Na wstępie mego posta pragnę zaznaczyć, że THE SOCIAL NETWORK to bardzo solidne kino, choć z pewnością nie takie dla którego by warto stać przed kinową kasą w kilometrowych kolejkach.
Nie mogłem jednak odmówić sobie przyjemności zobaczenia najnowszego filmu Davida Finchera na pokazie przedpiermierowym w Warszawie, gdyż bardzo cenię sobie tego reżysera.

Fincher to twórca niezwykle przenikliwy i kreatywny dla którego ważna jest zarówno strona wizualna jego obrazów jak i w ównej mierze przesłanie dzieła i sylwetki psychologiczne glównych bohaterów.
Nie wszystkie obrazy Finchera są filmami epokowymi czy też wybitnymi, ale nawet jeśli trafiają mu się obrazy gatunkowo przeciętne (AZYL, OBCY 3 czy nawet przeceniony CIEKAWY PRZYPADEK BENJAMINA BUTTONA) jest w nich coś na tyle przyciągającego, charakyerystycznego iindywidualnego, że ogląda się je z niekłamaną przyjemnością.

THE SOCIAL NETWORK bym nie postawił w jednym rzędzię z najlepszymi dokonaniami reżysera (SIEDEM, PODZIEMNY KRĄG) , ale to z pewnością obraz ze ścisłej czolówki jego dokonań artystycznych (GRA, ZODIAK).

Filmem THE SOCAL NETWORK David Fincher potwierdza, że obok Quentina Tarantino, Darrena Aronofskyego, Sofii Coppoli i Sama Mendesa, Bryana Singera jest jednym z najciekawszych i najlepszych angolsaskich twórców jacy debiutowali w Hollywood w latach 90-ych XX wieku.

Z początku przyznam, że kiedy usłyszałem, iż kreator SIEDEM będzie brał się za kręcenie biografii wspołtwórcy FACEBOOKA coś mną wstrząsnęło i pomyślałem ,ze Fincher już do reszty sprzedaje się komercji pozostając wyrobnikiem na usługach mainstreamu.
W byciu solidnym wyrobnikiem (jak choćby Roger Donaldson czy Brett Rattner) nie ma nic złego,ale taka artytsyczna pozycja w Fabryce Smnów znacznie ogranicza kreatywnosc i wolnosc twórczą danego artysty na którą ktoś taki jak reżyser PODZIEMNEGO KRĘGU niewątpliwie zasługuje.

W trakcie seansu THE SOCIAL NETWORK moje obawy co do braku kreatywności Finchera i sklonności do "chodenia na łatwiznę" szybko jednak minęły. THE SOCIAL NETWORK to przykład kina świetnie zrealizowanego i (co ważniejsze!!!) gruntownie przemyślanego.

Fincher nie poszedł tu łatwą drogą kręcąc biografię od zera do miliardera przedstawiając swego glównego bohatera w możliwie "korzystnym " świetle (pokusie takiej uległ- po części- nawet wielki Milos Forman usiłując być maksymalnie łaskawym dla kontrowersyjnej postaci Larrego Flynta w legendarnym SKANDALISTA LARRY FLYNT).
THE SOCIAL NETWORK to film w którym "biografowany" bohater jest w dużej mierze ciężkim do rozgryzienia antybohaterem, który równocześnie odpycha i pociąga widza.

Słynny MarK Zuckerberg w dziele Finchera to intrygujący geniusz w klapkach, który jednocześnie jest bardzo zakompleksiony, arogancki, skryty i małostkowy.
Postać Zuckerberga wraz z targającymi nim emocjami, pragnieniami iwewnętrznymi demonami wstanowi prawdziwy klucz do odczytania obrazu finchera i jest jedną z najcenniejszych artystycznych wartości tego filmu.

Co ważniejsze głęboki koncept reżysera (Fincher) scenarzysty (Aarok Sorkin) świetnie wyczuwa młody Jasse Eisenberg, który kolejny raz wciela się w postać amerykańskiego geeka z kompleksami.
Eisenberg mimo, że zawsze wcielał się w dość podobne role (WALKA ŻYWIOŁÓW, PRZEKLĘTA, EDUKACJA CHARLIEGO BANKSA, ZOMBIELAND, ADVENTURELAND) robił to z neisamowitym wyczuciem i wielkim wdziękiem starając się każdej z tych (teoretycznie podbnych postaci) nadal indywidualny rys. W każdym filmie grał w zasadzie zupełnie inaczej i przynajmniej ja zawsze byłem przekonany, iż mamy do czynienia z diablo zdolnym aktorem, który w przyszłości będzie otrzymywał wielkie role.
I proszę...stało się!!! THE SOCIAL NETWORK to nie pierwszy bardzo solidny film w dorobku Eisenberga, ale z pewnością to pierwsza prawdziwie WIELKA rola w jego karierze.
Nie zdziwie się jeśli gwiazda ZOMBIELAND w tym roku otrzyma pierwsze nominacje do OSKARA i ZŁOTEGO GLOBU za najlepszą pierwszoplanową rolę męską!!!

Eisenberg gra Zuckerberga niesamowicie oszczędnie co jeszcze bardziej wzmaga ekranowy magnetyzm ej fascynującej i nietuzinjowej postaci.

David fincher świetnie dobrał i poprwoadził też aktorów drugoplanowych . Błyszczy tu Andrew Garfield w roli (w gruncie rzeczy) dobrodusznego, lojalnego (i niestety "wykiwanego") wspólnika i przyjaciela Zuckeberga.
NA ekranie sprawdził się też (o, dziwo!) Justin Timberlake w roli pogrążonego w beztrosce i degrengoladzie twórcy NAPSTERA.
Swoje pięć minut mam tu też Armie Hammer w podwójnej roli braci Winklevoss.

Zaskoczeniem jest tu występ rzadko widywanego i już sporo starszegoJospeha Mazello, który w latach 90-ych zagrał dziecięce role w takich filmach jak JURASSIC PARK czy SIMON BIRCH.

Za niewypał (jeden z bardzo nielicznych w tym filmie) mozna uznać drętwą kreację Maxa Minghelli, który świetnie pokazał się w AKADEMI TAJEMNICZYCH SZTUK PIĘKNYCH, ale tutaj zupełnie nie błyszczy.

Co jeszcze ciekawsze THE SOCIAL NETWORK to opowieść o wspołczesnym i potęznym zjawisku jakim jest portal społecznościowy (nie tylko FACEBOOK bez szczegółowego i nadmiernego eksponowania samego zjawiska.

David Fincher bardziej skupia się tu na motywach wewnętrznych jakie kierowały głónwego bohatera (bohaterów) do wygenerowania ideii FACEBOOKA. Ponad to THE SOCIAL NETWORK to obraz o bardzo brutalnych prawach jakimi rządzi się wspołczesny biznes, gdzie takie wartości jak szczerosć , lojalnosć, przywiązanie czy bezinteresowna szczodrosc pozostaja gdzieś poza nawiasem i umierają śmeircią naturalną.

David Fincher snuje tu swoją opowieść o współczesnych dziwacznych i drapieżnych czasach w sposób pozbawiony szczególnej histerii czy przesadnej euforii.
Raz po raz zagląda w ciemne strony tego świata i ciemne strony ludzkiej duszy i zapytuje czy przypadkowo te wady ji kompleksy jakie są udziałem choćby Zuckerberga nie są motorem wielu działań sporej większości każdego z nas. Taka refleksja jest w istocie dla widza niepokojąca i skłaania do pewnych przewartościowań.

THE SOCAL NETWORK to wreszcie film o zmieniających się formach komunikacji międzyludzkiej, które to w dużej mierze na naszych oczach (każdego dnia!) determinują i zmieniają nasze codzienne działanie czy też styl życia.

THE SOCIAL NETWORK to pasjonująca opowiesć o ludzkich wadach i słabościach, które mogą być zarówno dla nas samych destrukcyjne jak i prowadzić do jakiś większych odkryć i zmeiniać ustalony porządek rzeczy.

wielkim plusem filmu jest też muzyka, której współautorem jest lider NINE INCH NAILS- nadaje ona temu dziełu niesa,mowity klimat i wraz z dynamicznym montażem utrzymuje szybkie tempo narracji THE SOCIAL NETWORK w ryzach.
Jak zawsze u Finchera mamy też do czyneinia z obrazem dobrze zmontowanym i świetnie fotografowanym.

Nie wszystkim jednak szybkie tempo narracji THE SOCIAL NETWORK jak i mnogosc poruszanych tutaj wątków przypadnie do gustu. nie sposób oprzeć się tu chwilami wrażeniu, że Fincher pędzi z przedstawianą przez siebie historią troszkę nadmiernie przez co niektóre wątki nie są tu dostatecznie rozwinięte.
Rzeczywiście THE SOCIAL NETWORK to kino inteligentne, świetnei zagrane i dobrze przemyśalne, ale chwilami trochę mało tu emocji.
Na szczęście pewne rysy w dramaturgii dzieła rekompensowane są tu przeż świetną realizację i całkiem dużą dawkę inteligentnego humoru przejawiającego się poprzez dialogi.

TH SOCIAL NETWORK powinien z pewnością zobaczyć każdy aktywny użytkownik internetu oraz wszyscy ci, którzy interesują się zmioenami w języku międzyludzkiej kumunikacji i języku popkultury .
Przede wszystkim jest to jednak dzieło, które powinno zadowolić TYCH KINOMANIAKÓW, którzy oczekują od filmów inteligentnej rozrywki wspartej nienagannym warsztatem reżysera i świetną grą aktorską!!!

David Fincher kolejny raz po CIEKAWYM PRZYPADKU BENJAMINA BUTTONA zaliczył film, który pewnie przyniesie mu nominację do OSARA za najelszy obraz roku oraz dla najlepszego reżysera.
Ja jednak trzymam kciuki za Jesse Eisenberga (świetnie też ywpadł Andrew Garfield i ku memu zdumieniu JT), który za swą wybitną role zasłgujne na (choćby) nominacje do kilku prestiżowych nagród.

Polecam!!!