siebie jako osoby chorej. Można się zapić albo przejrzeć na oczy dopiero po rozjechaniu rodziny z dziećmi pod wpływem czy dopuścić się zabójstwa w amoku i uderzać głową o więzienne mury do końca życia. Warto widzieć możliwe implikacje trwania w nałogu i rozpocząć holistyczne leczenie.

Sam jestem na początku drogi, ale chętnie służę pomocą i doświadczeniem.

Likeness

Zgadzam się w 100%. Tylko to i AŻ to mam do zarzucenia temu filmowi.

ocenił(a) film na 8
Likeness

Ja tego tak nie odebrałam. Zostało tutaj pokazane, że będąc pod wpływem odurzenia tracimy kontrolę nad sobą i jesteśmy bezbronni jak dziecko, będąc całkowicie zależnym od dobrej lub złej woli innych. Nie widzę, żadnego usprawiedliwiania zbrodniarza. To była straszna i brutalna scena.

Likeness

Oczywiście, że sama sobie była winna i nawet to doskonałe zrozumiała, w przeciwieństwie do ciebie.
Jednoczesnie w żaden sposób nie umniejsza to winy gwałciciela.
Po prostu odpowiedzialność moralna leży po obu stronach, ale prawno-karna tylko po jednej.

ocenił(a) film na 5
Likeness

dokładnie mam to samo odczucie, cała wina na alkohol, a on tu nie miał żadnego znaczenia, bo gwałciciel nie potrzebuje alkoholu żeby zgwałcić. dla mnie ten wątek totalnie umacnia i sankcjonuje kulturę gwałtu i winnego robi z alkoholu zamiast przemocowca.

Likeness

Czy każdy film musi być na siłę moralizatorski, bo inaczej ktoś ma ból tyłka?

ocenił(a) film na 7
Likeness

Reżyserka nikogo nie usprawiedliwia. Sprawca był po prostu przypadkowy. Stąd brak dalszej jego historii. Poza tym ofiara nigdzie nie zgłosiła gwałtu.

Mnie bardziej martwi takie przedstawienie sprawy, że ona potem to dziecko rodzi. A tu powinno być wyraźnie pokazane, że ona jest ofiarą i ma prawo do decyzji, ma prawo usunąć tę ciążę, ma prawo nie chcieć takiego macierzyństwa. A z tymi trudnymi jajnikami to już cyrk. To tak jakby powiedzieć: każda kobieta chce dziecka, więc jak się trafi odpowiedni gwałciciel i ciąża zaskoczy, to trzeba kuć żelazo póki gorące, bo to jak szóstka w totka. Słabe.

Likeness

No jasne, niczym nie zawiniła, tylko sama się prosiła o nieszczęście swoją głupotą :D Magda zapewne upiła się do "urwania filmu", czyli w momencie aktu mogła wiedzieć że dzieje się jej krzywda i walczyć, ale po przebudzeniu już tego nie pamiętała. Choć podświadomie czuła że mogło się jej stać coś "przykrego", nie była do końca pewna o co chodzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones