PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=691638}

Zabójczyni

Nie Yin Niang
5,6 3 731
ocen
5,6 10 1 3731
6,8 19
ocen krytyków
Zabójczyni
powrót do forum filmu Zabójczyni

3/10

ocenił(a) film na 3

Wuxia w wydaniu arthouse. Jeżeli nie kojarzycie terminu, informuję (upraszczając), że określane nim są chińskie filmy o sztukach walk, osadzone w starożytnych czasach, znane z łamania praw fizyki („Przyczajony tygrys, ukryty smok”, „Hero” etc.). Zaintrygowani? Muszę was rozczarować. Możecie zapomnieć o techniczno-wizualnej maestrii filmów Zhang Yimou. Sceny walk najmniej interesowały reżysera tego filmu. Jest ich mało, są nieciekawe, o kiepskiej choreografii, najczęściej przerywane zanim zdążą się dobrze rozkręcić albo pokazywane z dystansu lub na granicy kadru.

Co zamiast tego mamy? Niekończące się dysputy Chińczyków na mało interesujące tematy, ubogi warsztat techniczny (prowadzenie kamery to chwilami poziom żenady), pozbawione napięcia intrygi, nudne życie dworskie i chmurki płynące po niebie. Chmurki były najfajniejsze.

Więcej recenzji i innych wrażeń z tegorocznego Cannes:
https://m.facebook.com/profile.php?id=548513951865584

T-Durden

I znowu: film zachwyca wszystkich w Cannes, ponoć pierwszy naprawdę wybitny film konkursu:
http://www.bfi.org.uk/news-opinion/sight-sound-magazine/reviews-recommendations/ cannes-2015-the-assassin?utm_content=buffer18dd3&utm_medium=social&utm_source=fa cebookbfi&utm_campaign=buffer

T-Durden

Może kiedy się nie ma pojęcia o kinie - nie warto jechać do Cannes? :P

ocenił(a) film na 3
Davus

Może warto się czasem stuknąć w głowę i uzmysłowić, że nie ma jedynej słusznej opinii na temat sztuki? Z jednego seansu wyszła prawie połowa sali. Rzeczywiście, prawdziwe arcydzieło.

T-Durden

Tyle tylko, że jak przeglądam zagraniczne opinie to większość z nich jest entuzjastyczna, zwłaszcza wśród entuzjastów tajwańskiej nowej fali (w wielu relacjach przewija się słowo arcydzieło), a jeśli nie są to zachwycają się pięknem zdjęć, które ty krytykujesz, trudno mi uwierzyć w słabą ich jakość, odpowiada za nie jeden z najwybitniejszych żyjących azjatyckich operatorów filmowych. Może dużo osób wychodziło z seansów, ale żebyś się nie zdziwił pod koniec festiwalu, bo niektórym się wyjątkowo podobał, Tadeusz Sobolewski był pod takim wrażenie filmu, że obejrzał go dwa razy pod rząd, i co ty na to? A to opinia Sobolewskiego, co ciekawe "Młodość" nazwał przyjemnym kiczem.

ocenił(a) film na 3
brava

Co ja na to? Nic. Jeżdzę na festiwale kina artystycznego dość długo, żeby wiedzieć, że „objawienie roku”dla jednej osoby, jest „niestrawnym koszmarem” dla innej. Recenzja to rzecz bardzo subiektywna, a kino artystyczne, zwłaszcza filmy o wolnym tempie, zazwyczaj wzbudza skrajnie odmienne opinie. Ocenianie na ich podstawie czyjejś kompetencji jest śmieszne. I nieuprzejme.

A tak kończąc, to pozytywne/entuzjastyczne opinie na temat tego filmu wzbudzają niezrozumienie u wielu osób. Jeszcze nie spotkałem nikogo, kto by go bronił, osób pomstujących za to całkiem sporo. Znalazł polskiego dystrybutora, więc sami ocenicie za jakiś czas, kto ma waszym zdaniem rację.

T-Durden

Nie oceniam twoich kompetencji, odnoszę się do opinii o zdjęciach (a one nie podlegają tak subiektywnej ocenie), które są we wszystkich recenzjach chwalone, choć jeśli już chcesz wiedzieć, to z twoich słów przebija nieznajomość kina tego reżysera, który jak by nie było jest już klasykiem, wszystkie wady które wymieniłeś są charakterystycznymi cechami jego kina np. więcej dzieje się poza kadrem niż w kadrze, szczątkowa intryga lub trudna do zrekonstruowania, impresyjność sekwencji i tak dalej. Stąd pewnie wcześniejsze podejrzenia kolegi Davusa o twoją niekompetencje.

Jeśli jeździsz tak dużo po festiwalach to pewnie zauważyłeś, że najgłośniej się narzeka i krytykuje. Ci recenzenci przeciąż byli na widowni! Do tego filmy, które nie wzbudzały na festiwalu powszechnego zachwytu nieraz łapią główne nagrody. Choć jak tak patrze to nie mam pojęcia kto wygra.

ocenił(a) film na 3
brava

A właśnie, skoro kolejny raz wspominasz o tych zdjęciach, to muszę zaznaczyć, że wcześniej nie pisałem o kadrowaniu jako takim i kompozycji obrazu, tylko o stylu prowadzenia kamery, chwilami niezgrabnych i nieco topornych przejściach z jednego punktu w drugi na jednym ujęciu w niemalże skokowy – amatorski - sposób. Takie było moje odczucie, to samo zauważyła moja koleżanka następnego dnia, więc nie jestem w tym odosobniony. Film nie wszystkim się podoba, musisz to jakoś przeżyć. ;)

Kończę, bo mam tu bardzo mało wolnego czasu do wykorzystania i wolę go raczej poświęcić na napisanie kolejnego tekstu.

T-Durden

Musiałbym zobaczyć, ale takie prowadzenie kamery przypomina mi klasyczne film walki, a sam reżyser mówił, że chce się w tym filmie odnieść do tradycji filmów Kinga Hu. Więc to może nie być wcale błąd, a świadoma stylizacja, taki swoisty anachronizm. Może nie wyczułeś intencji.

Mam tylko pytanie znasz inne film tego reżysera?

ocenił(a) film na 3
brava

Z kilkoma miałem kontakt w przeszłości, m.in. na Nowych Horyzontach, ale tak szczerze mówiąc, to było na tyle dawno, że niewiele już z nich pamiętam.

T-Durden

Taka ciekawostka, którą dziś przeczytałem a odnosi się do zarzutu o małą ilość scen walk. Reżyser wyciął z finalnej wersji filmu większość scen pojedynków, o radykalności tego kroku zaświadczy to, że kręcił je przez dwa lata.

T-Durden

Trochę się chyba pomyliłeś. Film ,,Nie Yin Nang" zgarnął przed chwilą nagrodę za najlepszą reżyserię. :)

InherentSkin

Ten film był typowany nawet do głównej nagrody (np. krytycy "Variety"), ale nie dziwie się, że chłopak tak go odebrał, bo jak przeczytałem pochwalił się 50 filmami, które zdołał zobaczyć na festiwalu. A przy takiej ilości najlepiej odbiera się filmy energetyczne, a ten należy do kina kontemplacji, wyciszenia.

Tak sobie myślałem, że główną nagrodę może zgarnąć "Dheepan", bo to z opisów bardzo ciekawa mieszanka gatunkowa plus kino społeczne.

ocenił(a) film na 3
brava

Ok, to już jest nieco irytujące. "Chłopak" ogląda tego typu filmy na festiwalach od kilkunastu lat i za każdym razem zalicza grubo ponad 40 filmów, bo za dużo dobra jest zawsze do obejrzenia, żeby tracić czas na takie "bzdury" jak spanie czy pożywny posiłek. Powolne kino kontemplacji nie jest mi obce, więc daruj sobie protekcjonalny ton. Co więcej, wpadłem nawet w rytm tego filmu, nie męczyłem się, pomimo późnej godziny (skończył się ok. północy) nie walczyłem ze snem, ale co z tego, jak nie znalazłem w nim niczego interesującego. Jeszcze nie powstał film, który spodobałby się każdemu, więc może przestańcie zachowywać się jak dzieci, albo co gorsza, snoby, darujcie sobie robienie na tej podstawie żałosnych profili psychologicznych i pogódźcie się z tym, że film mógł się komuś po prostu nie spodobać.

T-Durden

Strasznie masz cienką skórę, nic takiego napisałem. Sam przyznałeś, że nie znasz kina tego reżysera (a twój wpis był bardzo krytyczny), co trochę o tobie mówi, do tego jak patrze większość filmów o wolniejszej narracji oceniłeś niżej niż te dynamiczne. Takie masz preferencje, twoje oceny mówią same za siebie. Co do filmu, większość młodych polskich krytyków odebrała ten film chłodno, nawet ceniony przez mnie Oleszczyk nie był w stanie go ocenić, a to pokazuje jak trudny to rodzaj kina nawet dla tak przenikliwego widza. Co ważne film dostał nagrodę za reżyserie, czyli za rzemiosło filmowe, które poniekąd ty nazwałeś "żenującym".

ocenił(a) film na 3
brava

Po prostu już wyrosłem z przeceniania artystycznych produkcji. Za dużo już tego typu filmów widziałem w życiu, żeby podniecać się kolejnym powolnym tytułem o szczątkowej fabule (to tak ogólnie w kontekście ocen). Jeżeli coś jest dobrym filmem, to się obroni niezależnie od tego, czy jest kinem dymamicznym czy powolnym.

I przypominam, że o żenadzie pisałem w kontekście prowadzenia kamery, a nie całej strony technicznej, co już wyjaśniałem wcześniej. No nic, idę się w końcu wyspać.

T-Durden

Ja też widziałem dużo (mam wrażeni, że za dużo, ale jestem pewnie od ciebie starszy), np. prawie wszystkie filmy tego reżysera, więc jestem trochę do przodku, w porównaniu do ciebie. I mam wrażenie, że zabrakło w tym konkretnie przypadku u ciebie kompetencji, nie można być specjalistą od wszystkiego. Naprawdę nie warto bronić tego wpisu. I pamiętaj nagroda za reżyserie to w pewnym sensie nagroda za zarządzanie wszystkim składowymi filmu, także za prowadzenie kamery.

ocenił(a) film na 3
brava

A jak wiadomo nagrody filmowe są zawsze zasłuźone. ;)

brava

Dotyk Zen to było kontemplowanie świata, który odchodzi. Hsien zrobił to samo tylko wyciął z niego sceny walki a wziął z Hu to co było dla niego najistotniejsze.

T-Durden

I ja mam podobne wrażenia (odnośnie amatorstwa).

ocenił(a) film na 8
Davus

To, że innym podobał się ten film, znaczy tylko, że innym podobał się ten film. Prosta prawidłowość której nie jesteś w stanie załapać. Musisz być okropnie przygłupi jeśli uważasz że wszyscy znawcy kina uważają dokładnie tak samo.

Swoją drogą Ebert dawał słabe recenzje takim filmom jak Mechaniczna Pomarańcza, Blue Velvet, Wściekłe Psy, Łowca Androidów, itd. On też pewnie się nie zna? Fanie.

M0RiARTY

Oceniał też krytycznie gry komputerowe. Nie był ideałem i nie jest aż takim autorytetem właśnie za takie pomyłki. Dobrze, że potrafił się przyznać do błędu.

ocenił(a) film na 8
grzegorz_cholewa

Fakt, nie był ideałem, jak każdy. Ale nie kwestionowałbym jego obeznania w kinie, nie widzę nic dziwnego w tym, że nisko ocenia jakieś filmy, które reszta krytyków kocha. Dlatego zarzuty do T-Durdena, że się nie zna bo opinie z cannes fantastyczne, są dziecinne.

ocenił(a) film na 4
Davus

Nie obchodzi mnie kogo zachwyca. „Udało” mi się go obejrzeć do końca, choć na trzeźwo ledwie dałem radę. W niektórych wuxia mamy choc ciekawe walki lub bitwy, fajne stroje. Tu jest wszystkiego mało. Nawet gry aktorskiej. Ja rozumiem tradycyjną nadekspresję wywodzącą sie jeszcze z chińskiej opery. Ja rozumiem, że postacie muszą straszliwie cierpieć. Ten film jest zwyczajnie rozwleczony ponad miarę. Do tego plastikowy, patetyczny, uff, męczący. I potwornie, potwornie wtórny. Te same slowmotiony, te same falujące szmaty, te same obroty w powietrzu, te same sztywne ciuchy. Za dużo tego już widziałem.

ocenił(a) film na 3
T-Durden

Zgadzam się z opinią T-Durden. Mnie najbardziej pozostały w pamięci minutowe statyczne ujęcia nieruszającego się starca patrzącego się w ścianę i tym podobne, oraz co najmniej dwuminutowe ujęcie zagrody kóz... Nuda, nuda, nuda. Nie rozumiem kilkuminutowej owacji na stojąco po zakończonym pokazie oficjalnym a tym bardziej nagrody dla reżysera.
Jeśli ktoś liczy na wrażenia i akcję jak w chociażby "Domie Latających Sztyletów" to srodze się zawiedzie.

Bissst

Wyobraź sobie, że ty i T-Durden widzieliście inny film niż klaszcząca reszta, nawet pomimo, że byliście na tej samej sali. Wszystko zależy od sposobu recepcji, oni dostrzegli coś co ich tak mocno zachwyciło. Wy poczuliście znudzenie. Czytam kolejne relacje, i wciąż są tak samo entuzjastyczne, film jest nazwany antyfilmem sztuk walki. Mam wrażenie, że ten film nie zrobi kariery w Polsce, zwłaszcza po tych opiniach takich jak powyższe. Tak bywa. Choć z drugiej strony jego bardziej radykalny uczeń Tsai Ming-liang, kręcący jeszcze dłuższe, bardziej statyczne ujęcia, ma u nas zagorzałych wielbicieli.

ocenił(a) film na 3
brava

Ja nie muszę sobie tego wyobrażać - ja to wiem ;-) Po prostu moje wrażenia (jak i koleżanki, która była na sali, śpiącego na fotelu obok niej widza, i kilku osób, które wyszły z projekcji) są takie a nie inne. Nie mam zamiaru za to przepraszać. Nie każdy film musi się wszystkim podobać, prawda? A myślę, że niektórym taka opinia może się przydać w podjęciu decyzji czy film obejrzeć czy nie.

Bissst

Ja nawet nie oczekuje przeprosin, mam tylko coraz bardziej wrażeni, że mam do czynienia z filologicznym odbiorem film, a nie intelektualnym. Zresztą okazuje się, że może być gorzej bo przeczytałem opinie o tym filmie Filipa Jalowskiego, krytyka, który to ocenia cały film po zobaczeniu jedynie 30 jego minut i do tego jego opinia jest wyraźnym plagiatem z wpisu T-Durden. To się nazwa profesjonalizm.

Dla kontrastu dam tu fragmentu recenzji Daniela Kasmana z dogłębną, oczywiście w warunkach festiwalowych, analizą strony wizualnej filmu, czy można się wykazać profesjonalizmem, pewnie, ale trzeba posiadać pewne kompetencje:

"The Assassin is so beautiful I really cannot properly convey it without other cinematic reference (a taste: Princess Yang Kwei-Fei, Josef von Sternberg, Kiyoshi Kurosawa, Black Narcissus, King Hu's All the King's Men, Jauja), Hou working in 35mm with his undisputed master cinematographer Mark Lee Ping-bin, a collaboration we've very much missed but have been rewarded in spades. The image size is 1.33, the old "Academy Ratio," and Hou joins several filmmakers here in Cannes playing with aspect ratio and color: the film's prologue is in luscious black and white with flourishes of very short depth of field, and early on our story is interrupted and re-interpreted by a woman playing a zither, the images suddenly in widescreen, telling the classic Chinese tale of the bluebird that could not sing until it saw its own reflection, upon which it sang a song of sorrow until it died. Is this the story we then see unfold in Hou's long takes? Here, the pacing has a hypnotic tempo that transported me into a completely foreign sense of time's passing. The screen size then returns to normal, but the image texture continues to vary from the resplendent gloss of red-drenched interiors to the mineral feel of the outdoors."

ocenił(a) film na 4
brava

tak, od sposobu "recepcji" ;D :) :) :) nie rozumiem dlaczego niektórzy tak uparcie upierają się przy swoim zdaniu i zaciekle próbują bronić swojej tezy odnośnie obejrzanego filmu. Racja jest jak dupa, film nie każdemu się podoba-mnie także nie zachwycił. Proste

ocenił(a) film na 8
Bissst

"Jeśli ktoś liczy na wrażenia i akcję jak w chociażby "Domie Latających Sztyletów" to srodze się zawiedzie."

Tylko dlaczego ktoś w ogóle MIAŁBY liczyć na coś takiego? Świadczyłoby to tylko i wyłącznie o tym, że zupełnie nie orientowałby się, na jaki film przyszedł do kina.

ocenił(a) film na 9
T-Durden

A ja właśnie wróciłam z kina i jestem pod ogromnym wrażeniem "Zabójczyni". Piękne, wysmakowane zdjęcia, na wpół baśniowy, a jednocześnie surowy klimat, do tego pulsująca muzyka grana na tradycyjnych instrumentach: bębny, cytra, sitar. Jest to tego rodzaju sztuka, która uwodzi widza już pierwszymi kadrami. Trzyma w napięciu od czarno-białego prologu, aż po liryczne zakończenie i ostatnie ujęcie przepełnione muzyką. Wcale nie przegadane, emocjonalne, konkretne kino. Nie dostrzegłam tam żadnych dłużyzn ani nudnego życia dworskiego. Wręcz przeciwnie - jestem nim zafascynowana. Z uwagą śledziłam dopracowane, niemal teatralne ruchy postaci, sądzę, że genialnie oddają w filmie ducha kultury Chin. Czułam się jak obserwatorka przedstawienia teatru nō albo jakiejś pradawnej ceremonii. Kino jako odbicie, zwierciadło życia, czyli myśl przyświecająca reżyserowi praktycznie w całym dorobku, wyryta została bardzo wyraźnie w tym filmie. Nie rozumiem tak negatywnej recenzji. Cóż, każdy ma prawo do własnej opinii, niemniej widzę małą niespójność w tym, co piszesz: z jednej strony twierdzisz, że dobre kino obroni się, niezależnie od tempa, a z drugiej - iż Twoja recenzja wynikała z subiektywnej opinii. Polecałabym jednak spróbować to rozgraniczyć i - choć Filmweb nie jest portalem, który ma za zadanie wyznaczać filmowe standardy - nie dawać naprawdę dobremu filmowi tak niskiej oceny, ponieważ na nią nie zasłużył. To na pewno nie jest SŁABY film.

ocenił(a) film na 7
Angelika_Jasiulewicz

Muszę się podpisać pod tą opinią. Jeśli już nawet Autorowi wątku nie podoba się strona fabularna, nie odbiera teatralności, nawiązań do kultury Chin jako pozytywnej cechy "Zabójczyni", to przecież naprawdę trudno nie zauważyć strony wizualnej.
Każdy kadr jest tu dopracowany wręcz do perfekcji, niezwykle wręcz malarski.

T-Durden

Obejrzałem na Nowych Horyzontach. Świetne kino. :)

ocenił(a) film na 3
Davus

Good for you. Zaskoczony nie jestem. ;)

Zastanawiałem się, czy nie pójść jeszcze raz na NH i nie dać "Zabójczyni" drugiej szansy, ale doszedłem do wniosku, że to już raczej kiedyś w domu, na spokojnie, bez festiwalowego zmęczenia.

T-Durden

Wuxia Pian to chińskie filmy o sztukach walk, Wuxia to bohater takich filmów, wojownik.... Jak już bierzesz się za objaśnianie jakiegoś terminu zrób to porządnie proszę. A filmu jeszcze nie widziałem, jak zobaczę to się wypowiem nie interesują mnie opinie innych ani te zagraniczne pochlebne, ani twoja krytyczna.

Pozdrawiam

T-Durden

ja chciałem się dopytać - bo autor pisał, że jedyne co było fajne w filmie to chmurki. No więc czy może autor rozwinąć swą wypowiedź: czy to były cirrostratusy, a może obłoki srebrzyste, a może cumulusy ? czy poruszają się w filmie, też, raczej powoli czy szybko. Nie wiem czy zdecyduję się na ten film, lubię chmurki, ale takie bardziej leniwe w wyższych strefach i dość dynamiczne i żywe w niższych, z tym że nienarzucające się i niezlewające z tymi górnymi. Na pewno ważne są też odcienie, by dolne kontrastowały z górnymi. Czy ten film mnie zadowoli ?

ocenił(a) film na 4
drill_n_bass

cunnilingusy wiesz

T-Durden

A tak się cieszyłem że będzie coś w stylu Przyczajonego tygrysa czy filmów o Wong Fei Hungu np Dawno temu w Chinach albo skoro to kobieta miała walczyć to coś jak Wing Chun z moją uwielbioną Michelle Yeoh

romek_krakow

a może znacie jakieś filmy o sztukach walki ostatnio nakręcone które możecie polecić

romek_krakow

Sha Po Lang 2-najnowszy z Tony Jaa.polecam

dimos75

Dzięki za polecenie ,nie wiedziałem nawet że jest i po twoim info obejrzałem.Bardzo dobry film i wzruszający.Jakiś jeszcze?

romek_krakow

SKIN TRADE .tez gra tony jaa i lundgren

romek_krakow

kung fu killer-film z donnie yuen.daje rade gość jeszcze

dimos75

dzięki oba oglądałem i mi się podobały.Skin Trade po ostatnich produkcjach tych aktorów mnie mile zaskoczył

dimos75

chodzi ci o Kung Fu Jungle?

romek_krakow

to to samo.ale tak.wolf warrior i zero tolerance dwa najnowsze ze scottem adkinsem.czekam na boyke 4.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones