Dlaczego nie warto go oglądać/polecać:
-pretensjonalny w budowie i nieczytelny.
-sztuczna gra aktorów, szczególnie Dakota przy dłuższych kwestiach.
-mamy potrójną rolę T.Swinton z której nic nie wynika, jaki jej sens.
-terapeuta powinien być Yodą a jest zramolałą, wręcz głupią kłodą.
-rozciągnięty do granic możliwości remake klasyka (2,5h kontra 1,5h).
-taki wspaniały kompozytor a motyw muzyczny zmiksowany z oryginału sprzed 41 lat. Wtedy i dziś jest świetny więc go skopiowali.
-trzy niepasujące elementy, hitleryzm + szkoła baletowa + czasy RAF w Niemczech Zachodnich. Mnóstwo wrzucono do worka i nic nie wyjęto. Nie wystarczy pokazać na zło palcem aby z automatu dostać związek pomiędzy nimi.
-moc tańca totalnie pominięta, gdzieś pod powierzchnią dziwnego skakania. Kreuje się go jako główny element a jest jednocześnie słabo ukazany, jakby zabrakło wiedzy w tym zakresie.
-tanie gore z flaków zamiast poczucia niepokoju i strachu.
-mamy jasne chutliwe nawiązania ale są one pokazane jak dla przedszkolaków, nie kuszą a wręcz odrzucają (majteczki dziewicy i robaki lub wspomnienie zoofilii). Brak mrocznego, frywolnego erotyzmu.
Plusy:
-kilka wciągających scen.
-miejscami muzyka dopełnia to co widzimy.
PS: Luca Guadagnino wie, że będzie się smażył w piekle za taką abominację dla mas. A jego karą będzie wieczne Pointe pod okiem Piny Bausch.