Nazwisko Dakota Johnson wystarczy, by zrazić mnie do filmu. Jeżeli ona tam występuje, to daruje sobie. /chociaż opis fabuły brzmi ciekawie.
A szkoda,że myślisz takimi schematami...Na film wybieram się jutro, więc dopiero jutro przekonam się, jak zagrała Dakota Johnson.Jestem dobrze przygotowana do tego filmu, dużo też przeczytałam artykułów i recenzji po angielsku.Tylko w tym języku. W żadnej, absolutnie żadnej nie znalazłam negatywnej opinii o grze Dakoty.Albo jest ogólnie o filmie, na ogół pochlebnie, albo jest zdumienie, że tak doskonale poradziła sobie z tą rolą.Ludzie widzą w niej Anę Steel z filmów o Greyu, a tymczasem bardzo dobrze zagrała też w The bigger splash. Czy naprawdę ludzie tego nie dostrzegli, jak przemieniła się w niebezpieczną lolitkę? Jakie to było przekonujące? Dakota Johnson jest talentem i ona dopiero zaczyna pokazywać, co umie.Luca Guardanino jest w niej zakochany, to fakt. Ale nigdy nie powierzyłby jej głównej roli, gdyby nie widział w niej potencjału.Ona po prostu położyłaby mu film! Tak więc wszystko przede mną, ale wiem, że akurat na Dakocie się nie zawiodę...
Ale że co? Że 50 twarzy Grey`a? Nie oglądałam, nie podniecam się tym filmem/książką więc Dakota to dla mnie zwykła aktorka.