Mnie samoloty nie rajcowały toteż totalnie się wynudziłem i wszystkie wymienione tutaj wady mocno mnie drażniły. A do tego żenująca końcówka.

Taki komentarz świadczy o Tobie, a nie o mnie.

Jak nie rajcują Ciebie samoloty to po jaką cholerę idziesz do kina na film o samolotach?!?

Liczyłem, że tam coś jeszcze poza samolotami będzie.

Tzn co konkretnie? CO konkretnie mialo byc w filmie gdzie os scenariusza oparta jest na motywie zwiazanym z lotnictwem itp ? Na co liczyles? Poezję? Malartstwo? Muzykę ?

Może jakaś sensowna fabuła, może psychologiczne pogłębienie postaci. Trudno mi było powiedzieć, bo pierwowzoru nie widziałem, więc nie wiedziałem czego się spodziewać.

No to powiem ci , ze w takim razie nie powinienes ogladac 1. Zapomnij o jakimkolwiek poglebianiu postaci. Wiem o czym mowisz. Wprowadzenie kazdej postaci z osobna. Ale na to nie ma czasu. POprostu nie ma. Wtedy - tak jak mowilem w innym komentarzu - film musialby trwac z 3.5 godziny. A co do fabuly? Nie mam pojecia skad ta krytyka ?! Widziales moze Iron Eagle 2 ? Az mam wrazenie, ze ktos zerznal troche scnariusza z tamtego filmu. To samo. Grupa mlodych, szkolona do prawie identycznego zadania. Hah! Ale mimo wszystko dla mnie to sensowna fabula. 1) zagrozenie 2) grupa pilotow 3) wezwanie dobrego szkoleniowca. 4) trening 5) misja !!! Mnie to pasowalo. Jakby tak oceniac surowo wszystkie fimy, to sie okaze, ze kazdy , no prawie kazdy, ma nijaka fabule.

1. Nie widziałem żadnego Iron Eagle.
2. Czasami film ma inne atuty poza fabułą. Przynajmniej dla mnie. Tutaj nic takiego nie znalazłem.

Ale jest głębia psychologiczna, te całe tarcia między Maverickiem i Roosterem. Rooster jest zły bo Mav odrzucił jego podanie do akademii, a zrobił to na życzenie jego matki. Jednak nie może tego powiedzieć Roosterowi, żeby ten dodatkowo nie nosił w sobie gniewu na matkę. Więc z bólem serca wziął to wszystko na siebie. A w końcu doszło do katharsis gdy jeden drugiemu uratował życie.

akurat muzyka w filmie była dobra, efekty specjalne rowniez, i to by było na tyle z zalet tego filmu :)

Jak Ciebie nie rajcują filmy o osłach, to po cholerę oglądałeś Shreka?

Taki komentarz świadczy o Tobie, a nie o mnie.

prowokator,atecncjusz z niego i jeszcze tak jak mowisz,debil.

Debil bo mu się film nie spodobał ?

Nie dlatego, że mu się film nie podobał, bardziej dlatego, że poszedł na film z gatunku, którego nie lubi, o historii, których nie lubi, o bohaterów, którzy nie są dla niego interesujący i na koniec się zdziwił, że mu się nie podobało. Taki biedny żuczek z niego. No życie.

A skąd mogę wiedzieć, że film jest z gatunku jakiego nie lubię, skoro wcześniej żadnego nie widziałem. Z opisu zbyt dużo nie wynika: o historii jest mało, natomiast by wynikało, że będzie pogłębiony psychologicznie ("Mierzy się ze swymi lękami i demonami"). Historia jest płaska, a psychologii ciężko się tam doszukać.
Nie zdziwiłem, że mi się nie podobało, tylko że jest to aż tak beznadziejne. Jestem kinomaniakiem i chodzę na prawie wszystko, co moim zdaniem może być choćby niezłe. Tutaj z opisu zapowiadało się na jakieś 4-5 i to by mnie całkiem zadowoliło.

A mnie samoloty rajcują i cięzko sie to oglądało od strony technicznej. Niestety wątki poza lotnicze słabsze niż w jedynce (technicznie tez tam było słabo ale nie biło tak w oczy). Owszem fajnie sie wyrenderowało Su-57 ale nie mozna było wynajac np od ukraińców Mig-29 i Su-27 i pewnie w gratisie by zrobili kobrę Pugaczowa na żywo.

Usuń konto

A z jakiego powodu?

W Sky Fighters lepsze sceny s samolotami w Alpach :)

Jestes dziwnym czlowiekiem. Nie interesuja cie samoloty a idziesz na taki film. Niech zgadne. Myslales ze topgun , to byl film katastroficzny? albo Melodramat? Albo cos ala avengersi?

Miałam te same odczucia. Irytujace dialogi drętwe postacie,przewidywalna kazda następna scena. Niby było wszystko,co powinno być w filmie o superpilotach a jednak nuda.

Mam podobne wrażenia ;) film przewidywalny, ciągłe goose`owanie też sztuczne i naciągane. Miałkie i nijakie to wszystko, po prostu odgrzewany kotlet.

Dokładnie w tym filmie kompletnie nic nie ma interesującego.
A sama fabuła przecież to istna kalka Top Gun nawet sytuacja z prezentacją nauczyciela idiotyczne powielona. Co to miało być.

Dziękuję za komentarz. Również wkurzały mnie drętwe dialogi — piloci samolotów z odzywkami rodem z gimbazy. W dodatku ta Penn zarozumiała i drętwa. Tom Cruise śliniący się do niej jak szczeniak. Już w trakcie seansu myślałem, że jakby wyciąć wszystkie sceny z barmanką to by film był o niebo lepszy.

W końcu ktoś rozsądny się odezwał. Moja i Twoja szóstka i tak jest szczodrą oceną.

Osobiście za realizację takiego słabego scenariusza w tak kultowym filmie jak Top Gun, za tę bezczelność dałem 2.

Przecież ten film to hołd lat 90dziesiatych i tak to był taki kolejny "MI" od Tomka. To jakby doszukiwać się realizmu w filmach o Bondzie. I tak dobrze ze to pierwszy film w którym widać jak mocno samolot zmniejsza przyspieszenie po starcie.

Tak patrzę na te oceny i na dzień dzisiejszy 8.1. wydawałoby się że film cconajmniej dobry jak nie wybitny. A co dostajemy? Odgrzewane flaki, nienaturalne dialogi i bardzo średnie aktorstwo. Ale nie aktorzy są najgorsi tylko scenariusz.
Film ratują przed najniższymi ocenami dobre zdjęcia i krajobrazy. No ale to samo mam jak sobie włączę kanały przyrodnicze....
Aha i w wojsku za niewykonanie rozkazu dostaje się naganę a nie misję do wykonania.

Dokładnie. Zaślepieni fanboye nabijają 10ki, już w top 200 filmweb, masakra...

Dodałbym jeszcze muzykę bez szału a skład autorów wyglądał sztos.

Trudno się nie zgodzić. Dialogi z plakatów i filmów werbunkowych. Miejscami logice wbrew. Nie rozumiem tych 8 gwiazdek. I głosów że lepszy od oryginału. Nie jest zły ale bez przesady.

Dałem "siódemkę" ale tylko za zdjęcia,a co do reszty w pełni się zgadzam z powyższymi ocenami.

Myślę że ocena jest sztucznie zawyżona z powodu wojny gospodarczej, żeby świrować wielkość Ameryki i przestarzałego nato. Bardzo dobre filmy mają najczęściej siedem z czymś, a to 8,2, albo 8,3 cały czas, a potem jak 2 razy więcej ludzi obejrzało, trzymało się tak samo.

nudne jak holera

O yes.

O yes.

No tak, ja dałbym bardzo wysoką ocenę, ale pewnie przez nostalgię. zgadzam się z tym wszystkim. Top gun to piękny film, ale jeśli ktoś liczy na historię i dialogi na miarę oceny 8,3, raczej będzie zawiedziony. Mimo wszystko nie wydarowałbym sobie, jeśli nie zobaczyłbym tych fotek Kosinskiego na wielkim ekranie.

Fabuła nie jest tylko prosta, ale to wręcz kalka pierwszego To Gun. Szczególnie sceny w drugiej połowie były już nazbyt wymyślne, to jest film o wojskowych czy kolejne Mission Impossible? Tyle się nasłuchałam o tym jaki to genialny film w jednak zostałam rozczarowana.

To ja odniosę się tylko do wzmianki o Kilmerze. Otóż aktor jest poważnie chory, ma problemy z mówieniem i ten wątek Icemana był napisany tak, aby dostosować go do stanu Kilmera.

Gdyby nie samoloty. Co za koleś. Po co więc to oglądasz by marudzić. Idąc twoim tokiem rozumowania to po co w
Transformersach - roboty
Szybcy i wściekli - samochody itd.

Stosując analogię: po co komentujesz nie rozumiejąc co napisałem? :P

Troche tu komentarzy osób, które poszły na Top Gun spodziewając sie dramatu obyczajowego...Mi się "Tajemnice Brockbak mountain" nie podobają i wiele innych filmow "o niczym" ale nie wypisuje pod nimi bzdur w stylu,że nie wiem...częśc dekoracji i kostiumów mocno przerysowana i uladniona... TG w każdej wersji (1 i 2) jest czystej wody kinem komercyjnym, kinem akcji, przygody i co najważniejsze i o tym trzeba pamietać - jest tylko filmem. Przerysowana postać Icemana? To bardzo ładne uchonorowanie postaci stworzonej przez aktora, który nie bardzo jest w stanie już zagrać cokolwiek. Ocena aktora stanowiącego dodatek do całości? No ok nie zdobedzie nagrody za rolę drugi czy trzecioplanową bo...nie taka była jego rola w tym filmie :) Podstawowym błędem niektórych ludzi jest to, że chyba nie wiedzą jaki film zaczeli oglądać..Albo, że w ogóle oglądają film.

No nie. To że dane dzieło jest celowo kinem rozrywkowym nie implikuje wcale tego że musi ono być słabym rzemiosłem. Tak samo jak przywołane przez ciebie filmy obyczajowe przez sam zakres tematyczny nie stają się od razu "z klucza" arcydziełem. Każdy film skierowany do każdej publiczności może być wykonany dobrze albo źle... i to można oceniać i w pewnym zakresie porównywać. Na mój gust oceny Mavericka padające na filmwebie są zdecydowanie zawyżone z powodów sentymentalnych, dlatego napisałem co mi się w nim nie podobało. Ty możesz napisać co cię w nim urzekło i będziemy mieli dyskusję. Dyskutowanie nad sensem dyskutowania jest zupełnie nieproduktywne (o ile w ogóle jakiś sens mają nasze komentarze tutaj). Pozdrawiam i życzę samych miłych seansów :)

Chciałbym zobaczyć Twoją ocenę np Gwiezdnych Wojen, tych pierwszych, czyli od IV...:) O powody nie pytaj, nie zdradzę :)

Film straszna sztampa jedzie,slabo zagrane,mialkie dialogi i tak przelukrowane i podniosle jak u Baya :D

To kopia filmu z 1986 roku z drobnymi zmianami - dodali motyw przemijania, pojedynek Cruise vs. helikopter (xD) i estetyczny perfekcjonizm Kosinskiego. Do kin wchodzi dziś takie gówno, że typowy film z lat 80tych jawi się ludziom jako dzieło wybitne xD

Właśnie o to chodzi, aż dziwię się, że podarowałaś temu gów... 7 ? Uuuuu
Nawet scenę w barze powtórzyli i zapoznanie z nauczycielem.
A końcówkę wzięli z filmu "Za linią wrogą" film oparty na prawdziwych wydarzeniach.
Zestrzelony myśliwiec i piloci muszą przetrwać właśni za linią wroga.

fakt gra aktorska drewniana, no i woman strong woke musieli wcisnąć...