Oglądałam niedawno "Jobs'a" z Ashtonem Kutcherem i oceniłam go na "7". Wczoraj oglądałam "The Social Network" i jestem mega pozytywnie zaskoczona. :) Film bardzo przypadł mi do gustu - może dlatego, że sama też trochę jestem uzależniona od fejsa i tematyka filmu mnie wciągnęła!
Porównałam na początku ze sobą te dwa filmy, bo mają podobną tematykę - obydwa są o geniuszu, który wymyślił coś przełomowego i później już było tylko gorzej...
I może podobny temat, ale film o Zuckerbergu bardziej podobał mi się niż ten o Jobsie.
Gdyby porównać Eisenberga do Kutchera patrząc na to, który jak odtworzył swoją rolę, to tu oboje byli świetni. :) Jednakże dałam "The Social Network" ocenę maksymalną, ponieważ zachwyciła mnie świeżość i naturalność aktorów, którzy kreowali swoje postacie. Oglądało się ten film z przyjemnością, który był pokazany w sposób ciekawy, a i nawet momentami można było się zaśmiać. ;)
W sumie chciałam dać "9" filmowi zaraz po obejrzeniu, ale dziś wchodząc na Filmweba pomyślałam, że przecież świetnego Justina też powinno się uhonorować, który chyba najbardziej podobał mi się w filmie - z przyjemnością oglądałam sceny z jego udziałem. :) I chyba jego obecność ma wpływ na moją końcową ocenę!
(I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie te jego "loczki" :D Nie mogli go uczesać po ludzku? :D Choć rozumiem, że może ten look dodaje mu sympatyczności :D)