Średnio udała się ta ekranizacja. Pomysłowe intro w którym przedstawiono szczegóły konfliktu, który sprawił że dzieci trafiły na wyspę zapowiadało coś wyjątkowego. Szybko jednak rozmach minimalizuje się do wymiarów przedstawienia szkolnego. Może wymagam bóg wie czego od dzieci, ale jednak młodzi aktorzy dukają tu teksty z książki, jakby im się nie chciało. Wszystko to pozbawione jest klimatu oryginału, sama historia nie jest wcale tutaj taka przerażająca, brakuje jej pazura. Dopiero ostatnie 30 minut przynosi trochę mroku i wywołuje jakieś emocje. Scena tańca na plaży została ciekawie przedstawiona przez chaotycznie latającą kamerę, Simon patrzący w twarz "władcy much" też zapadł mi w pamięć, muzyka towarzysząca tym fragmentom rewelacyjna. Szkoda tylko że nie można było tak zrobić całego filmu, bo już poszukiwanie bestii pozbawione jest jakiegokolwiek napięcia, Jackowi wcale się źle z twarzy nie patrzy, a wszystko jest zbyt chaotyczne. Tym którzy jeszcze nie czytali, polecam rewelacyjną książkę Goldinga. Ekranizację można za to z czystym sumieniem sobie odpuścić.