Dobrze nakręcony technicznie, ujęcia i kolorystyka filmu zbliżona do Sherlocka Holmesa, więc ogląda się całkiem przyjemnie. Jeśli ktoś lubi scenografię starych, londyńskich ulic i przydymionych mieszkań oraz przyjemny stukot obcasów o bruk i drewniane podłogi, na pewno się nie zawiedzie. Film ogląda się dobrze, ale to głównie za sprawą świetnej kreacji Jamesa McAvoya. Widzieć szaleńczą pasję w jego oczach, która doprowadza go do granicy obłędu, to prawdziwa przyjemność. Nie mogłam oderwać oczu. Radcliffe się stara z całkiem niezłym skutkiem, ciągle jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że oglądam Harry'ego Pottera.
Oceniam na 6,5, bo film był trochę przydługi. Mimo wszystko polecam.