Niestety słabiutko , wersja z Robertem De Niro jest po prostu najlepsza !
Zauważ, że wersja z De Niro to historia późniejsza, z czasów genewskich, gdzie Monstrum miało ciało zabójcy a mózg naukowca. Ta historia dzieje się w Londynie, są to początki pracy Frankensteina nad ożywianiem martwego ciała. Ja też uważam, że wersja z De Niro jak dotąd jest najlepsza. Ale ta, jest po prostu inna. Na końcu filmu jest zresztą pokazane jak doktor, chyba w Szwajcarii, dopracowuje swoje pomysły mówiąc o ludzkim mózgu.