Ten film miał potencjał,gdzieś tak do połowy... Na napisach początkowych widnieje Tom York- można pomyśleć, że to będzie świetny horror ze świetną muzyką. Nic bardziej mylnego.
Film powoli wprowadza widzą w historię. Pojawiają się wtrącenia przez które coraz bardziej wyczekuje się rozwinięcia akcji. Potem następuje pierwsza scena body horroru- jest dobrze. Szkoda, że kolejne ujęcie w sali luster wywołuje śmiech na sali. Potem jest już tylko gorzej. Szkoda mi bardzo niewykorzystanego ujęcia wizyty dziewczyny w podziemiach.
Co do sceny rzezi- równie dobrze mogła lecieć tam muzyka z Benny Hilla. Połączenie głowy panny Blanc? Ubaw po pachy. Groteska.
Na dodatek, czytając wypowiedzi tutaj okazuje się, że nikt nie wie o co w tym filmie chodzi.